- Dobrze się ma Teatr KTO w roku jubileuszowym, oferując bilety za 1 zł…
- To prezent dla widzów; przed każdym spektaklem będziemy losować na naszym fanpage’u facebookowym bilety za 1 zł; 40 takich biletów w każdym miesiącu. Ponadto przez cały rok równolatki teatru będą mogły nabywać bilety ulgowe za 25 zł. Nie mając obecnie swojej siedziby gramy w większych salach niż dawna przy Gzymsików, zatem nie zbankrutujemy.
- Możesz zaśpiewać jak Rosiewicz - „40 lat minęło, jak jeden dzień…”?
- Mogę. Taka jest istota czasu. Ale głównie patrzę do przodu. Dlatego w naszym programie cytuję Jacka Kerouaca: „Znów na chodnikach piętrzył się stos naszych wysłużonych walizek; czekała nas jeszcze dalsza droga. Ale co tam, droga to życie”.
- W ciągu 40 lat ile razy miałeś ochotę rzucić wszystko w diabły?
- Ani razu. Choć chwile słabości były. Chciałem natomiast rzucić festiwal - to w latach, gdy musiałem go robić niemal bez środków i dość miałem żebrania… Na szczęście obecne władze miasta od lat pozwalają na budowanie pozycji tego festiwalu, który stał się jednym z największych w Europie.
- 30 festiwal, w dniach 6-9 lipca, zdominuje wizja świata inspirowana powieścią Raya Bradbury’ego „Fahrenheit 451”.
- Świata, w którym nie ma książek, za ich czytanie ludzie są zsyłani do obozów, a książki są palone, stąd tytuł - to w tej temperaturze, według fabuły książki, zaczyna palić się papier. Do tej powieści nawiążą m.in. spektakle teatrów z Hiszpanii, z Anglii i spektakl Teatru Wybrzeże w reżyserii Marcina Libera, z Katarzyną Figurą w roli głównej.
- A KTO?
- Przygotuję widowisko, które chcę prezentować z przerwami przez 24 godziny. Pokażę los ludzi pozbawionych książek, bo te powiększają wyobraźnię, a człowiek z wyobraźnią chce sięgać dalej, jest niepokorny. A ma być na miarę tego, co mu się odgórnie narzuca. Ale przypomnimy także w czasie festiwalu przedstawienia, które były wydarzeniami w minionych latach.
- Wcześniej, już 7 kwietnia zrealizujesz z KTO widowisko „Tryumf Racławicki”.
- To ramach ogłoszonego przez UNESCO Międzynarodowego Roku Kościuszkowskiego. Pokażemy moment po zwycięskiej bitwie, ale w retrospekcji wrócimy i do przysięgi Naczelnika, i do innych faktów. Zaczniemy widowisko pod Barbakanem, skąd przejdziemy na Rynek Główny.
- Jubileuszowe uroczystości pod koniec września…
- Będzie na zamkniętej ul. Szpitalnej otwarty pokaz naszych działań ulicznych, po czym zaprosimy na galę do Teatru im. J. Słowackiego, już z udziałem zaproszonych gości. Poprowadzi ją Bronio Maj, jeden z założycieli KTO.
- I twórca nazwy teatru. Z nim też stworzysz na październikową Noc Poezji widowisko inspirowane Wyspiańskim „A to Polska właśnie...”. Wasza „Neomonachomachia”, też wystawiona w ramach Nocy Poezji, skończyła się wezwaniami do prokuratury… Acz ostatecznie was uniewinniono.
- Nie mogło być inaczej, skoro nawet ekspert, profesor teologii, nie dopatrzył się w widowisku żadnego naruszenia uczuć religijnych. Cóż, mogę tylko tym, którzy chcieli nam zaszkodzić, podziękować, bo, jak podejrzewam, sprawili, że właściciel baraku przy Gzymsików nie przedłużył z nami umowy na dalszy jego wynajem. W efekcie będziemy wreszcie mieć własną siedzibę.
- Wróćmy do Wyspiańskiego… Polska jaka właśnie jest, widać aż nadto.
- Będą tony słomy i kolorowe ekrany, bo to jest obecna Polska. I Chochoł, który zjedzie z nieba. Więcej teraz nie zdradzę.
- W ramach jubileuszu czeka KTO wiele wyjazdów…
- Bardzo dużo, nawet niektóre przesunęliśmy na rok 2018. Znów będziemy w Albanii, znów w Rumunii na słynnym festiwalu w Sibiu, po kilkunastu latach lecimy do San Jose w Kostaryce, zagramy na Wyspach Kanaryjskich, w Nowym Jorku, w Kanadzie, na Węgrzech i w Wielkiej Brytanii, a zaczynamy w styczniu od Niemiec i Iranu, do którego lecimy już czwarty raz - teraz z „Chórem sierot” i „Ślepcami”, naturalnie dostosowanymi do rygorów panujących w tamtym kraju. Czyli żadnych odsłoniętych części ciała kobiet, kobiety nie mogą też tańczyć - dwa tanga musiałem wycofać, żadnych opiętych kostiumów ani dotykania tych części ciała, które wiążą się z erotyką.
- To nadal zatem będzie ten sam spektakl?
- Musiałem zachować jego ekspresję, zatem wprowadziłem inne elementy, na przykład walki. Niektóre wydają mi się na tyle ciekawe, że zostawię je na stałe.
- Pytanie, czy myślisz o swym odejściu, zadaję Ci od 10 lat. Pięć lat temu mówiłeś, że dajesz sobie jeszcze 10 lat…
- Teraz, skoro budujemy własną siedzibę, w której mam nadzieję dać premierę na Dzień Teatru w roku 2019, przedłużam te plany o kolejne lata…
- A piszesz już wspomnienia?
- Nie, przygotowujemy natomiast z okazji 40-lecia bogato ilustrowaną książkę. A już pod koniec lutego zapraszam na kolejną premierę KTO, czyli najnowszy autorski spektakl Krzysztofa Niedźwiedzkiego „Stroiciel grzebieni”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?