Nie wolno robić zdjęć między boksami. Pracownicy bardzo tego pilnują. Czego się boją? ZDJĘCIA: MAŁGORZATA GLEŃ
OLKUSZ. Wszyscy wiedzą, że jest źle, ale nikt nic zrobić nie może... Nawet władze i policja umywają ręce.
We wtorek pani Magdalena z Zawiercia (nazwisko do wiadomości redakcji) udała się do pseudoschroniska w poszukiwaniu małej, czarnej suczki. Dostała informacje, że była widziana w Olkuszu. - Pracownik nie chciał ze mną rozmawiać. Śmiał mi się w twarz i odsyłał do właściciela - opowiada. - Po czym podkreślał, że go nie ma. Jak mam się dowiedzieć czegoś o psie, który przebywa u Rafała P.? - pyta zrezygnowana kobieta.
Postanowiliśmy zapytać o to samo właściciela. Zadzwoniliśmy do niego 10-15 minut po tym, jak była u niego pani Magdalena. - Czemu nikt nie chciał udzielić odpowiedzi na pytanie? - pytamy. - Nie przyszła z tym do mnie - odpowiada pan P. - 15 minut temu pana pracownik mówił, że pana nie ma. - A skąd on może wiedzieć? - pan P. jest coraz bardziej arogancki. - Jeśli nie wie, to czemu powiedział, że pana nie ma? - nie dajemy za wygraną. - Nie wiem, wystarczyło do mnie przyjść.
- NIK zarzuca panu, że 146 psów zniknęło bez śladu. Co się z nimi stało? - pytamy dalej. - Ja wysyłam sprawozdania do gmin, z którymi mam umowę. To, że oni coś gubią, to nie moja wina. - Ale NIK stwierdziła nieprawidłowości u pana, nie w gminie? - A co pani myśli? Że ja te psy zjadłem? Mnie nic nie zginęło. Głupoty pani pisze - kwituje nasz rozmówca.
Sprawę pseudochroniska Rafała P. poruszaliśmy już wielokrotnie. Pisaliśmy o tym, że Naczelna Izba Kontroli negatywnie oceniła działalność przedsiębiorstwa Rafała P. 146 bezdomnych psów i kotów zniknęło bez śladu i do dziś nikt nie wie, co się z nimi dzieje.
Poprosiliśmy wtedy urzędników i samorządowców o jakąś reakcję. - Nic nie możemy. Nie mamy jak pomóc - słyszeliśmy w odpowiedzi. W olkuskim urzędzie dowiedzieliśmy się, że nie mogą kontrolować pana P. bo to firma prywatna, a gmina nie ma podpisanej z nim umowy. Bumistrz Dariusz Rzepka w ubiegłym tygodniu obiecał jednak, że przeanalizuje z radcą prawnym możliwość złożenia zawiadomienia do prokuratury na działalność Rafała P.
Burmistrz poinformował nas też we wtorek, że pismo od organizacji Pro Animals, w którym fundacja domaga się wykreślenia działalności pana P. z ewidencji, przekieruje do ministra gospodarki. - To on prowadzi ewidencję przedsiębiorców i to on może z niej wykreślić dany obiekt - mówi Rzepka.
We wtorek pani Magdalena, której nie tylko nie chciano udzielić żadnej informacji, ale też widziała w pseudoschronisku martwe zwierzęta, zgłosiła sprawę na policję. - Nie przyjęli zgłoszenia. Powiedzieli, że nic nie mogą, bo to nie są dowody - mówi pani Magdalena.
W Olkuszu po cichu mówi się, że Rafał P. jest dobrze ustawiony, wszędzie ma znajomości, dlatego nikt nie ma odwagi go ruszyć.
- Tymczasem hycle działają na zasadzie mafii. Łapią jednego psa w jednej gminie, potem przekazują go dalej. To czysty zysk, jak się dostaje za psa nawet kilka tysięcy złotych - podkreśla Jolanta Racka z Fundacji Pro Animals. Tak jest np. z rudym mieszańcem, który w ciągu ostatnich miesięcy był widziany w trzech miastach.
Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości, przyznaje, że sprawa nie jest łatwa. - Nie można profilaktycznie zakazać komuś działalności. Trzeba mieć mocne dowody. Wtedy można zmobilizować organy do działania - wyjaśnia. Podpowiada jednak, że firmę może skontrolować urząd skarbowy. - Skoro prowadzi działalność, za którą pobiera pieniądze, musi składać sprawozdania podatkowe. Można go więc sprawdzić - dodaje. Zbigniew Ćwiąkalski zachęca nas, byśmy nie odpuścili problemu.
Będziemy na bieżąco przyglądać się tej sprawie.
Katarzyna Ponikowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?