Parafia na Woli Justowskiej dostała pozwolenie na budowę nowego kościoła w miejscu spalonej drewnianej świątyni, z parkingiem. Wcześniej uzyskała też zgodę na przeniesienie zabytkowego spichlerza, który wraz z kilkoma innymi obiektami tworzy tu skansen budownictwa drewnianego. XVIII-wieczny spichlerz ma się przesunąć kawałek dalej, by ustąpić miejsca przewidzianej w projekcie nowej plebanii. Tymczasem ci, którzy uczestniczyli w dotychczasowym sporze o kształt kościoła, nie zamierzają składać broni.
- Prowadzimy w Warszawie kilka postępowań związanych ze sprawą tej inwestycji i dopóki się nie skończą, nie powinno być mowy o pozwoleniu na budowę - uważa Paweł Wroński, adwokat sąsiadów terenu planowanej inwestycji, rodziny kompozytora Krzysztofa Pendereckiego.
Zgodnie z projektem architekta prof. Aleksandra Böhma, nowa świątynia w dolnej partii ma być murowana, a wyżej - do złudzenia przypominać drewnianą. Drewniana byłaby więźba, drewno byłoby też we wnętrzu. Na zewnątrz przewidziany jest gont blaszany, wyglądający jak drewniany, a trwalszy i odporny na pożar. Nowa budowla będzie nawiązywać do formy kościoła, który strawił tu pożar, do jego sylwety. Jednocześnie ma być odpowiedzią na współczesne potrzeby parafii - powiększyła się ona przez lata, teraz będzie miała właściwie dwa razy większy kościół.
Więcej jutro w "Dzienniku Polskim"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?