Kolejki po nowy zasiłek

W liczącej niewiele ponad 7 tys. osób małopolskiej gminie Radgoszcz (pow. dąbrowski) z nowej formy wsparcia skorzystać zdążyło już 10 rodzin. Do krakowskiego Urzędu Miasta wnioski o przyznanie „kosiniakowego” złożyło dotychczas 634 rodziców. - Obserwujemy duże zainteresowanie tym świadczeniem. W styczniu wypłaciliśmy łącznie blisko 220 tys. zł dla 220 osób - informuje Jan Żądło, dyrektor Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta Krakowa. Kolejne podania czekają na rozpatrzenie.

Nowe świadczenie to pomysł byłego ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka- Kamysza. Przepisy wprowadzające „kosiniakowe” zostały uchwalone jeszcze za kadencji poprzedniego rządu i weszły w życie z nowym rokiem. O wypłatę zasiłku ubiegać mogą się matki, którym nie przysługuje prawo do świadczeń macierzyńskich, ponieważ przed zajściem w ciążę nie odprowadzały składek do ZUS-u. Należą do nich m.in. bezrobotne, studentki, uczennice oraz kobiety zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych i w rolnictwie. Gdy matka porzuci dziecko, umrze albo po 14 tygodniach zrezygnuje z pobierania świadczenia, prawo do niego może przejąć także ojciec.

Świadczenie w wysokości 1000 zł wypłacane jest przez pierwsze 12 miesięcy od momentu porodu. Okres ten może zostać wydłużony do maksymalnie 72 tygodni, jeśli na świat przyjdą bliźniaki bądź więcej niemowląt.

Co istotne, przy ustalaniu prawa do skorzystania z zasiłku nie jest brana pod uwagę sytuacja finansowa rodziny. Nawet jeżeli ojciec dziecka zatrudniony jest na podstawie umowy o pracę, bezrobotna kobieta i tak może zwrócić się z wnioskiem o wypłatę zasiłku. Świadczenia nie straci również wówczas kiedy sama podejmie pracę. Wypłaty ulegną jednak zmniejszeniu o połowę.

Za obsługę zasiłku, podobnie jak w przypadku innych świadczeń rodzinnych, odpowiedzialne są gminy.

Wnioski składać można w wyznaczonych do tego zadania jednostkach organizacyjnych albo za pośrednictwem internetowej witryny www.empatia.mpips.gov.pl.

Na razie w kolejce ustawiają się przede wszystkim rodzice, których dzieci przyszły na świat jeszcze przed wprowadzeniem świadczenia. Zgodnie z przepisami są one objęte pomocą do ukończenia pierwszego roku życia.

Nowe regulacje w pierwszych okresie sprawiały sporo problemów interpretacyjnych. Nie tylko zdezorientowanym matkom, nieświadomym przysługujących im praw, ale również urzędnikom, odsyłającym potencjalnych odbiorców świadczeń z kwitkiem.

- Na początku rzeczywiście mieliśmy problem z wydawaniem decyzji, pisaliśmy nawet pisma w tej sprawie do ministerstwa i urzędu wojewódzkiego, wszystkie wątpliwości udało się jednak wyjaśnić - mówi Małgorzata Mularczyk, kierownik Działu Świadczeń Rodzinnych i Dodatków Mieszkaniowych MOPS w Tarnowie.

Jej placówka dotychczas przyjęła 140 wniosków o wypłatę „kosiniakowego”. - Większość jest już rozpatrzona, a wypłaty ruszą w lutym - informuje Mularczyk.

Według szacunków z programu wsparcia dla rodzin pozbawionych świadczeń macierzyńskich tylko w ciągu tego roku skorzystać może w całym kraju126 tysięcy rodzin.

3 miesiące na rozruch Rodziny 500 plus
Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, odpowiedzialny za wdrożenie programu Rodzina 500 plus, zapowiedział 3-miesięczny okres przejściowy na jego rozruch. Program wypłat świadczeń na drugie dziecko wystartować ma już w kwietniu. Od tego momentu samorządy przyjmować będą wnioski rodziców. Na ich rozpatrzenie i wydanie decyzji dostaną aż kwartał. Przyznane świadczenia wypłacane będą rodzinom z odpowiednim wyrównaniem.

Do końca lutego wszystkie samorządy otrzymać mają specjalny podręcznik, ułatwiający interpretację przepisów związanych z obsługą programu. Ministerstwo zapowiada również specjalne szkolenia skierowane do pracowników gmin. Mają się one odbyć we wszystkich województwach na przełomie lutego i marca.