Budżet z deficytem, którego nie będzie

Różnica między planowanymi wydatkami a dochodami wynosi 59 mln zł. – _Zawsze przy projektowaniu budżetu zakładamy deficyt wyższy niż potem okazuje się w rzeczywistości. Spodziewam się, że na koniec 2015 roku w ogóle deficytu nie będzie, tak jak nie było go w latach 2011 i 2012 _– mówi Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego.

Przyszłoroczny budżet będzie skromniejszy niż w tym roku. Np. wydatki inwestycyjne mają stanowić 36,4 proc., gdy w obecnym roku to ponad 44 proc. Marszałek Sowa tłumaczy, że właśnie skończyły się unijne dotacje z lat 2007–2013, a te na okres 2014–2020 dopiero zaczną być dzielone w przyszłym roku. A to właśnie unijne pieniądze stanowią główne źródło finansowania inwestycji rozwojowych w regionie.

Ale i tak na ten cel zostanie przeznaczone 406 mln zł. Najwięcej – 110 mln zł – pochłonie zakup nowoczesnych pociągów. Podobnie jak w poprzednich latach, najwięcej będzie inwestycji drogowych. To m.in. obwodnica Chrzanowa (30 mln zł), początek budowy obwodnicy Oświęcimia (10 mln zł), przebu- dowa drogi Koszyce – Brzesko (10 mln) czy budowa drogi Sędziszowa – Bobowa (11 mln).

Nic więc dziwnego, że w budżecie na 2015 r. najwięcej pieniędzy, bo aż 444 mln zł będzie na transport. To nie tylko inwestycje, ale i dofinansowanie do kursowania pociągów lokalnych. Druga z największych pozycji to administracja – za pracę urzędników marszałka trzeba będzie zapłacić aż 136 mln zł. Pocieszeniem może być fakt, że 70 mln zł na funkcjonowanie urzędu i promocję województwa ma pochodzić z zagranicznych funduszy.

Przyszłoroczny plan dochodów i wydatków powinien być uchwalony do końca grudnia. Ze względu na wybory samorządowe realny termin to styczeń 2015 r.