Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez tolerancji dla lumpów

Redakcja
Fot. Anna Kaczmarz
Fot. Anna Kaczmarz
We wspólnej akcji "Dziennika Polskiego" i Straży Miejskiej "Święty spokój w tym miejscu" odebraliśmy od mieszkańców blisko sto zgłoszeń dotyczących miejsc, które z powodu obecności pijaczków są uciążliwe, budzą niepokój i wstręt. W wielu przypadkach mieszkańcy nawet od kilku lat próbują walczyć o porządek i spokój, również interweniując u Straży Miejskiej. Brak efektów.

Fot. Anna Kaczmarz

Rozmowa z komendantem krakowskiej Straży Miejskiej JANUSZEM WIATERKIEM

- Pora zatem wzmocnić nasze działania w stosunku do pijaczków. Jest to jeden z najbardziej uciążliwych problemów w naszym mieście, szczególnie zauważany latem. To dziś temat numer jeden w przyjętej przeze mnie na ten rok strategii działania Straży Miejskiej w okresie letnim. Nadszedł czas na skuteczne przeciwdziałanie naruszeniom przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, na niezwłoczne reagowanie funkcjonariuszy straży na wybryki chuligańskie, przypadki zakłócania spokoju i porządku publicznego, przestępstwa i przypadki niszczenia mienia.
Jak działa Straż w takich przypadkach?
- W ubiegłym roku podjęliśmy prawie 22 tysiące interwencji wobec osób nietrzeźwych zakłócających spokój naszym mieszkańcom. Nałożyliśmy 10 tys. 716 mandatów karnych, skierowaliśmy do sądu 2 tys. 26 wniosków o ukaranie. Część tych interwencji podejmowana była właśnie na skutek zgłoszeń mieszkańców. Ale nie zawsze przyjazd patrolu i nałożenie mandatu rozwiązywało problem na danym osiedlu czy danej ulicy - czas to wreszcie zmienić. Zdaję sobie sprawę, że samą statystyką nie przekonamy do siebie ludzi i nie poprawimy porządku w mieście. Stąd pomysł akcji pod hasłem "Święty spokój w tym miejscu" - pomysł na większą niż dotychczas aktywność mieszkańców, rad dzielnic. Mieszkańcy oczekują od nas skutecznych działań, chcą, aby wreszcie u nich zaprowadzić porządek, "święty spokój" od wykroczeń. I to zrobimy - ale, mam nadzieję, przy aktywnym wsparciu krakowian. Potrzebne są także kompleksowe działania, nie tylko samej SM, lecz również we współpracy z policją, zarządcami terenów, radami dzielnic. Ważnym elementem w tej walce jest rozwój monitoringu wizyjnego - potwierdzają to dobre przykłady współpracy w tej dziedzinie ze Spółdzielnią Mieszkaniową Kurdwanów czy Wola Duchacka. Jeśli źle dzieje się w sąsiedztwie sklepu oferującego alkohol - będziemy też występować o odebranie koncesji na jego sprzedaż.
W telefonach i e-mailach naszych Czytelników są prośby o stałe patrole strażników w miejscach, gdzie lumpy śmiecą, brudzą, natarczywie zaczepiają, prosząc o pieniądze. A są też bardzo krytyczne uwagi o reakcjach strażników - że tylko przejeżdżają radiowozem, nie interweniują.
- Dla mnie jako szefa Straży Miejskiej w Krakowie są to bardzo ważne sygnały. Strażników w mieście mamy tylko około 400 i trudno nam być w każdym czasie w każdym miejscu i na każde zgłoszenie, to jednak tego typu zgłoszenia mieszkańców muszą być dla nas priorytety. Interwencje powinny być realizowane szybko i skutecznie. Przyjrzę się tym adresom i tym miejscom, gdzie zdaniem mieszkańców nasze interwencje są niezbyt skuteczne. Jeżeli okaże się, że zgłoszenie kierowane przez krakowian jest lekceważone bądź realizowane w sposób niefachowy, reakcja moja jako szefa Straży Miejskiej będzie szybka i zdecydowana. Zajmę się też wtedy sprawą osobiście. Muszą sobie z tego zdawać sprawę naczelnicy oddziałów, którzy imiennie odpowiadają za ograniczanie popełniania wykroczeń i przestępstw związanych ze sprzedażą i podawaniem napojów alkoholowych.
Mamy listę miejsc, zgłoszonych w akcji, przekażemy ją teraz Straży Miejskiej. Jaka będzie dalsza procedura?
Po pierwsze, zażądam wyjaśnień naczelników poszczególnych oddziałów, ocenię, jak dotychczas reagowano na zgłoszenia kierowane do nich. W dalszej kolejności zgłoszone rejony zostaną objęte zintensyfikowanymi kontrolami dotyczącymi spożywania alkoholu i zakłócania porządku publicznego. Działania te będą realizowane w ramach codziennej służby patrolowej, rozlokujemy też na wybranym obszarze większą liczbę patroli. Będą również przeprowadzane w tych rejonach w okresie letnim szeroko zakrojone akcje, wtedy też w myśl zasady "zero tolerancji" strażnicy bezwzględnie będą reagować na najmniejsze nawet naruszenia prawa. Polecę także przeprowadzanie systematycznych i szczegółowych kontroli w placówkach handlowych i lokalach gastronomicznych.
Czy kontrola samej Straży Miejskiej wystarczy?
Nie wykluczam wspólnych działań kontrolnych z Państwową Inspekcją Pracy, Inspekcją Sanitarną czy też Urzędem Kontroli Skarbowej. W punktach sprzedających napoje alkoholowe strażnicy będą sprawdzać stosowne dokumenty, m.in. zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych, pokwitowanie dokonania wpłaty za ważne zezwolenie. Każdorazowe ujawnienie sprzedaży alkoholu bez wymaganych dokumentów będzie się kończyć przekazaniem sprawy policji, bowiem ten czyn stanowi przestępstwo. Punkty sprzedaży alkoholu, na które poskarżyli się krakowianie, będą pod stałą obserwacją Straży Miejskiej oraz otrzymają od nas tzw. żółtą kartkę. Zostaną również zgłoszone komendantom poszczególnych komisariatów policji. Gdy stwierdzimy sprzedaż lub podawanie napojów alkoholowych osobom nietrzeźwym bądź osobom do lat 18, jak również ujawnimy prowadzenie sprzedaży lub podawanie napojów alkoholowych poza godzinami określonymi w zezwoleniu bądź też gdy stwierdzimy dopuszczenie do spożywania alkoholu na terenie placówki handlowej przez osoby dokonujące w niej zakupu - to już będzie kartka czerwona.
Jakie mogą być ostateczne konsekwencje?
Może to być koniec działalności punktu handlowego. Poleciłem bowiem, by każdorazowo wystąpić z wnioskiem do Wydziału Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta w Krakowie o cofnięcie zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych, jeżeli stwierdzimy chociaż najmniejsze naruszenie przepisów Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałania alkoholizmowi. Ponadto zawiadomimy prokuraturę lub policję o popełnieniu przestępstwa, bowiem te czyny zagrożone są odpowiedzialnością karną. Niewykluczone, że latem, a najpóźniej jesienią pierwsze lokale stracą zezwolenia na sprzedaż lub podawanie alkoholu. Wcześniej, w ramach działań prewencyjnych, informacyjnych - przeprowadzimy rozmowy z właścicielami tych punktów, które otrzymają od nas żółtą kartkę, a wskazanych przez Czytelników, uczulimy na zgłaszane problemy i zachęcimy do współpracy z nami. Myślę, że gdy połączymy wysiłki nasze, mieszkańców i właścicieli sklepów, którym zależy na tym, aby na terenie ich lokalu i w jego pobliżu panował porządek i spokój - odnotujemy zdecydowaną poprawę.
Nasza akcja jest jednorazowym działaniem. Ale problem całkowicie w jej wyniku nie zniknie.
- Byłbym samobójcą, gdybym powiedział, że po jednorazowej akcji ten niełatwy i uciążliwy problem zniknie z naszych ulic raz na zawsze. Sukcesem będzie, jeżeli wyeliminujemy spożywanie alkoholu w miejscach, w których najczęściej dochodzi na naruszeń porządku publicznego. Zależy mi na likwidacji zagrożeń, a nie na pogoni za łatwym wynikiem dla strażnika. Komendant Straży Miejskiej również wyjdzie zza biurka - osobiście przyjrzę się problemom w danej okolicy, zamierzam też spotkać się z mieszkańcami i od nich chciałbym usłyszeć - a nie czytać ze statystyk - czy problem spożywania napojów alkoholowych i lumpów okupujących miejsca publiczne został rozwiązany. Proszę o czas i proszę o współpracę - a zapewnimy razem święty spokój. Ogromną rolę widzę tu dla strażników rejonowych, którzy będą podejmować więcej interwencji, bardziej konsekwentnie i restrykcyjnie traktując "recydywistów". Będą też kierować wnioski do zarządców nieruchomości o wprowadzanie rozwiązań architektonicznych, w urządzeniu zieleni itp., które będą zniechęcać do spożywania alkoholu w określonych miejscach (pomóc może przycinka drzew, likwidacja niektórych ławek czy objęcie danego rejonu monitoringiem kamery).
Wśród zgłoszeń mieszkańców powtarzały się sugestie, że niektóre krakowskie sklepy sprzedają alkohol nietrzeźwym oraz nieletnim. Chyba trzeba się temu solidnie przyjrzeć.
- To niedopuszczalne, żeby alkohol był sprzedawany nieletnim i nietrzeźwym - jest to przestępstwo. Niestety, jeśli chodzi o nieletnich, nie ma powszechnego zwyczaju żądania przez sprzedawców i barmanów okazania dowodu tożsamości, sprawdzania wieku nabywcy. Represje wobec sprzedawców i właścicieli lokali za sprzedawanie alkoholu dzieciom i młodzieży są zdecydowanie zbyt łagodne. Dość już tolerancji dla sprzedaży alkoholu nieletnim. Obejmiemy szczególnym nadzorem te miejsca, gdzie młodzież spędza wolny czas. W okresie wakacyjnym sklepy będą kontrolowane pod kątem sprzedaży alkoholu nieletnim. Działania prowadzone będą również w nocy, szczególnie w Śródmieściu. Każdy sygnał będzie sprawdzany i spotka się z natychmiastową reakcją. Dodam, że walka ze sprzedażą alkoholu nieletnim to także działania represyjne w stosunku do młodych ludzi, którzy nabyli i piją alkohol, a zostali zauważeni przez strażników. Z takiej interwencji sporządzana jest notatka informująca właściwy terytorialnie komisariat policji oraz szkołę, do której taki przyłapany nieletni uczęszcza. Ponadto - dla zapewnienia bezpieczeństwa - nieletni pod wpływem alkoholu przewożony jest do miejsca zamieszkania i oddawany pod opiekę pełnoletniemu opiekunowi, z którym przeprowadzana jest stosowna rozmowa.
Rozmawiała Małgorzata Mrowiec

Uwolnić ławki i schodki od lumpów!

Trwa wspólna akcja "Dziennika Polskiego" i krakowskiej Straży Miejskiej pod hasłem "Święty spokój w tym miejscu". Szukamy w niej miejsc okupowanych przez osoby pijące alkohol, miejsc, które budzą niepokój, obrzydzenie i szarpią nerwy mieszkańców. Czekamy na dalsze telefony i e-maile od naszych Czytelników. SM obiecała każde takie miejsce sprawdzić i te, z którymi jest największy kłopot - objąć stałą kontrolą. (MM)
[email protected]

Zgłoś niespokojne miejsce:

[email protected]
tel. 012-61-99-207

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski