MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bardzo gorący posiłek

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Skutki pożaru w Gruszowie
Skutki pożaru w Gruszowie Fot. Archiwum
Gruszów. Spłonął dom. Mężczyźnie, który w nim mieszkał, nic poważnego się nie stało.

Do zdarzenia doszło w środę wczesnym popołudniem. Gdy na miejsce dotarli strażacy, cały budynek, łącznie z dachem, był objęty ogniem. Jego mieszkaniec, mężczyzna w średnim wieku, przebywał na zewnątrz. - Mężczyzna nie miał widocznych obrażeń, ale ponieważ nie wiedzieliśmy, jak długo był w pomieszczeniu objętym pożarem, został zabrany do szpitala. Istniało podejrzenie zatrucia - mówi kpt. Mariusz Idzik z Państwowej Straży Pożarnej w Proszowicach.

Dom i jego skromne wyposażenie spłonęły. Wewnątrz strażacy znaleźli butlę z gazem, która była rozerwana, ale nie doszło do eksplozji. W przeciwnym wypadku skutki zdarzenia mogły być jeszcze groźniejsze.

Przyczyny pożaru ustali policyjne dochodzenie, ale strażacy wstępnie ocenili, że powodem zdarzenia było zaprószenie ognia. - Wyglądało na to, że mężczyzna próbował przygotować sobie posiłek na kuchence gazowej, która była ustawiona na prowizorycznej podstawie - mówią uczestnicy akcji gaśniczej.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna był nietrzeźwy.Niewykluczone, że w czasie, gdy próbował coś ugotować, ogień wymknął się spod kontroli a rozszczelnienie butli gazowej spowodowało jego dodatkowe podsycenie.

Na miejsce przyjechali przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Budynek nadaje się wyłącznie do rozbiórki. Zostały z niego praktycznie dwie ściany, bo dwie pozostałe - grożące zawaleniem, trzeba było rozebrać. - To była taka prowizorka, zbudowana z pustaków na glinianej zaprawie - mówi Andrzej Bielawski, naczelnik OSP w Pałecznicy.

Mieszkaniec domu otrzymał od gminy propozycję umieszczenia w noclegowni, ale nie był tym zainteresowany. Jest samotny, utrzymuje się z dorywczych prac. - Mężczyzna jest bezpieczny. W tej chwili zatrzymał się u znajomego. Ma też dalszą rodzinę. Byliśmy na miejscu, cały czas trzymamy rękę na pulsie, jesteśmy gotowi udzielić mu pomocy. Na razie jednak nie jest nią zainteresowany - mówi Magdalena Koperczak-Basta, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pałecznicy.

W działaniach gaśniczych poza strażą zawodową brały udział zastępy ochotników z Pałecznicy i Nadzowa.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski