Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boją się, że znów będą stać w kolejce do beczkowozów

Katarzyna Ponikowska
Podczas skażenia mieszkańcy mogli czerpać wodę z licznie kursujących wtedy po gminach beczkowozów
Podczas skażenia mieszkańcy mogli czerpać wodę z licznie kursujących wtedy po gminach beczkowozów Amadeusz Calik
Powiat olkuski. Nadal nie wiadomo, jakie były przyczyny skażenia wody w gminach powiatu olkuskiego. Nie jest wykluczone, że ktoś wylał ścieki w pobliżu któregoś z ujęć sieci wodociągowej

Specjaliści zapewniają, że woda jest już czysta i nadaje się do picia. Dla bezpieczeństwa nadal jest chlorowana, a badania będą jeszcze powtórzone kilka razy. Mieszkańcy mają wątpliwości. Uważają, że w tak szybkim tempie trudno jest oczyścić całą sieć wodociągową. Boją się, że znów będą zmuszeni stać w kolejce do beczkowozów.

Dementują plotki

Afera z zanieczyszczoną wodą wywołała burzę wśród mieszkańców powiatu olkuskiego. W internecie posypały się liczne komentarze. Część z osób nie wierzy, że woda jest już czysta.

- W poniedziałek w wodzie wykryto bakterie, we wtorek ogłoszono, że woda jest zdatna do spożycia. Czy sanepid może zagwarantować, że woda w naszych kranach jest bez bakterii? - pyta jeden z internautów. - Każdy wie, a tym bardziej sanepid powinien to wiedzieć, że przynajmniej trzy dni woda powinna być chlorowana i po tym czasie prawdopodobnie można jej dopiero używać. Dla świętego spokoju i oszczędności dla gminy najlepiej zrobić szybką akcję i uważać, że sprawa jest załatwiona. Ludzie i tak we wszystko uwierzą - komentuje.

Sanepid wyjaśnia, że osoby, które snują teorie spiskowe, nie znają technik badania wody.

- Kiedyś wykonywało się testy wody trzy doby. Dziś dysponujemy szybkimi technikami - wyjaśnia Agata Knapik, powiatowy inspektor sanitarny w Olkuszu.

Błyskawiczna reakcja

Jak dodaje pani inspektor, z problemem udało się szybko uporać tylko i wyłącznie dzięki temu, że Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Olkuszu bada jakość wody co 24 godziny.

- Można było szybko zareagować i podziałać chlorem. Pracowaliśmy całą dobę - mówi Knapik. Woda na końcówkach sieci została spuszczona, żeby chlor mógł dotrzeć wszędzie. - Gdyby woda była badana co tydzień i zanieczyszczenie nie byłoby tak „świeże” jak w tym wypadku, woda mogłaby być niezdatna do spożycia nawet dwa tygodnie - przyznaje Knapik.

Czekają na stanowisko

Na razie wciąż nie wiadomo, gdzie i dlaczego doszło do skażenia. Pewne jest natomiast, że było to zanieczyszczenie bakteriami E.coli. Prawdopodobnie ktoś wylał nielegalnie ścieki lub szambo. Musiało być ich jednak sporo lub zostały wylane bardzo blisko sieci wodociągowej.

Teraz PWiK ma za zadanie zbadać przyczynę tego zdarzenia i ustalić sprawcę. Niewykluczone, że sprawą zajmą się śledczy.

Burmistrz Olkusza Roman Piaśnik jest wściekły i rozważa skierowanie sprawy do prokuratury. - Wcześniej czekamy jednak na oficjalne stanowisko wodociągów - mówi Michał Latos z olkuskiego urzędu.

W jaki sposób PWiK zamierza zrekompensować straty finansowe, które ponieśli mieszkańcy? Nie tylko wydawali pieniądze na butelkowaną wodę. W niektórych gospodarstwach trzeba było spuszczać z bojlerów spore ilości wody. Konieczne są też wymiany filtrów. Na razie PWiK nie odpowiedziało na to pytanie.

Szamba pod kontrolą
* W 2016 r. będzie więcej kontroli sprawdzających, czy właściciele posesji mają podpisane umowy na odbiór zawartości szamb. Ma to ograniczyć proceder wylewania nieczystości „na dziko” za przysłowiowy płot sąsiada.

- W roku 2015 zaplanowane kontrole odbywały się sporadycznie, zwykle na skutek sygnałów o nieprawidłowościach pochodzących od mieszkańców czy PWiK lub na skutek zmian parametrów chemicznych wody w zlewni studni głębinowych - informuje Marek Lasek, komendant olkuskiej Straży Miejskiej. Problem opróżniania szamba „na dziko” dotyczy zwykle sołectw.

W miastach - w Olkuszu i Bukownie oraz w centrach Klucz i Bolesławia - sieć kanalizacyjna jest dobrze rozbudowana. Część z donosów o nielegalnym opróżnianiu szamb straż miejska otrzymuje od niezadowolonych z takiego procederu sąsiadów. W skali 2015 roku było to jednak kilkanaście przypadków. Wiele z szamb na wsiach jest nieszczelnych. Dlatego konieczne są regularne kontrole.

*Do sanepidu zadzwoniła kobieta, która twierdziła, że zna miejsce, gdzie notorycznie wylewane są nieczystości. Takie zdarzenia można zgłaszać też na policję i prokuraturę. Będą dokładnie sprawdzane przez organy śledcze.

Kontakt z PWIK
Jeżeli mieszkańcy chcą uzyskać informacje na temat jakości wody, mogą kontaktować się telefonicznie z pracownikami PWiK: dyspozytornia (całodobowo): 32 643 01 74; sekretariat (od godz. 7 do 15): 32 643 13 52 lub 32 643 14 15.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski