To skutek olbrzymich problemów organizacyjno-finansowych, z jakimi boryka się zespół z Katowic. Na prędce sklecona drużyna liczy ledwie 13 zawodników. Co więcej, większość nich formalnie nie została potwierdzona do gry przez WG PZHL, przez co katowiczanom grożą walkowery za dwa rozegrane dotychczas mecze z Cracovią (1:16) i Orlikiem Opole (1:9). Trzeci walkower w myśl regulaminu oznaczałby wyrzucenie z rozgrywek.
„Szarotki” przygotowują się do tego spotkania jak do każdego innego. Morale w drużynie po trzech z rzędu zwycięstwach poszło mocno do góry. Jeżeli dojdzie do dzisiejszego meczu to nowotarżanie – przeciwnie do czterech dotąd rozegranych spotkań – będą jego zdecydowanym faworytem. Trener Marek Ziętara przestrzega jednak przed zbytnią pewnością siebie.
– Ona mogłaby nas zgubić. Każdego przeciwnika trzeba traktować poważnie i do każdego trzeba mieć szacunek. I tego od swoich zawodników bezwzględnie będę wymagał. Na pewno nasza taktyka na to spotkanie troszkę się zmieni w porównaniu z tymi dotychczasowymi spotkaniami. Będziemy chcieć grać bardziej ofensywnie – podkreśla szkoleniowiec „Szarotek”.
W zespole nikt nie narzeka na kontuzję. Do kadry wraca Filip Wielkiewicz, który we wtorek pauzował ze wzgledu na karę meczu jaką złapał w spotkaniu z Unią Oświęcim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?