Budka z kebabami przy szkole szokuje mieszkańców Kazimierza

Budynek szkoły usytuowany jest na rogu ulic Miodowej i Starowiślnej. Budka stanęła od strony ul. Starowiślnej, naprzeciw przystanku tramwajowego. Szkoła pod działalność gastronomiczną wynajęła fragment terenu przylegającego do budynku placówki.

– Punkt z kebabami w takim miejscu wzbudza kontrowersje. Okoliczni mieszkańcy zwracają uwagę, że jest on otwarty do późnych godzin – przyznaje Jacek Balcewicz, przewodniczący Komisji ds. Kazimierza Rady Dzielnicy I. Uważa, że w tym miejscu powinien powstać zieleniec, przykładowo – z pnączami. Jego zdaniem teren szkoły nie jest odpowiednim miejscem na sprzedaż kebabów.

– Mówimy o tym, że szkoła powinna kształtować dobre nawyki żywieniowe u dzieci. A u uczniów tej szkoły utrwali się obraz budki z kebabami – mówi radny Balcewicz. Zwraca też uwagę, że na terenie turystycznego Kazimierza należy dbać o estetykę punktów handlowych.

Problemów nie widzi dyrekcja szkoły. – To było klepisko. Wynajęliśmy ten teren pod punkt z kebabami. Dzięki temu mamy około tysiąca złotych miesięcznie na prace remontowe w szkole – informuje Barbara Czepiel, dyrektor szkoły. Zapewnia, że dzieci nie kupują tam kebabów. – W szkole prowadzimy akcje zachęcające do spożywania zdrowej żywności. Dzieci jedzą owoce – podkreśla dyr. Czepiel. – Jakoś radni nie zwracają uwagi, że w pobliżu szkoły są trzy sklepy z alkoholem – dodaje.

Radny Balcewicz ripostuje: – Radni nie decydują o przyznawaniu koncesji na alkohol. Jeżeli pani dyrektor ma zastrzeżenia, to powinna je przekazać Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Sama zdecydowała o budce z kebabami w miejscu zieleńca, a wnioskuje do nas o zagospodarowanie zielonego terenu tuż obok, przy przystanku tramwajowym.

Napisz do autora:
[email protected]