List minister edukacji Joanny Kluzik-Rostkowskiej, w którym przypomniała, że szkoły w czasie świątecznej przerwy mają obowiązek zapewnić opiekę uczniom, wywołał dyskusję również na lokalnym podwórku.
Wynika z niej, że nawet jeżeli szkoły opiekę zapewniają (a wiele placówek to robi), korzysta z niej bardzo niewielu uczniów.
W Szkole Podstawowej w Ostrowie usłyszeliśmy, że w dni powszednie uczniowie mogą liczyć na opiekę. – Jeszcze nie zbadaliśmy, jakie są oczekiwania ze strony rodziców, ale nawet jeżeli nie zgłosiłby się żaden zainteresowany, nauczyciele i tak będą pełnić w szkole dyżury. Czekamy na uczniów do Wigilii i w dni powszednie po świętach – mówi dyrektor Bernadetta Gruszka.
– Zawsze w czasie przerwy w nauce, również w czasie ferii zimowych i wakacji, staramy się, by szkoły w określone dni były dla uczniów otwarte. Przed zbliżającą się przerwą też poleciłem dyrektorom, aby rozeznali jakie są oczekiwania rodziców w tym względzie – mówi Wojciech Ogar dyrektor Zespołu Ekonomicznego Oświaty, Kultury, Zdrowia i Sportu w UGiM w Proszowicach.
Zdaniem dyrektora Ogara większym powodzeniem cieszą się z reguły zajęcia dla młodszych dzieci. Wśród uczniów starszych zainteresowanie jest mniejsze. Często prawie żadne. – Na dyżury przychodzą na ogół wyłącznie nauczyciele. Zdarzało się, że przychodzili chłopcy z zamiarem pogrania w piłkę, ale raczej nic z tego nie wychodziło, bo było ich za mało – słyszymy do jednej z nauczycielek.
– Ani jeden z rodziców naszych uczniów nie zgłosił nam, że oczekuje opieki nad dzieckiem w czasie świątecznej przerwy – mówi Jolanta Księżna, dyrektor Gimnazjum w Posądzy, która za pośrednictwem uczniów już zwróciła się do rodziców ze stosownym zapytaniem.
Wielkiego zainteresowania zajęciami oferowanymi przez szkoły w dni wolne, nie przejawiają również uczniowie z powiatu miechowskiego. – Zawsze w takie dni szkoła jest dla uczniów dostępna. Tak dzieje się od dawna, niezależnie od listu pani minister. My jesteśmy do dyspozycji. Jednak na takich zajęciach pojawiają się pojedyncze osoby – przyznaje Anna Gawin, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Miechowie.
Potwierdzają to również wójtowie sąsiednich gmin. – Zaproponowaliśmy takie zajęcia rodzicom w czasie wakacji. Zainteresowanie wyraziły zaledwie cztery osoby. Gdy 10 listopada pracowało nasze przedszkole, pojawiła się trójka dzieci. Ogólnie frekwencja w takie dni jest minimalna – mówi wójt Gołczy Lesław Blacha.
Jan Żebrak z Charsznicy dodaje, że uczniowie wolą spędzać czas w świetlicy środowiskowej, gdzie mogą zagrać w bilard, czy tenisa stołowego. Mimo to w czasie świątecznej przerwy przedszkola będą pracować normalnie, a nauczyciele w szkołach będą mieli dyżury. – Kilka osób wyraziło chęć posłania dzieci do szkoły w tych dniach. Ja to rozumiem i nie uważam, że jest to pozbawione sensu. Coraz więcej ludzi pracuje i nie zawsze mają z kim zostawić dzieci – mówi wójt Żebrak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?