Trzecia deska ratunku

Nowobrzeski samorząd drugi rok z rzędu będzie funkcjonował w oparciu o budżet uchwalony przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Przynajmniej formalnie, bo do przygotowanego przez gminę projektu dochodów i wydatków RIO wprowadziła tylko minimalne poprawki.

Na wczorajszej sesji nadzwyczajnej radni przyjęli do wiadomości przedstawiony plan finansowy bez entuzjazmu, ale i tak wielkiego pola manewru nie mieli. - Jestem tym budżetem rozczarowany. Nie ma w nim żadnych propozycji rozwiązań, które zwiększyłyby nasze dochody - nie ukrywał Jan Polak.

Głównym celem budżetu nie było jednak mnożenie dochodów, a podjęcie próby odzyskania płynności finansowej. Najważniejszym punktem było zatem założenie, że gmina zaciągnie kredyt konsolidacyjny, którym spłaci ciążące na niej zobowiązania. W tej chwili nie jest bowiem w stanie na bieżąco ich regulować.

Kredyt konsolidacyjny ma być trzecią (ostatnią?) deską finansowego ratunku. Dwie poprzednie, w postaci próby uchwalenia programu naprawczego oraz tzw. subrogacji (wykupienia długu przez podmiot zewnętrzny) spaliły na panewce. Teraz gmina zamierza pożyczyć 9,1 mln złotych, zaspokoić wszystkich wierzycieli, a następnie spłacać kredyt przez 14 lat, w ratach wynoszących 675 tys. zł rocznie (plus odsetki). Przyjmuje się, że poza koniecznością spłaty dziewięciomilionowego kapitału, odsetki od pożyczonej sumy wyniosą około 3 mln zł.

- Pozytywne jest to, że spłata została rozłożona na równe raty. Nie zrzucamy w ten sposób największych ciężarów na naszych następców - podkreślił Jan Sroga z klubu Porozumienie. On i jego koledzy domagali się również zapisania w uchwale granicznej sumy odsetek, jakie gmina może zaakceptować ze strony banków, które zechcą kredytu konsolidacyjnego udzielić. Na to już zgody większości radnych nie było. - Taki zapis spowoduje, że banki będą windowały odsetki do założonej przez nas górnej kwoty - zaznaczył burmistrz Jan Chojka.

Uchwała o kredycie konsolidacyjnym została podjęta przy sprzeciwie pięciorga radnych. Teraz gmina ogłosi przetarg, aby wyłonić bank, który udzieli kredytu. Burmistrz Chojka jest przekonany, że chętnych nie będzie brakowało.