MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Artysta operator z muzycznym i książkowym zacięciem

Tomasz Piwowarczyk
Miłosz Konarski
Miłosz Konarski Fot. Marcin Kądziołka
Ludzie. 20-letni Miłosz Konarski, mieszkaniec Nowej Huty, biega z kamerą i gra na pianinie. Studiuje na uczelni muzycznej i sportowej. Poza tym bardzo dużo czyta. I chętnie dzieli się tym ze światem na YouTube. Od niedawna jest także mężem i ojcem.

Młody nowohucianin ma w genach zamiłowania artystyczne. Mama ukończyła szkołę na osiedlu Centrum E. Tata z kolei co prawda na żadnym instrumencie nie grał, jednak także dzięki niemu muzyka zawsze była w domu Konarskich obecna. – Tata zawsze był „audiofilem” – tłumaczy Miłosz. – A ja jestem dzieckiem „efektu Mozarta”, wywołanym przez słuchawki na brzuchu u __mamy – dodaje.

Edukacja muzyczna... i nie tylkoTo naturalna kolej rzeczy, że muzyczna pasja od początku życia Miłosza była powiązana z jego edukacją. Zaczęło się od przedszkola muzycznego na osiedlu Ogrodowym.

– Nie funkcjonowało jako typowe przedszkole, po prostu popołudniami chodziłem tam na zajęcia – wspomina swoje muzyczne ,,raczkowanie” Miłosz. Wcześnie rozpoczęte ćwiczenia pozwoliły bez problemu dostać się do szkoły muzycznej na osiedlu Centrum E, gdzie spędził kolejne dwanaście lat.

– Z niektórymi ludźmi chodziłem do klasy od podstawówki aż po maturę – dodaje. Kilkanaście lat muzycznej edukacji zdecydowanie ukształtowało jego przyszłość.

_– Podstawówkę polecam każdemu rodzicowi i __dziecku _– dodaje, tłumacząc, że po niej trzeba zdecydować, czy brnie się dalej w edukację muzyczną. Jeśli ktoś spędzi w tej szkole tyle lat, i nie wykruszy się, na pewno pójdzie w stronę muzyki. Tak jak Miłosz.

_– W muzyce zawsze skłaniałem się do tworzenia niż do odtwórstwa. Chociaż nigdy nie miałem problemów z opanowaniem różnych instrumentów. Grywałem na skrzypcach, klarnecie i pianinie. A w tym roku opanowałem gitarę _– wylicza dwudziestoletni multi- instrumentalista, który rozpoczął kolejny etap edukacji muzycznej.

– Aktualnie studiuję na pierwszym roku aranżację muzyki jazzowej i rozrywkowej na Akademii Muzycznej w Katowicach. Kontynuuję więc naukę muzyczną, choć studiuję muzykę rozrywkową, a wcześniej nacisk kładziony był na klasykę – dodaje. Zaznacza, że nowohucka szkoła bardzo solidnie przygotowuje do studiów, i nie ma większych problemów ze zdawaniem kolejnych egzaminów.

Jednak, jak to na niego przystało, Miłosz nie ogranicza się tylko do studiowania muzyki. Uczęszcza także na Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie. Studiuje turystykę i rekreację. Ma poza tym ukończony kurs instruktora nurkowania i narciarstwa. Jak mówi, w tych obszarach nadal będzie chciał się dokształcać. I tworzyć, bo zawsze edukację potrafił godzić z robieniem czegoś kreatywnego.

Historia pewnego młodzieżowego zespołu_– Pierwszy zespół założyłem w liceum. W „Avocado” grała cała moja klasa _– wspomina. – _W pierwszej klasie zostałem wybrany przewodniczącym szkoły i miałem dzięki temu większe możliwości działania. A że lubię bawić się w konferansjerkę, zorganizowaliśmy pierwszy w __historii naszej szkoły przegląd szkolnych zespołów rozrywkowych, który zresztą wygraliśmy _– dodaje.

Kolejnym przedsięwzięciem Miłosza było stworzenie grupy filmowej RaFiKo. Premierowy projekt był alternatywą dla dania kwiatów dziewczynom na Dzień Kobiet. Grupa nagrała piosenkę, do której powstał teledysk, zmontowany przez Miłosza.

_– Spodobało mi się to. Później na każdą szkolną wycieczkę zabierałem kamerę i montowałem z __niej film _– wspomina. Na kolejny Dzień Kobiet trio uczniów ze szkoły muzycznej chciało nagrać film. Co prawda zdążyli dopiero na następny, jednak produkcja „The Barshch. Historia pewnego człowieka” została entuzjastycznie przyjęta w całej szkole.

Kolejne produkcje grupy utrzymywane były w klimacie kina niemego w stylu Charliego Chaplina. Szczyt możliwości szkolnej dzia-łalności przypadł na stud- niówkę.

_– W każdej szkole klasy przygotowują na studniówkę program artystyczny. A w naszej szkole program musiał być zdecydowanie bardziej artystyczny niż gdzie indziej _– tłumaczy Miłosz, opowiadając o przedstawieniu muzycznym obrazującym szkolne wspomnienia, które zakończyło zbiorowe wykonanie utworu skomponowanego przez Miłosza.

Z kamerą wśród... książekAmbitny nowohucianin zapragnął wypłynąć ze swoją twórczością poza szkolne mury, do szerszego grona odbiorców. _– Robiliśmy ambitne filmy, więcej czasu spędzaliśmy na wymyślaniu scenariusza niż na kręceniu, jednak nikt tego nie oglądał _– ubolewa. Chciał tworzyć coś dla wszystkich. Jeszcze w klasie maturalnej postanowił założyć vloga.

– Zawsze byłem aktywnym YouTube’rem. Jestem widzem ponad stu kanałów. Dużo oglądam, dużo komentuję _– uzasadnia wybór kolejnego sposobu komunikacji z odbiorcami. – _W __końcu zapragnąłem coś stworzyć sam – dodaje, przyznając przy okazji, że ciężko główkował, zanim zdecydował się na temat vloga. Wybrał książki.

_– To był strzał w dziesiątkę. Czytałem od zawsze i to bardzo dużo. Znajomi przychodzili do mnie, bo wiedzieli, że zawsze polecę im coś fajnego _– opowiada o swoich wcześniejszych, ustnych recenzjach. Postanowił, że będzie dzielił się opiniami o książkach z szerszym gronem widzów na swoim kanale na YouTube. Tak powstała pierwsza filmowa recenzja w ramach „Z kamerą wśród książek”. Na pierwszy ogień: biografia Johna Lenona.

_– Gdy zauważyłem, że jest ruch, że ludzie to oglądają, postanowiłem, że będę robił to regularnie, raz w tygodniu. Z ilością książek nie było problemu, bo czytam dużo więcej _– wspomina. Kolejnym przełomem było nawiązanie pierwszej (z aktualnie kilku) współpracy recenzenckiej z portalem upadli.pl. W zamian za recenzje Miłosz otrzymywał książki. Przełom techniczny nastąpił, gdy autor zaczął nagrywać filmy na greenscreenie, dzięki czemu mógł dostosować tło filmu do tematyki książki.

_– Daje to możliwość dodawania do __recenzji hollywoodzkich wręcz efektów _– cieszy się Miłosz. Hollywoodzkie zdolności naszego bohatera zauważyła natomiast TVP Katowice, dla której Miłosz nagrywał poświęcony książkom program „Śląskie czyta”. Aktualnie współpraca jest zawieszona, gdyż telewizja czeka na dofinansowanie na dalsze produkcje.

Pianino w kącie restauracjiLuka w napiętym grafiku Miłosza została natychmiast wypełniona. Gra na pianinie w restauracji Biała Róża przy ulicy Straszewskiego, obok filharmonii.

_– Lubię po prostu grać sobie w kącie, nie przeszkadzając nikomu. Przy okazji mogę poćwiczyć przed muzycznymi studiami _– wylicza plusy współpracy z restauracją młody artysta. W jej ramach planowany jest cykl koncertów i kilka innych wspólnych inicjatyw. Podobną komitywę Miłosz ma także z nowohucką ArtZoną.

– Spotkaliśmy się przypadkowo na Alei Róż podczas ich happeningu „Zemsta na Centralnym”, z __którego zrobiłem dla nich relację – wspomina. W internecie pojawiła się także relacja z koncertu Czerwonych Gitar, co jakiś czas pokazują się nadal recenzje książek oraz gier. Z newsów muzycznych: kompozycja Miłosza została wybrana jako intro serwisu informacyjnego TV Kęty. A najnowszy projekt na YoTube to Kraksplorator, który ma odsłaniać przed widzami najciekawsze zakamarki Krakowa i Nowej Huty.

Odcinek rodzinny rozpoczęty– Produkcja filmów to na pewno mój sposób na życie. Na zarabianie pieniędzy – jeszcze nie. Póki co, staram się doskonalić, sprawdzić we wszystkim i zdobyć jak najwięcej kontaktów – jasno stawia cele Miłosz.

Jego aktywność jest imponująca, zwłaszcza biorąc pod uwagę obowiązki, nie tylko te edukacyjne: niespełna dwudziestoletni nowohucianin jest mężem, a od niedawna także ojcem.

– Moja żona ma podobną pasję. Mamy wspólny kanał na YouTube, wspólne pomysły na nagrania. I na życie. Bardzo się z __Alą wzajemnie wspieramy – tłumaczy głowa rodziny Konarskich.

Czy córka podąży jedną z dróg wydeptanych przez rodziców? Trudno już teraz przewidzieć jej życiowy scenariusz. Jednak, jak zapewnia Miłosz, na pewno edukację rozpocznie w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych im. M. Karłowicza na osiedlu Centrum E.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski