Renata, właścicielka kilku sklepów odzieżowych w Małopolsce, miała niebawem otworzyć nowy, w Oświęcimiu. Nie otworzy, nie zatrudni pracowników. Jej koleżanka z Myślenic wstrzymała planowaną od roku inwestycję. Jarosław, wytwórca z Zabierzowa, zrezygnował z powiększenia załogi. Podobnie Józef ze Skawiny. Powód?
PRZECZYTAJ KOMENTARZ AUTORA: Konserwatyzm czy rewolucja?
- Program gospodarczy PiS jest dobry, ale to, co dziś robią i mówią politycy, wywołuje zamęt. Totalny konflikt nie służy gospodarce - tłumaczą zgodnie drobni przedsiębiorcy. Również ci, którzy od dawna kibicują PiS. Jako konserwatyści przyzwyczajeni są bowiem do porządku i poszanowania prawa, a nie do rewolucji.
- Niepokój wśród przedsiębiorców szybko narasta, a jego źródłem jest niepewność, obawa, że parlament zrobi coś zupełnie nieoczekiwanego, nie oglądając się na prawo - wyjaśnia Marian Bryksy, prezes Małopolskiego Związku Pracodawców „Lewiatan”. Dodaje, że część przedsiębiorców wiąże z PiS nadzieje na pozytywne zmiany, których nie mogli się doprosić za rządów PO-PSL. Ale zdaniem wielu, działania PiS rozmijają się z tym, co partia deklarowała i co dało jej spektakularne zwycięstwo.
Groźny mechanizm
Dr Wojciech Warski, szef Konwentu Business Centre Club, a także członek nowej Rady Dialogu Społecznego (złożonej z przedstawicieli rządu, związków zawodowych i pracodawców) twierdzi, że duża część przedsiębiorców jest dzisiejszą sytuacją sparaliżowana. Uruchomiony został bowiem bardzo groźny dla polskiej gospodarki mechanizm psychologiczny: w atmosferze strachu przedsiębiorcy przestają inwestować, a zagraniczny kapitał szuka stabilniejszych krajów, o przewidywalnym systemie prawnym. Jeśli jeszcze giełda zanotuje głębsze spadki, a zaniepokojeni konsumenci przestaną kupować, to zmniejszą się dochody firm oraz państwa. Polska może wpaść w kryzys. Wielu, np. w Rosji, bardzo się z tego ucieszy.
Mieli naprawić błędy PO
PO i PSL zostawiły po sobie malejące bezrobocie, umiarkowanie rosnące płace i niski deficyt budżetowy. Ale wielu Polaków nigdy nie wybaczy poprzedniej koalicji, że ów statystyczny sukces nie przełożył się na poziom ich życia. Młodzi harują na śmieciówkach, a drobny biznes jest niszczony przez obce korporacje i banki, zarabiające w Polsce dziesiątki miliardów i unikające podatków. Wyborcy dobrze pamiętają też arogancję PO-PSL, obsadzanie stanowisk „swojakami”, nie zawsze kompetentnymi. Do tego kolejne afery.
- Ostro krytykujący patologie PiS startował z wysokim społecznym poparciem - mówi dr Warski. Dodaje, że program gospodarczy tej partii jest na papierze prorozwojowy, korzystny dla rodzimego biznesu. - Zakłada pobudzanie gospodarki przy pomocy funduszy unijnych i oszczędności, które zgromadzili przedsiębiorcy. Mają temu służyć różne zachęty, ulgi inwestycyjne. Na razie jednak ulg i zachęt nie widać, a jest masa posunięć budzących strach. I człowiek mówi sobie: a co ja będę inwestował, lepiej zamrożę kasę i poczekam - opisuje dr Warski.
Tłumaczy, że przejrzyste i niekwestionowane przez władzę reguły prawne są w gospodarce rynkowej, opartej na umowach i kontraktach, podstawą. - Konstytucja jest fundamentem całej struktury prawnej naszego wspólnego państwa. Tymczasem dziś mamy stan niepewności, codziennie przybywa dowodów na to, że nic nie podlega regułom, że prawo można naginać według widzimisię i to na najwyższym szczeblu - komentuje dr Warski.
Dodaje, że zdecydowana większość ludzi nie wierzy w tłumaczenia władzy, że to jest efekt histerii i nagonki opozycji oraz „wiadomych sił”. - Wyborcy widzą, że przyczyną kryzysu są działania PiS. Stąd spadek poparcia i wzrost obaw - dodaje dr Warski.
Andrzej Tutajewski, prezes Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych, reprezentującego kilkadziesiąt tysięcy drobnych i średnich firm, mówi, że wielu przedsiębiorców jest awanturą wokół Trybunału Konstytucyjnego przestraszonych. - Niepokoi naginanie reguł prawa. Bo skoro można je naginać wobec tak ważnej instytucji jak Trybunał Konstytucyjny, to co dopiero można zrobić względem szarych przedsiębiorców? Władza musi stosować prawo, bez prawa jesteśmy bezbronni - wyjaśnia prezes Tutajewski.
Przedsiębiorcy przyjęli z zadowoleniem powołanie do rządu znakomitych menedżerów, jak wicepremier Mateusz Morawiecki. Do dziś chwalą też gospodarczą część expose Beaty Szydło.
- Wszyscy widzą jednak, że ton i kierunek nadaje prezes PiS. On niewiele wie o gospodarce, on ma na jej temat wyobrażenie - kwituje dr Warski.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?