Białystok. Radni wszystkich opcji chcą by spółka Lech podzieliła się zyskami z wytwarzania energii

Z informacji zamieszczonych na stronie spółki miejskiej Lech wynika, że jest w stanie wytworzyć energię elektryczną na poziomie 43 tys. MWh rocznie - podkreślał podczas wtorkowej konferencji prasowej Marcin Dziemian z Polski 2050i. - Przy dzisiejszych cenach energii dawać to może spółce zyski na poziomie 20 mln zł.

Dlatego przedstawiciele Polski 2050 chcą, wiedzieć czy Lech planuje wypłacenie dywidendy dla miasta.

- I co dalej z tą energią można robić. Bo możliwości jej wykorzystywania jest całkiem sporo - podkreślał.

Lech produkuje energię z odpadów komunalnych w spalarni przy Andersa. Może to robić w trybie kondensacji (sama energia elektryczna) i w trybie kogeneracji (energia elektryczna i cieplna). Jak podaje spółka, dzięki zastosowanej technologii możliwe jest wytworzenie rocznie ok. 43 tys. MWh energii elektrycznej oraz ok. 360 tys. GJ ciepła systemowego, które trafia do miejskiej sieci ciepłowniczej. Taka ilość energii elektrycznej może zasilić około 16 tys. gospodarstw domowych, a energii cieplnej ogrzać zimą około 875 domów jednorodzinnych.

Zdaniem radnego Macieja Biernackiego, gdyby miasto znalazło sposób na zatrzymanie tej energii, to mogłoby wygenerować oszczędności na poziomie 70 mln zł.

- Ostatnio miasto zakupiło 20 autobusów elektrycznych. Skoro zatem wytwarzamy tak ogromną ilość energii, to postawmy stacje ładowania tych autobusów właśnie przy spalarni śmieci - proponował szef komisji infrastruktury komunalnej. - Ładowane swoją energią zaczną dla nas jeździć za darmo.

Przypomniał, że miasto jest w trudnej sytuacji.

- Jeśli faktycznie spółka wygeneruje ponadnormatywny zysk, to sądzimy, że należałoby się nim podzielić z mieszkańcami - mówił Maciej Biernacki.

Złożył w tej prawie interpelację do prezydenta Maciej Biernacki. pyta w niej ile Lech wytworzył energii w tym roku i ile zamierza jeszcze do końca grudnia, a także jaki jest spodziewany zysk z tytułu odsprzedaży energii i czy, a jeśli tak, to w jakiej wysokości, planowana jest dywidenda dla miasta?

- Temat ten poruszymy też na najbliższym posiedzeniu komisji infrastruktury komunalnej. Chcemy, by był to początek rozmowy o lepszym wykorzystywania energii wytworzonej przez naszą spalarnię - podkreślił radny Polski 2050. - Bo w tej chwili idzie po najbliższej linii oporu: produkujemy i sprzedajemy. Kasujemy stawkę, którą narzuca operator. Tymczasem różnica między ceną kupna i sprzedaży jest około dwukrotnie. Możemy spróbować zmienić tę sytuację.

To kolejna interpelacja w sprawie energii wytwarzanej przez spalarnię, która zarządza Lech. Radny Henryk Debowski (PiS) pytał także o zyski z energii cieplnej i planowane przez spółkę inwestycje. Z kolei Andrzej Perkowski (KO) pytał o wykorzystywanie enrgii wytwarzanej w zakładzie przy Andersa na rzecz miejskich instytucji.

- Stworzenie klastra powinno obniżyć koszty zakupu energii nawet o połowę. W tak trudnym czasie dla budżetu warto wykorzystać każdą okazję do oszczędzania - napisał w interpelacji radny KO.

Prezydent ma dwa tygodnie czasu na odpowiedź. Na razie przedstawiciele urzędu miejskiego odsyłają do Lech. Jego rzecznik nie odbierał dzisiaj telefonu.