Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beit chaholim przy Skawińskiej

Dorota Dejmek
fot. z archiwum prof. Aleksandra B. Skotnickiego
- Doskonali lekarze pracujący w szpitalu, kształceni nie tylko na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale i w Paryżu, Wiedniu czy Petersburgu, to była elita intelektualna Krakowa - przypomina prof. Aleksander B. Skotnicki z Kliniki Hematologii UJ CM.

„Nie ma większego nieszczęścia, jak choroba w ciężkim położeniu materialnym. Nie ma dla społeczeństwa ważniejszej i konieczniejszej instytucji jak szpital” - to słowa dr. Jana Landaua, dyrektora Szpitala Żydowskiego przy ul. Skawińskiej w Krakowie w latach 1925-1936. A przypomniał je na karcie tytułowej monografii „Szpital Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie: 1866-1941” prof. Aleksander B. Skotnicki, kierownik Kliniki Hematologii UJ CM, zajmujący się również historią żydowskiego Krakowa, czemu służy stworzone przez niego Stradomskie Centrum Dialogu.

- Dlatego już w pierwszych paragrafach regulaminu zapisano, że szpital jako instytucja dobroczynna przeznaczony jest w pierwszym rzędzie dla ubogich miejscowych izraelitów, którzy mogą korzystać ze szpitala i wszystkich jego urządzeń oraz pomocy lekarskiej bezpłatnie - przypomina prof. Skotnicki.

Przytulisko dla chorych

Najstarsza wzmianka o żydowskim przytulisku dla chorych, mieszczącym się w sąsiedztwie starego Collegium Physicum, pochodzi z 1469 roku. Kolejna, z 1808 r., dotyczy przytuliska dla kilku kalek i chorych na kazimierskim Podbrzeziu.

W 1821 r. Gmina Żydowska zakupiła od magistratu Kazimierza z myślą o szpitalu dom z ogrodem przy ul. Skawińskiej. Szpital, a właściwie przytułek, posiadał wówczas 26 łóżek. Jak pisze w roku 1881 J. Rostafiński w publikacji „Zbiory i zakłady przyrodnicze i lekarskie Krakowa”, był to budynek jednopiętrowy, w którym znajdowało się pomieszczenie dla pięciu mężczyzn i pięciu kobiet chorujących zewnętrznie oraz dla ośmiu mężczyzn i ośmiu kobiet chorujących wewnętrznie. Było tam także „miejsce dla chorych na oczy i dla niedołęgów”, sala operacyjna, kancelaria gospodarcza, kuchnia, łazienki o czterech wannach i grubarnia (kostnica).

W roku 1833 i 1838 budynek powiększono, tak że można było przyjąć już 40 chorych. Szpital czerpał dochody z etatu wyznaczonego przez Radę Ogólną szpitali, z opłat za leczenie i z dobrowolnych datków.

Kiedy w roku 1855 lecznica przeszła na wyłączny etat Gminy Izraelickiej, jej prymariuszem mianowano dr. Józefa Oettingera, późniejszego profesora historii medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim, znawcę języka polskiego i inicjatora powstania obszerniejszego i lepiej wyposażonego szpitala. Cóż z tego, kiedy brak było środków pieniężnych. Pierwszy krok ku zaradzeniu sytuacji poczyniła Gmina Izraelicka - podpisano udział w ogłoszonej wówczas pożyczce narodowej w kwocie 10 000 zł reńskich i kiedy 3-krotnie się ona powiększyła, można było przystąpić do budowy szpitala z prawdziwego zdarzenia.

Krok w nowoczesność

- Nowy, dwupiętrowy szpital, zaplanowany docelowo na kilkadziesiąt łóżek, powstał w tym samym miejscu, na terenie ogrodu należącego do starej lecznicy - mówi prof. Aleksander Skotnicki. Autorem projektu był architekt Antoni Stacherski. Budowę rozpoczęto w 1861 r. Wydatki były ogromne, dlatego już rok później Gmina Izraelicka zwróciła się do cesarza Franciszka Józefa I o pożyczkę; przeprowadzono także kwestę wśród członków gminy.

Przedstawiciele zamożnej części społeczeństwa żydowskiego nie szczędzili pieniędzy. Duże zasługi na tym polu poniósł Salomon Deiches, który stał na czele komitetu budowy szpitala. Jego szczodrość została uhonorowana przez władze gminy nadaniem tytułu „Dożywotniego opiekuna szpitala żydowskiego”. Zdarzały się też przypadki ofiarności ze strony ludności chrześcijańskiej. Ludwik Helcel wyasygnował na ten cel 500 zł, jego żona, Anna Helcel, 2000 zł, taką samą kwotę przekazał Jan Schindler. W 1866 roku Szpital Żydowski przy Skawińskiej uroczyście oddano do użytku.

- Szpital od początku przysparzał władzom gminy powodów do dumy. Należał, obok szpitala fundacji Maurycego Lazarusa we Lwowie, do największych tego typu placówek w Galicji, a ponadto był jedyną tego typu instytucją utrzymywaną przez zarząd krakowskiej gminy - podkreśla prof. Skotnicki.

Gmina Izraelicka dbała o rozwój swej głównej instytucji dobroczynnej. W 1881 r. szpital miał 50 łóżek tylko dla chorób wewnętrznych. W 1897 r. uruchomiono oddziały: chirurgiczny, psychiatryczny i dla dzieci. Rok 1899 zaznaczył się nowo otwartym oddziałem dla chorób kobiecych oraz urządzeniem pracowni chemiczno-bakteriologicznej.

W 1914 r., z chwilą wybuchu I wojny światowej, placówka została przejęta przez austriacko-węgierskie władze wojskowe. Zamieniono ją na szpital dla zakaźnie chorych żołnierzy. W latach 1914-1918 gmach został znacznie zniszczony.

Dynamiczny rozwój

W 1921 r. zarząd gminy izraelickiej odzyskał szpital. Jednak ponowne udostępnienie lecznicy wymagało kosztownych prac remontowych. Było to możliwe dzięki otrzymanemu od rządów polskiego i austriackiego odszkodowaniu za zniszczenia wojenne, pomocy finansowej udzielonej przez Joint Distribution Commitee, a także ofiarności społeczeństwa żydowskiego nie tylko z Krakowa, ale też z Europy i Ameryki.

Do prac remontowych i budowlanych przystąpiono już w roku 1922. M.in. Marian Lebenheim, autor przebudowy, zmienił koncepcję portalu wejściowego, a w partii nadproża umieścił hebrajski napis „Beit chaholim” (Dom Chorych).

Ponowne otwarcie szpitala miało miejsce w 1925 r. Jego rozbudowa trwała jednak przez cały okres międzywojenny. Budynek powiększono poprzez wybudowanie drugiego piętra. W jego pomieszczeniach, poza działalnością medyczną, funkcjonowały także agendy i archiwum gminy żydowskiej. Te lata to także stopniowe wyposażanie lecznicy w nowoczesny sprzęt medyczny i uruchamianie nowych oddziałów. W chwili ponownego otwarcia szpital liczył 150 łóżek. Utrzymywał się z dotacji gminy, opłat za leczenie i prywatnych darów.

„Od samego początku cieszy się szpital zaufaniem chorych, czego dowodem są setki chorych zgłaszających się dziennie o poradę i stałe przepełnienie niektórych oddziałów. Dowodem rosnącego zaufania niechaj będzie okoliczność, że przyjeżdżają do szpitala chorzy z dalekich stron, jak z Częstochowy, Łodzi, Turki nad Sanem, Drohobycza, Lwowa itd. Chorzy rekrutują się ze wszystkich sfer, a zaznaczyć należy, że i chorzy chrześcijanie stale zgłaszają się do ambulatoriów, gdzie im się pomocy udziela” - pisał ówczesny dyrektor dr Jan Landau.

W 1925 r. w szpitalu hospitalizowano tysiąc chorych, a leczono 28 tys. - wśród nich 1105 chrześcijan. 10 lat później pacjentów było już dwa tysiące. Doskonali lekarze pracujący w szpitalu, kształceni nie tylko na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale i w Paryżu, Wiedniu czy Petersburgu, to była elita intelektualna Krakowa.

Najszerzej zakrojone prace rozbudowy szpitala przeprowadzono w latach 1937-1939, kiedy powstało wschodnie skrzydło i bóżnica szpitalna. - Synagoga została zbudowana w latach 1937-1938, według projektu Ferdynanda Lieblinga - przypomina prof. Aleksander Skotnicki. - Fundatorką synagogi i wyposażenia jej wnętrza była Fany Schenker. Uroczyste otwarcie nastąpiło 18 września 1938 roku. Była to ostatnia synagoga zbudowana w Krakowie. Podczas II wojny światowej hitlerowcy doszczętnie ją zdewastowali.

W tym okresie, z fundacji rodziny Wasserbergów, rozpoczęto również budowę 1-piętrowego budynku ambulatorium od strony ul. Skawińskiej oraz (dzięki datkom zebranym przez Towarzystwo Przyjaciół Szpitala Żydowskiego) budowę 3-piętrowego skrzydła szpitalnego przylegającego od strony wschodniej do starego gmachu. Jedną z ważnych postaci, które przyczyniały się do rozbudowy gmachu, był także krakowski przemysłowiec tekstylny Maks Lauterbach, zmarły w 1936 r.

Tragiczne lata

Dalsze plany rozbudowy i unowocześniania szpitala przerwał wybuch II wojny światowej. Budynek opustoszał, opuścili go chorzy, lekarze i personel pomocniczy. Niemcy opróżnili magazyny, rozkradli pościel i prowiant. Od tego czasu o losach szpitala przy Skawińskiej 8 decydował - desygnowany przez SS - oficer nadzorujący działalność Gminy Żydowskiej.

Pod koniec października 1939 r. ponownie rozpoczęto leczenie; do stycznia 1940 r. uruchomiono 100 łóżek. Szpital służył miejscowej (w Krakowie mieszkało wówczas około 80 tysięcy Żydów) i napływowej ludności. W latach 1939-1940 udzielił on ponad 37 tys. porad ambulatoryjnych, wykonał prawie 4 tys. zdjęć rentgenowskich. Na oddziałach leżało 1828 chorych. Warunki pracy były niezwykle ciężkie, brakowało pieniędzy, żywności i leków.

Porady ambulatoryjne oraz pobyt na oddziałach szpitalnych były odpłatne, ale nie wszyscy opłacali pełną taksę. Wpływy wraz z subwencjami Gminy Żydowskiej nie były jednak w stanie pokryć wszystkich wydatków szpitala. Mimo to pod koniec 1940 r. została uruchomiona przychodnia przeciwgruź-licza oraz rozdzielnia tranu, mleka i bułek dla dzieci. W 1941 r. placówka została przeniesiona do budynku przy ul. Józefińskiej w Podgórzu, gdzie działała do momentu likwidacji getta w marcu 1943 roku. W gmachu przy Skawińskiej 8 Niemcy urządzili magazyn mebli.

Nie można zapomnieć

Trudno wymieniać wszystkich wybitnych lekarzy, związanych ze Szpitalem Żydowskim od momentu jego powstania w XIX wieku do roku 1941, ale takich postaci jak m.in. Józef Oettinger, Jan Landau, Filip Eisenberg nie można zapomnieć. Przyszły twórca Kliniki Hematologii Instytutu Medycyny Wewnętrznej ówczesnej Akademii Medycznej, prof. Julian Aleksandrowicz, wpisał się w dzieje Szpitala Żydowskiego w jego ostatnich, tragicznych latach, już za murami getta.

Od zakończenia II wojny światowej dawny Szpital Żydowski użytkowany jest przez służbę zdrowia. W okresie 1945-1950 był Szpitalem Miejskim, w kolejnych latach mieściły się tu różne przychodnie szpitalne i kliniki Akademii Medycznej, m.in. Ftyzjatrii, Pulmonologii, Alergologii i Immunologii, w końcu II Katedra Chorób Wewnętrznych AM (dziś UJ CM), która kontynuuje chlubne dzieło swoich poprzedników.

- Świadomość historii tej niezwykłej lecznicy jest niezmiernie ważna - zauważa prof. Aleksander Skotnicki.

WIDEO: Dlaczego kupujemy tyle leków bez recepty?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski