Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięć sekund do szczęścia

Pawel Panus
Pawel Panus
Szóste miejsce zajął zespół Orbity z rocznika 2007 w mocno obsadzonym turnieju Auto Dubina Cup w czeskiej Ostravie. Do awansu do finałowej czwórki zabrakło chłopcom z Bukowna pięciu sekund i jednego gola.

Było 3:3, a na zegarze odmierzającym czas pozostawało pięć sekund do końca inauguracyjnego meczu Orbity z Frydkiem Mistkiem. Wówczas jeden z czeskich zawodników zdecydował się na mocny strzał spod linii bocznej i piłka ku rozpaczy zawodników Orbity wylądowała w ich siatce. Przez moment była jeszcze nadzieja, że sędzia odgwizdał faul atakującego, ale szybko prysła. Rozjemca uznał gola, który w dalszej części turnieju okazał się dla Orbity niezwykle brzemienny w skutkach.
W nowoczesnej, funkcjonalnej hali w dzielnicy Ostravy Vitkovicach na dwóch boiskach rywalizowało 10 dobrych, wyrównanych drużyn kategorii U-9 z Czech, Polski i Słowacji. Orbita trafiła do grupy B, w której po inauguracyjnej porażce zmierzyła się z zespołem z Ołomuńca. Mecz znów miał dramatyczny przebieg i ostatecznie zakończył się remisem 4:4. Sytuacja Orbity stała się więc bardzo trudna zwłaszcza, że w kolejnym meczu czekał nie byle kto bo czołowy słowacki zespół MSK Żilina. Chłopcy z Bukowna, z których wyraźnie opadła już inauguracyjna trema, rozkręcali się jednak z meczu na mecz i przeciw Słowakom zagrali kapitalną partię. Mocno zaskoczyli rywala ofensywnym ustawieniem, wręcz zdusili go na jego połowie i ostatecznie rozbili aż 6:1! To pozwoliło im znów realnie myśleć o awansie do najlepszej czwórki. W ostatnim grupowym meczu Orbita choć długo przegrywała 0:2 ostatecznie pokonała TJ Velka Polom 3:2, i jej grupowy dorobek wynosił 7 punktów. Jej los nie zależał już jednak tylko od niej samej lecz od wyników dwóch innych spotkań. Te nie ułożyły się jednak po myśli polskiej ekipy. Orbita miała w tabeli tyle samo punktów co Frydek Mistek, lepszy stosunek bramek, ale przegrany pięć sekund przed końcem bezpośredni mecz i to zadecydowało o awansie Czechów, którzy ostatecznie dotarli aż do wielkiego finału.
Orbicie pozostała gra o miejsca 5.-8. W tej fazie najpierw pewnie pokonała czeski Trzyniec 3:1, a w meczu o piątą lokatę pozwoliła się skutecznie zrewanżować Żilinie ulegając jej w takim samym stosunku jak wcześniej ją ograła czyli 6:1. - Ten mecz nie miał już większego znaczenia – komentuje trener Orbity Mateusz Lato – Żilina podeszła do niego bardzo ambicjonalnie, a ja spróbowałem nieco innego ustawienia i dałem pograć chłopcom, którzy wcześniej mniej przebywali na parkiecie. Mieli więcej sił, ale i mniej umiejętności, bo niedługo z nami trenują. Ogólnie turniej oceniam bardzo pozytywnie. Na tle wymagających rywali zaprezentowaliśmy dobry futbol i śmiało mogę ocenić, że zrobiliśmy kolejny krok do przodu. Zabrakło trochę szczęścia, ale mam nadzieję, że dopisze nam ono w kolejnych zmaganiach. Generalnie warto szukać konfrontacji z czeskimi zespołami, bo grają nieco inny futbol od naszego. Bardzo agresywny, oparty na dobrej technice i wybieganiu. Moi chłopcy dużo się w Ostravie nauczyli, a to jest najważniejsze, i będzie procentować.
Cały turniej wygrała druga polska drużyna, która w nim uczestniczyła, Sparta Zabrze. W finale pokonała Frydek Mistek 5:3. Brązowe medale i brawa za organizację dla gospodarzy z MFK Vitkovice.
Orbita: Jakub Albekier – Stanisław Prychodko, Kacper Kopera, Dominik Blecharczyk, Adrian Stach, Jan Tomczyk, Bartłomiej Kaczmarczyk, Kacper Burdalski, Wiktor Traskiewicz, Antoni Bobak. Trener: Mateusz Lato, kierownik drużyny: Bartłomiej Prychodko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski