Dwa pierwsze sety były zacięte i wyrównane; kończyły się na przewagi. Resovia miała piłki setowe, ale ostatnie słowo należało do lepiej grających gości. Trzecia partia już wyraźnie dla lepszych gości. Był to ostatni mecz rzeszowskiej drużyny w hali na Podpromiu w tym sezonie.
Początek meczu był wyrównany. Punkt za punkt. Resovia dobrze grała na siatce. Zablokowała Bartłomieja Bołądzia, Taylor Averill palnął w aut i było 10:7 dla miejscowych. Projekt wyrównał, ale po asowej zagrywce Jakuba Kochanowskiego miejscowi przeważali 15:12, po bloku na Arturze Szalpuku 17:14, a po ataku z drugiej linii Yacina Louatiego 18:15. Wszystko rozstrzygnęło się w końcówce. Rzeszowianie po ataku Klemena Cebulja mieli piłki setowe. Wszedł na zagrywkę Linus Weber i trafił asa. Grano na przewagi. Resoviacy znów mieli piłkę setową, ale warszawianie, którzy mieli skuteczniejszy atak, ponownie wyrównali. Projekt dwie kolejne akcje zakończył blokiem, najpierw zastawił Louatiego, a za chwilę Cebulja i miał uzasadnioną satysfakcję ze zwycięskiego otwarcia meczu.
Otwarcie drugiej partii było podobne jak pierwszej. Podobnie jak pierwsza był bardzo wyrównana i rozstrzygnęła się na przewagi. Tym razem to jednak rzeszowianie doganiali rywali, którzy nabrali większej pewności i trzymali fason na zagrywce i na siatce. Po zablokowaniu Kevina Tillie był kolejny remis (11:11). Licytowano się o każdy punkt. Po stołecznej stronie dobrą partię rozgrywał Bołądź. Resovia miała Defalco (20:18, 21:19). Szalpuk mocno uderzył w aut i miejscowi przeważali 22:19. Po akcji Defalco rzeszowianie mieli piłkę setową, ale wszedł na zagrywkę Karol Borkowski i zdobył punkt. Znów set rozstrzygnął się w grze na przewagi. Ponownie więcej zimnej krwi i rozwagi oraz precyzji pokazali goście. Najpierw Andrzej Wrona zastawił Kłosa, a za chwilę Cebulj posłał w ataku piłkę w aut.
Trzecia odsłona także dla gości. Już zdecydowanie. Rzeszowianie nie kończyli ataków – zatrzymywali się na warszawskim bloku lub nie trafiali w boisko. Gorzej od rywali grali w obronie. Po trzech z rzędu blokach goście przeważali 8:3. Szalpuk z drugiej linii na podwyższył na 13:7. Kiedy stołeczny zespół nadal dominował (18:11) kibice skandowali "Walczyć Sovia walczyć". Na rozpędzony Projekt jednak nie było siły. Mecz mocnym atakiem zakończył Szalpuk.
W pierwszym i drugim secie mieliśmy przewagę, prowadziliśmy. Trzeci set oddaliśmy bez walki. Wróciły nasze bolączki, może brak pewności po ostatnich naszych meczach. Sytuacja jest trudna, ale może małe światełko jest w tunelu. Mam nadzieję, że to nie będzie nadjeżdżający pociąg. Oddalamy się od naszego celu, ale mam nadzieję, że doprowadzimy do spotkania w sobotę
- powiedział Jakub Bucki.
W piątek drugie starcie w hali Torwar. Jeżeli wygra Resovia w sobotę o 14.45 odbędzie się mecz numer 3, także w hali Torwar.
3:0, idealny początek, ale nie zakładamy sobie jeszcze medali
- stwierdził Piotr Graban, trener Projektu.
Asseco Resovia - Projekt Warszawa 0:3 (25:27, 28:30, 19:25)
w play-off do dwóch wygranych 1-0 dla Projektu
Asseco Resovia: Drzyzga 1, Louati 11, Cebulj 11. Kochanowski 7, Kłos 7, Defalco 14, Zatorski (libero) oraz Bucki, Mordyl, Kozub. Trener Giampaolo Medei.
Projekt: Firlej, Tillie 14, Wrona 7, Averill 9, Bołądź 15, Szalpuk 14, Wojtaszek (libero) oraz Weber 1, Grobelny, Borkowski 1, Kowalczyk. Trener Piotr Graban.
Sędziowali: Piotr Król (Katowice) i Marek Budzik (Rybnik). MVP: Bartłomiej Bołądź. Widzów około 3500.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Rewolucja w "Dzień dobry TVN". Wiemy, kto pożegna się z widzami
- Cichopek skradła show pannie młodej?! Na weselu Mroczka zaszalała z kreacją
- Rafał Mroczek wziął ślub z ukochaną! Cichopek i Kurzajewski pokazali zdjęcia z wesela
- Sprawdziliśmy, jak będzie wyglądać dziecko Krzan i jej ukochanego. Sama słodycz!