Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałtyk przyciąga, egzotyka odstrasza, biura (podróży) toną [WIDEO]

Włodzimierz Knap
Na plaży w Gdyni nie ma gdzie rozłożyć parawanu...
Na plaży w Gdyni nie ma gdzie rozłożyć parawanu... fot. Tomasz Bołt
Wakacje. Największy wpływ na stan światowej turystyki mają wydarzenia polityczne. Ale nie wszyscy boją się zamachów, nawet stanu.

- Ten rok jest dla polskich biur turystycznych wyjątkowo ciężki. Bywa, że co drugi-trzeci dzień jakieś upada - mówi Wojciech Baran, prezes krakowskiego biura Skarpa Travel. Bisnode Polska, firma zajmująca się analizą rynku turystycznego, podaje, że 80 proc. krajowych biur podróży jest w złej lub bardzo złej sytuacji finansowej!

Terroryzm i zamachy stanu

Dzieje się tak głównie dlatego, że maleje zainteresowanie wyjazdami zagranicznymi.

- To konsekwencja zamachów stanu i terrorystycznych (ostatnio w Turcji i Francji), niepokojów społecznych, politycznych i braku stabilności w niektórych krajach, m.in. z powodów ekonomicznych i napływu uchodźców (np. Grecja). Niemniej istotnym powodem złej kondycji sporej części biur jest to, że brakuje im kapitału, zwłaszcza w czasach trudnych, jak obecne - twierdzi prezes Baran.

WIDEO: "Poleciały puste samoloty po turystów". "Wycofaliśmy się z rynku tureckiego". Biura podróży o sytuacji w Turcji

Źródło: x-news/TVN24

Na ten sam problem zwraca uwagę Maria Byszewska-Dawidek ze Szkoły Głównej Turystyki i Rekreacji w Warszawie: - Niewielki udział własnych funduszy oznacza, że pieniądze na działalność biura czerpią z przedpłat klientów lub z kredytów. Taka praktyka jest niekorzystna z punktu widzenia bezpieczeństwa finansowego firm turystycznych i ich klientów.

Wojciech Baran podkreśla, że dla turystów najważniejsze jest bezpieczeństwo i dobra z ich punktu widzenia cena. Liczy się też to, czy dany kraj jest tani, a miejsce wypoczynku atrakcyjne. Te czynniki nie muszą jednak występować razem. - Bo dziś Polacy gromadnie jadą nad polski Bałtyk, gdyż mają tam poczucie bezpieczeństwa, choć za pobyt muszą zapłacić z reguły sporo więcej niż np. w Chorwacji, Albanii, Bułgarii, Grecji czy Hiszpanii - dodaje Wojciech Baran.

Turystyka na drożdżach

Ruch turystyczny jest sprawą ważną dla wielu państw, regionów i miast. Mimo że świat jest niespokojny, jak się powszechnie i nie bez racji uważa, ruch turystyczny systematycznie rośnie. Światowa Organizacja Turystyki przy ONZ (UNWTO) podała, że w 2015 r. liczba turystów (którzy odwiedzili inne kraje i zostali tam na co najmniej jedną noc) wzrosła w porównaniu do 2014 r. o 4,4 proc. (co przekłada się na 50 mln ludzi), do 1,2 mld osób.

Ubiegły rok był zresztą szóstym z rzędu, w którym turystów przybywało; ciekawe, że za każdym razem o wzrost (z roku na rok) przekraczał 4 punkty procentowe. Analitycy UNWTO zwracają uwagę, że od paru lat do rozwoju turystyki przyczyniają się m.in. spadające ceny ropy naftowej. One, jak można wnosić, znaczyły trochę więcej niż zagrożenia dla bezpieczeństwa turystów, których nie brakuje w wielu rejonach świata.

Europa Środkowa jest tą częścią globu, gdzie turystów przybywa w tempie szybszym (średnio o ponad 6-proc.) niż w innych regionach, z wyłączeniem Oceanii (tam wzrost o 7 proc.).

Wpływ na PKB

Od lat najwięcej turystów przyjeżdża do Francji (ok. 100 mln w 2015 r.), USA (najwięcej Chińczyków) i Hiszpanii. Zapewne jednak część czytelników zaskoczy fakt, że dla tych światowych liderów turystyka nie ma kluczowego znaczenia z punktu widzenia ekonomicznego. Udział turystyki w PKB Francji i Hiszpanii w roku 2015 wynosił ok. 5,5 proc., a w przypadku USA - 2,8 proc. To mniej niż w przypadku Polski, której PKB wzbogacił się o niemal 6 proc. (w ubiegłym roku).

Ale to i tak niewiele przy maleńkim Makau, gdzie wpływy z turystyki (Makau to azjatyckie Las Vegas) stanowią 45 proc. PKB. Ponad jedną piątą PKB turystyka zapewnia Malediwom, wyspom Bahama, Seszelom. Chorwacja dzięki niej wzbogaca się o ponad 13 proc., Grecja o 8 proc., Egipt i Tunezja o ok. 7 proc. (ale kilka lat temu w obu krajach turystyka tworzyła po ok. 9 proc. PKB).

Odważni Polacy

Polacy mają swoje ulubione miejsca, lecz podróżują po niemal całym świecie, nawet tam, gdzie jest niebezpiecznie.

- Jesteśmy narodem bardzo odważnym, a jednocześnie ze względów bezpieczeństwa lubimy jeździć razem ze współrodakami, w ramach wycieczek organizowanych przez biura turystyczne - mówi Wacław Walicki, dyrektor Krakowskiej Izby Turystyki. - Podziwiam np. tych, którzy wyjeżdżają dziś do Turcji, gdzie w każdej chwili coś się może stać. A obecnie przebywa tam ok. 10 tysięcy Polaków.

Niebezpieczeństwa czyhają na naszych turystów w wielu innych krajach. Ministerstwo Spraw Zagranicznych na swoich stronach internetowych ostrzega przed podróżowaniem do wielu miejsc. Tylko w tym roku MSZ wydało komunikaty ostrzegające Polaków przed podróżowaniem do 20 państw. Ostatnia na listę trafiła Turcja, a przed nią były m.in. Francja, Arabia Saudyjska, Bangladesz, Nigeria, Azerbejdżan, Armenia, Pakistan, Indonezja, Malezja, Liban, Egipt, Liberia, Wenezuela, Tunezja.

Dokąd jeździmy?

Wojciech Baran i Wacław Walicki zgodnie wymieniają najważniejsze obecnie kierunki wybierane przez polskich turystów: Chorwacja, Bułgaria, Albania, Czarnogóra, Węgry i polski Bałtyk. Grecja jest nadal popularna, bo w miarę tania, ale zamieszenie wokół uchodźców odstręcza od niej część ludzi.

- Wybieramy się na Bałkany, bo nie jest tam zbyt drogo. W Kosowie np. dobrą kawę kupić można za równowartość ok. 2 zł, a w Monako za podobną trzeba dać 30 zł. A jak smakuje kawa za 2 złote...- wzdycha Wojciech Baran.

Dr Piotr Bober, ekspert ds. strategii i zarządzania ryzykiem w działalności przedsiębiorstw, zwraca uwagę, że hitem ostatniej zimy była Kuba, dokąd wybrało się ponad 7 tys. Polaków. Dobrze sprzedawały się wycieczki do innych egzotycznych krajów, jak Tajlandia, Wietnam, Meksyk. - Coraz więcej rodaków nie chce zamykać się w Europie - wyjaśnia dr Bober, zapowiadając, że ten trend będzie się utrzymywał.

Nie ma jak Bałtyk

Wacław Walicki przyznaje, że polskie morze cieszy się obecnie wielkim zainteresowaniem. Narzeka przy tym: - Ceny są słone. Konsekwencją będzie to, że ludzie może już za rok odwrócą się od Bałtyku i skierują się masowo na południe Europy, gdzie jest taniej, a pogoda lepsza, pewniejsza.

Jarosław Kałucki z Travelplanet przyznaje, że Bałtyk jest w tym roku bardzo popularny. - Ale nie przesadzajmy. Spójrzmy na fakty - zachęca. - A jeśli im się przyjrzymy, widać, że bez przeszkód jeszcze teraz można rezerwować pensjonaty i hotele nad Bałtykiem. Lubimy powtarzać niesprawdzone informacje - narzeka Kałucki.

Dlaczego biura upadają?

W Polsce działa około 4 tys. firm turystycznych i organizatorów turystyki (20 proc. na Mazowszu, 13 proc. na Śląsku, 12 proc. w Małopolsce). Wśród nich średnie i duże stanowią mniej niż jedną dziesiątą.

Z informacji podawanych przez MSZ wynika, że w tym roku sporo biur turystycznych zamknęło działalność. - Są takie, które, by ratować się, sprzedają wycieczki za jedną piątą ceny wyjściowej - zapewnia Wojciech Baran. Zwraca uwagę, że jedno z największych biur w Polsce poszło tak szerokim frontem, że przez cały czerwiec sprzedawało tygodniowy pobyt w Grecji, łącznie z przelotem samolotem, warunkami all inclusive, za... 307 zł! Tygodniowy pobyt na Malcie kosztował tylko 800 zł.

- Owszem, można tak postępować, czyli oferować bardzo niskie ceny, ale jak długo? - zastanawia się prezes Baran. -- To droga prowadząca do wyniszczenia małych biur, a czasami i dużych.

Jarosław Kałucki zwraca uwagę na wpływ bieżących wydarzeń na ceny wycieczek. - Jeśli dzieje się coś złego, to ceny pikują, jak ostatnio w przypadku Turcji - mówi. Przypomina, że na początku tego roku tydzień w Turcji kosztował ok. 2650 zł, w maju-czerwcu - 2250 zł, a dziś połowę tej sumy. Podkreśla przy tym, że sporo polskich turystów nie zwraca uwagi np. na gorącą sytuację w niektórych krajach i ich głównych miastach, np. w Turcji czy Egipcie, bo wychodzi z założenia, że w kurortach jest i będzie bezpiecznie.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski