Opolanie narzekają na dziurawe drogi

- Rozumiem, że jest zima i zawsze o tej porze roku drogi niszczą się szybciej, ale miasto powinno reagować i łatać jezdnie - mówi Wacław Migalski, który zadzwonił w tej sprawie do nto. - Proszę przejechać się obwodnicą. Na niektórych odcinkach są takie dziury, że całe koło wpada. Wyrwy widziałem też na wysokości świateł przy poczcie głównej, na 1 Maja w rejonie skrzyżowania z Kani i wielu innych miejscach.

Problem zauważył też Krzysztof Stelmach, który również zadzwonił do nto.

- Wpadłem w taką dziurę na obwodnicy Opola tuż za Turawa Park w kierunku skrzyżowania z Częstochowską - mówi. - Uderzenie było tak duże, że myślałem, że felgę zniszczyłem. Na szczęście obyło się bez strat.

To prawda. Po ostatnich opadach śniegu i mrozach opolskie jednie wyglądają mało ciekawie. Najgorzej jest na tych drogach, na których nawierzchnia nie była remontowana od lat (nowe dywaniki są bardziej odporne na kruszenie).
- Wiemy o problemie i staramy się reagować na bieżąco - zapewnia Arkadiusz Karbowiak, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - Firma, z którą mamy podpisaną umowę, łata dziury albo masą na gorąco, a jak otoczarnie nie pracują, wówczas mieszankami na zimno.

Dyrekcja Miejskiego Zarządu Dróg zapewnia też, że wiosną, kiedy pogoda będzie temu sprzyjać, w miejscach, gdzie takich zalepionych na szybko dziur jest więcej, drogowcy zdzierać będą większe powierzchnie asfaltu i kłaść nowy.

- Zdajemy sobie sprawę, że to doraźne łatanie przetrwa kilkanaście tygodni, bo taka masa wykrusza się dość szybko - mówi Arkadiusz Karbowiak.

Na bieżące utrzymanie dróg w tym roku (m.in. łatanie) MZD ma 6,8 mln zł. O tych najbardziej zniszczonych jezdniach można powiadamiać MZD w Opolu, np. dzwoniąc pod numer 77 46 97 418, 77 46 97 427. Ekipy pojada tam i załatwią problem. Uwaga! Każdy kierowca, który zniszczył sobie samochód na dziurze, ma prawo do odszkodowania od zarządcy drogi.