Apelują do prezydenta Krakowa o przyspieszenie wymiany pieców [WIDEO]

- Mamy już uchwałę antysmogową, ale sprawa wymiany pieców w Krakowie wciąż pozostawia wiele do życzenia - przyznaje Mateusz Budziakowski z Fundacji im. Zygmunta Starego.

Jak tłumaczy, przede wszystkim sama procedura trwa długo, co zniechęca mieszkańców starających się o dotacje do wymiany pieców. Problemem jest też m.in. to, że najpierw trzeba wyłożyć swoje pieniądze, a dopiero potem magistrat zwraca koszty inwestycji. Wielu osób na to nie stać. - Obywatel powinien być obsłużony jak najszybciej i powinien też odczuwać bezpieczeństwo finansowe - podkreśla Mateusz Budziakowski.

Autor: Paulina Szymczewska

Przedstawiciele fundacji złożyli wczoraj w magistracie pismo do prezydenta, w którym apelują m.in. o przyspieszenie wymiany pieców odpowiedzialnych za smog. Wraz z pismem przekazali tabliczki z grafiką pokazującą, że opóźnienie tejże wymiany powoduje śmierć nawet 400 krakowian rocznie.

Miejscy urzędnicy zapewniają, że przyspieszają wymianę pieców, m.in. upraszczając procedury. - Dążymy do tego, by od chwili złożenia kompletnego wniosku o dotację do podpisania umowy z wnioskodawcą (czyli do momentu, gdy może on już rozpoczynać inwestycję) nie mijało więcej niż dziewięć dni - informuje Ewa Olszowska-Dej, dyrektorka Wydziału Kształtowania Środowiska w krakowskim magistracie.

Ma też zostać zwiększona - z 23 do 38 - liczba urzędników zajmujących się rozpatrywaniem wniosków. Ponadto przygotowano propozycję bezgotówkowego sposobu rozliczania: mieszkaniec już nie będzie musiał wykładać pieniędzy na wymianę pieca, bo miasto będzie zawierać umowę bezpośrednio z firmą realizującą inwestycję w imieniu tegoż mieszkańca.

Te propozycje urzędników muszą jeszcze zaakceptować radni. Mają się tym zająć na najbliższej sesji - 17 lutego.