MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bronowianki jubileusz globalny

Ryszard Niemiec
Preteksty. Sportowy klub z zachodu Krakowa - Bronowianka, globalny rozgłos uzyskał w 1969 roku i to nie z powodu osiągnięć zawodniczek, czy zawodników. Wkroczył do historii cywilizacji i polityki, stawiając na stadionie pomnik amerykańskim kosmonautom, którzy 21 lipca tegoż roku pokonali ciężar przyciągania ziemi i bezpiecznie wylądowali na Srebrnym Globie.

Wyszli z orbity jednej, weszli w orbitę drugą, nie pozwolili Księżycowi przyciągnąć się za szybko, nie uderzyli weń za mocno. Rakieta „Saturn”, która wyniosła statek „Apollo 11”, a w nim N. Armstronga i E.E. Aldrina, znalazła swoją alegorię w dziele krakowskich artystów Danuty Bochenek i Kazimierza Łaskawskiego.

O fakcie poinformowała „Gazeta Krakowska”, która mimo odgórnych ograniczeń ideologiczno-politycznych, narzucanych partyjnemu organowi, już wtedy miała odwagę wyłamywać się z reżimowych pęt propagandowych. Tekst przedrukowany w „New York Timesie” obiegł kosmos, docierając do dowódcy księżycowego wehikułu. Sam prezydent USA R. Nixon przysłał podziękowania na ręce Władysława Gomułki, doprowadzając go do szału. Nie pomogło sprytne uzasadnienie, że stojący na globie ziemskim osobnik, z rękami wzniesionymi ku gwiazdom, to nie żaden kosmonauta, ani symbol rakiety, ale szczęśliwy obywatel, dajmy na to, Bronowic, radujący się z 25-lecia PRL, przypadającego nazajutrz po uczynieniu Księżyca lądowiskiem amerykańskiego statku.

Represjonowany był ostro z tego powodu klub z Bronowic, jeszcze bardziej zespół „GK”, co wciąż nie jest zauważone przez historyków prasy i IPN, a co dziś zapewne legło u podstaw tłumnego przybycia kandydatów na posłów do Sejmu na sobotni jubileusz 80-lecia Bronowianki. Odnotowałem ich pięcioro, na czele z szefem sejmowej komisji kultury fizycznej Ireneuszem Rasiem. Ale największy aplauz zyskało wystąpienie posła Józefa Lassoty, któremu w Bronowicach pamiętają, że to za jego prezydentury w Krakowie stanęło na błoniach Centrum Sportu. Lassota wręczył prezesowi Kazimierzowi Skrzypkowi pamiątkowy gadżet, symbolizujący odwieczny pociąg ludzkości „ad astra”, co zebrani jednoznacznie uznali za znak pamięci o heroicznym czasie Bronowianki, jak i życzenie wzlotów ku sportowym szczytom i wyżej. Proroczo przewidział je już w nowo skomponowanym hymnie klubowym pieśniarz Jan Wojdak.

Po próbie zsumowania zbożnych życzeń, które spłynęły na Bronowiankę z trybuny jubileuszowej akademii, a wypowiedzianych również przez kandydatów, krakowskich radnych - Martę Patenę i Tomasza Urynowicza, dochodzę do wniosku, że przyszłość klubu rysuje się jako usłana różami, zwłaszcza, że podczas mszy św. złożono ją w ręce Matki Boskiej. Pewność w tym względzie byłaby definitywna, gdyby jeszcze dołożył swój głos kandydat - radny Mirosław Gilarski, aliści nie zmieścił się na liście mówców, a mszę zaliczył jako jedyny. Trochę szkoda, bo to wieloletni dyrektor piłkarskiej SMS, działającej na terenie Bronowic, a jednocześnie - po mojemu - „czarny koń” nadchodzących wyborów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski