Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budżet obywatelski do poprawki: trzeba go ograniczyć czy zmienić?

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Decyzja RIO w sprawie „Skrzydeł Krakowa” może wpłynąć na kształt przyszłego budżetu obywatelskiego
Decyzja RIO w sprawie „Skrzydeł Krakowa” może wpłynąć na kształt przyszłego budżetu obywatelskiego fot. Marcin Oliva Soto
Inicjatywy. Po spotkaniach z mieszkańcami urzędnicy miejscy mają przedstawić propozycję ewentualnych zmian w regulaminie BO

Zamieszanie wokół projektu „Skrzydła Krakowa”, zakładającego m.in. zakup szybowców i szkolenia dla garstki mieszkańców, pokazało jasno, że potrzebne są zmiany w organizacji i regulaminie krakowskiego budżetu obywatelskiego (BO). Mogą one dotyczyć m.in. sposobu głosowania, dopuszczalnej formy promowania swojego pomysłu, a nawet poważnego ograniczenia możliwości składania projektów wiążących się z zakupem różnych rzeczy. Urzędnicy czekają na sugestie mieszkańców a miejscy aktywiści już proponują swoje rozwiązania.

Prezydent zbada Skrzydła Krakowa

Źródło: dziennikpolski24.pl

Debaty z mieszkańcami

- Jedno jest pewne: trzeba wspólnie zdecydować, co zrobić, by nie dochodziło już do sytuacji, w których jakiś projekt wygrywa głosowanie i wtedy dopiero zaczyna się dyskusja, czy powinien być realizowany, tak jak to było właśnie w przypadku „Skrzydeł Krakowa (dopiero po ostatecznej opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej miasto zdecyduje, czy szybowce zostaną kupione - przyp. red.) - mówi Małgorzata Bochenek z Inicjatywy Prawo do Miasta, która jest członkiem Rady Budżetu Obywatelskiego.

W najbliższych tygodniach urzędnicy zorganizują serię debat i warsztatów z udziałem mieszkańców (pierwsze już jutro o godz. 18 w Centrum Obywatelskim, ul. Reymonta 20). Mają być wypracowane propozycje zmian w regulaminie BO, m.in. w kwestii dopuszczalnej formy promocji danego projektu. „Skrzydła Krakowa”, wywołały kontrowersje m.in. dlatego, że w zbieraniu głosów na ten projekt pomagali opłaceni ankieterzy. - Do tej pory w regulaminie nie było zapisów mówiących o tym, jaka jest dopuszczalna forma promocji projektu. Dlatego nie mogliśmy uznać, że np. płacenie komuś za zachęcanie do głosowania na konkretny projekt jest niedopuszczalne - mówi Mateusz Płoskonka, wicedyrektor magistrackiego Wydziału Spraw Społecznych.

Zaznacza jednak, że nie jest zwolennikiem całkowitego zakazu ponoszenia kosztów na promocję projektu. - Doszłoby bowiem do paradoksu, że nie można np. wydrukować ulotek zachęcających do głosowania, bo to też generuje koszty. Dlatego będziemy się zastanawiać nad odpowiednią formą ewentualnych zmian - wyjaśnia.

Nie dublować projektów

Duże znaczenie będzie też miała ostateczna opinia RIO w sprawie „Skrzydeł Krakowa”. - Jeśli RIO jasno określi, że zadaniem gminy nie jest zakup szybowców i że ten projekt nie powinien być realizowany w ramach BO, to pojawi się potrzeba dyskusji, czy w ogóle powinny być przyjmowane projekty wiążące się z koniecznością zakupów jakiś konkretnych rzeczy. Niektóre miasta stosują takie ograniczenia. Ja nie jestem ich zwolennikiem. Ważny będzie tu głos mieszkańców - mówi Płoskonka.

Małgorzata Bochenek podkreśla natomiast, że kluczowe jest wprowadzenie zmian, dzięki którym projekty nie dublowałyby się. - Często pojawiają się bardzo podobne projekty od różnych mieszkańców. I tu powinna być rola urzędników, by zwracali na to uwagę i organizowali spotkania dla takich osób. Jeśli doszłyby do porozumienia i zgłosiły wspólny projekt, miałyby większe szanse na jego realizację, bo głosy by się nie rozkładały - tłumaczy.

Miejski aktywista Adam Łaczek twierdzi natomiast, że powinien zostać wprowadzony zakaz zgłaszania projektów, na których zyskiwać mają konkretne placówki czy organizacje. - Jeśli spełnione ma być faktycznie kryterium ogólnodostępności, to nie może być tak, że realizowane są projekty polegające np. na doposażaniu sali w jednej ze szkół. Bo skorzysta na tym tylko grupa mieszkańców, a nie ogół - tłumaczy Adam Łaczek.

Postuluje również zmianę systemu głosowania. - Musi on zostać uszczelniony, by nie było już takiej możliwości jak w tym roku, że można głosować za kogoś, posiadając jego dane. Miasto powinno wykorzystać do BO np. platformę ePUAP. Miałoby pewność, że jako Jan Kowalski na pewno głosuje Jan Kowalski - mówi Adam Łaczek.

Więcej pieniędzy na BO

Jan Niedośpiał z Fundacji Stańczyka twierdzi z kolei, że zdecydowanie powinna być zwiększona kwota przeznaczana na BO. W tym roku na projekty ogólnomiejskie było to 8,5 mln zł. - Chciałbym, aby wpływ mieszkańców na to, co jest realizowane w mieście, nie był w pewien sposób tylko symboliczny - argumentuje Jan Niedośpiał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski