Bilet aglomeracyjny kupimy dopiero w październiku 2015

W ostatnią niedzielę została uruchomiona pierwsza linia Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej z Wieliczki do Krakowa. W zapowiedziach władz regionalnych zachętą do korzystania z nowego środka transportu miała być Małopolska Karta Aglomeracyjna, czyli jeden bilet uprawniający do przejazdu pociągiem, miejskim autobusem lub tramwajem oraz pozostawienia samochodu na parkingu przy dworcu kolejowym lub pętli tramwajowej.

Jednak dopiero wczoraj została podpisana umowa na przygotowanie systemu MKA, a pierwsze karty będzie można kupić w październiku 2015 roku. Opóźnienie to skutek przeciągających się przetargów.

- Firma wyłoniona w pierwszym z nich nie podpisała umowy, więc trzeba było ogłosić drugi, a do tego ograniczyć plany, bo projekt jest finansowany z unijnych funduszy, które trzeba rozliczyć do końca przyszłego roku - mówi Marta Maj, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich, która odpowiada za projekt MKA.

Oficjalny komunikat o unieważnieniu pierwszego przetargu mówi o tym, że ceny w ofertach były za wysokie w stosunku do kwoty zarezerwowanej na ten cel.

Wiadomo też, że w początkowej fazie z karty aglomeracyjnej będą korzystać tylko mieszkańcy Krakowa, Tarnowa i Bochni. Te miasta podpisały porozumienie z marszałkiem województwa. Efektem będzie ustalenie np. taryf biletowych dla posiadaczy MKA. Bliskie podpisania były inne samorządy (m.in. Trzebinia, Krzeszowice i Brzesko), ale ostatecznie wycofały się z udziału w projekcie.

- Trudno je winić, bo w przypadku Krzeszowic i Trzebini do porozumienia nie doszło z powodu opóźnień w modernizacji linii kolejowej Kraków - Katowice - tłumaczy marszałek Marek Sowa.

Jego zdaniem gmin chętnych do skorzystania z MKA będzie przybywać, gdy zobaczą, jak nowy system funkcjonuje w Krakowie albo Tarnowie.

- Budowany przez nas system MKA to wyjście w przyszłość - zapewnia Tomasz Bednarski, prezes firmy Unicard, lidera konsorcjum odpowiedzialnego za wprowadzenie tego projektu. Według Tomasza Bednarskiego za kilka lat więcej osób będzie korzystać z aplikacji w telefonie komórkowym stworzonej dla MKA niż z tradycyjnej karty plastikowej.

Na razie jednak jednym z najważniejszych elementów projektu jest ustawienie automatów na dworcach i przystankach kolejowych, pozwalających na doładowanie karty. Automaty będą podobne do tych, które dziś obsługują Krakowską i Tarnowską Kartę Miejską. Wszystkie urządzenia przyjmą nowe i już istniejące karty, ale na krakowską czy tarnowską nie można będzie dokupić biletu na pociąg. Aby skorzystać z tej opcji, konieczne będzie wymienienie dotychczasowej karty na MKA.

Chcąc otrzymać MKA lub uzyskać dostęp do mobilnej aplikacji, trzeba będzie wcześniej zarejestrować się przez internet lub w punkcie obsługi klienta w Krakowie.

Każdy zarejestrowany użytkownik otrzyma dostęp do us-ług świadczonych w ramach MKA. To pozwoli mu np. wykupić okresowy bilet kolejowy na trasie Kraków - Tarnów, okresowy bilet na komunikację miejską w Krakowie czy abonament parkingowy w Tarnowie.

Dane o zakupionych usługach zostaną zapisane na karcie, pasażer zapłaci za wszystko zbiorczo, a operator systemu rozdzieli opłaty pomiędzy firmy świadczące poszczególne usługi.

System został tak zaprojektowany, że pozwoli także na zakup biletów jednorazowych. Może zostać rozszerzony o prywatny transport zbiorowy, a w kolejnych latach umożliwi dostęp do oferty kulturalnej albo zdrowotnej.

Budowa systemu MKA ma kosztować 19,5 mln zł, z tego 4 mln zł to koszt trzyletniego utrzymania i obsługi. Za pięć lat z nowej karty ma korzystać ok. 80 tys. osób. Na razie korzystający z połączenia kolejowego z Wieliczki do Krakowa mogą sobie kupić bilet zintegrowany, uprawniający także do przejazdu komunikacją miejską. To jednak tylko namiastka tego, czym ma być MKA.