Mieszkańcy i radni są oburzeni tym, że miasto nie reaguje na pomysł urządzenia lokalu gastronomiczno-kulturalnego w środku zabytkowego okrąglaka na placu Nowym. Ich zdaniem powinno się tam pozostawić funkcje targowe, a jeśli ma to być lokal, to do kasy gminy powinny z tego tytułu wpływać pieniądze jak za działalność komercyjną, a nie targ.
- Plac Nowy ma status targowiska. Konsekwencją tego jest, że spółka Kazimierz, która nim administruje, płaci miastu preferencyjną, symboliczną stawkę. Jeżeli ktoś dojdzie do wniosku, że targowisko jest nikomu niepotrzebne i powinna tam powstać przestrzeń komercyjna, to powinna się zmienić stawka - zwraca uwagę Jacek Balcewicz, radny Dzielnicy I Stare Miasto i mieszkaniec Kazimierza.
Przypomnijmy, w wewnętrznej części okrąglaka, gdzie wcześniej handlowano mięsem, żywnością, spółka Forum chce utworzyć lokal gastronomiczno-kulturalny. Jest ona znana z tego, że z powodzeniem w części dawnego hotelu Forum prowadzi popularną klubokawiarnię Forum Przestrzenie. Teraz na temat zaadaptowania okrąglaka rozmawia z przedstawicielami spółki Kazimierz, która administruje placem Nowym i która otrzymała go w dzierżawę od miasta.
Umowa między gminą a spółką Kazimierz została podpisana w 1992 roku i obowiązuje do 15 stycznia 2032 r. Na jej mocy spółka Kazimierz jest zobowiązana do opłacania miesięcznego czynszu w wysokości 5 182,13 zł. Niedawno informowaliśmy, że spółka Forum prowadzi uzgodnienia z władzami konserwatorskimi co do zaadaptowania wnętrz okrąglaka.
- Jeżeli ktoś uznaje, że targowisko w okrąglaku jest niepotrzebne, to miasto powinno ogłosić konkurs na zagospodarowanie tego obiektu, przeprowadzić przetarg i wynająć powierzchnie po cenach rynkowych - uważa radny Balcewicz.
Na ten sam aspekt wskazuje Aleksander Miszalski, szef krakowskiej PO, radny miasta i Dzielnicy I. - Gmina powinna mieć wpływ na to, co tam się dzieje, bo to jest reprezentacyjne miejsce. Jeżeli teren jest gminny, to miasto powinno starać się mieć z tego jak największy zysk - komentuje radny Miszalski.
Mieszkańcy Kazimierza przekonują, że okrąglak nadal powinien być halą targową. - Można usłyszeć, że okrąglak stał pusty, nic się tam nie działo, a teraz go odnowią. Natomiast było tak, że kupcom, którzy w nim handlowali, wypowiedziano umowy - mówi radny Balcewicz. Podaje przykłady innych miast europejskich - jak Wiedeń, Budapeszt, Londyn - gdzie hale targowe cieszą się powodzeniem. - To, co się dzieje na placu Nowym, przy jego dzisiejszej rozpoznawalności, świadczy o niskiej operatywności zarządzających nim ludzi. Gdyby przygotować odpowiednią ofertę z towarami regionalnymi, to ten plac powinien tętnić życiem - przekonuje radny Balcewicz.
Podobne zdanie ma Mikołaj Kornecki, przewodniczący Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa. - Miasto powinno mieć wpływ na to, co się dzieje w takich obiektach jak okrąglak. Powinny one zachowywać historyczny charakter. To, co się dzieje, to wina prezydenta i Rady Miasta, która nie chroni wartości nadrzędnych. Zabija się ducha miasta - uważa Mikołaj Kornecki. - Podobny charakter ma krakowski Kleparz, ale za chwilę też może się okazać, że tam będą same bary i kawiarniane stoliki - dodaje.
Okrąglak od początku był obiektem handlowym. W okresie międzywojennym został wydzierżawiony Gminie Żydowskiej i funkcjonowała tam rytualna rzeźnia drobiu.
Władze konserwatorskie nie widzą jednak przeszkód, aby powstał tam teraz lokal gastronomiczny. - Warunek jest taki, aby utrzymać charakter tego wnętrza i nie zmieniać elewacji - podkreśla Jan Janczykowski, małopolski wojewódzki konserwator zabytków.
W magistracie nie widzą problemu. Na razie urzędnicy zwrócili się do spółki Kazimierz o szczegółową informację w sprawie zmiany działalności w okrąglaku. - Z dotychczas przekazanych informacji wynika jedynie, że dzierżawca targowiska zawarł umowę najmu lokalu, co jest zgodne z regulacjami prawnymi - wyjaśnia Jan Machowski z krakowskiego magistratu.
Zaznacza, że każda działalność handlowo-usługowa prowadzona na placu targowym jest działalnością komercyjną, a dzierżawca targowiska odpowiada za jego prawidłowe funkcjonowanie, w tym za udostępnianie powierzchni handlowej. Jan Machowski podkreśla też, że wprowadzenie ewentualnych zmian w zagospodarowaniu placu targowego lub przeprowadzenie na nim prac budowlanych będzie musiało być poprzedzone uzyskaniem wcześniejszej akceptacji ze strony magistrackiego Wydziału Spraw Administracyjnych.
Z przedstawicielami spółki Kazimierz mimo wielu prób nie udało się nam skontaktować.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?