Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przenieśli Dunajec do... śląskiej Blachowni

R. Gąsiorek, B. Romanek
Janusz Krzyżak z dokumentem strategii dla Zakliczyna. Jego zdaniem, Blachownia skopiowała 70-80 proc. tego opracowania
Janusz Krzyżak z dokumentem strategii dla Zakliczyna. Jego zdaniem, Blachownia skopiowała 70-80 proc. tego opracowania fot. Robert Gąsiorek
Zakliczyn, Blachownia. Gmina Blachownia spod Częstochowy skopiowała strategię rozwoju Zakliczyna. Wynika z niej, że na Śląsku odbywa się zakliczyńskie Święto Fasoli i płynie Dunajec.

Blachownia zapłaciła 38 tysięcy zł za strategię rozwoju gminy. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki stała się w niej... Zakliczynem.

Jak ma wyglądać strategia rozwoju gminy Blachownia w latach 2016-2030? Wygląda na to, że będzie się ona opierać na dwóch filarach: „Rozwój oferty sportów wodnych na bazie rzeki Dunajec oraz wyrobisk pożwirowych” i „Trakcyjne położenie w pobliżu zjazdu z autostrady A4”.

Blachownia deklaruje też kontynuację tradycyjnego Święta Fasoli, o którym miejscowi nigdy nie słyszeli, bo to wizytówka podtarnowskiego Zakliczyna.

Gdyby samorządowcom ze Śląska udało się zrealizować te zapisy, Blachownia stałaby się za kilkanaście lat pełną atrakcji turystycznych gminą małopolską. Jak to możliwe? Strategia okazała się plagiatem takiego samego dokumentu przygotowanego wcześniej dla gminy Zakliczyn w powiecie tarnowskim.

- Dla mnie to jakaś absurdalna sytuacja - mówi Janusz Krzyżak, sekretarz gminy Zakliczyn. Po lekturze stwierdza, iż strategia Blachowni w 70-80 procentach pokrywa się ze strategią jego gminy. Niektóre rozdziały są wręcz identyczne. - Dunajec w Blachowni raczej nie popłynie, a Święto Fasoli to nasza sztandarowa impreza. Nie sądziłem, że Zakliczyn może być modelem dla gminy o tak odmiennym charakterze - kręci głową.

W miasteczku sprawę analizują i rozważają podjęcie kroków prawnych. - Na pewno wyślemy do gminy Blachownia ostrzeżenie, że ich dokument nie może być przyjęty w takiej formie, bo po prostu jest plagiatem naszej strategii - dodaje urzędnik z Zakliczyna.

Sekretarz gminy Blachownia Dariusz Wojciechowski przyznaje, że sprawa jest wynikiem olbrzymiej pomyłki autora opracowania. - Do radnych gminy trafiła wersja robocza dokumentu. My otrzymaliśmy już inną, prawid-łową, merytorycznie dotyczącą wyłącznie naszej gminy - mówi.

Autorką strategii jest kierowniczka Jurajskiego Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej w Częstochowie. Przygotowała ją w ramach własnej działalności prywatnej. Nie udało się nam z nią skontaktować, ponieważ przebywa na urlopie.

Sprawą zbulwersowany jest Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego i Administracji, który był autorem strategii dla gminy Zakliczyn. - Z jednej strony moglibyśmy powiedzieć, że nasze opracowanie jest takie dobre, iż wykorzystują je inni. Myślę jednak, że autora strategii Blachowni powinien spotkać ostracyzm społeczny, bo postąpił nieprofesjonalnie - mówi Bożena Pietras, dyrektorka MISTiA.

Blachownia za plagiat zapłaciła 38 tys. zł. Burmistrz Sylwia Szymańska uważa więc, że tamtejszy samorząd w całej sytuacji jest pokrzywdzony. Nie zamierza jednak powiadamiać prokuratury. - To powinny uczynić gminy, których dokumenty zostały wykorzystane - mówi Szymańska. - Zapłaciliśmy za wersję roboczą, bo zgodnie z zapisami budżetu, musieliśmy to uczynić w ubiegłym roku - tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski