Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fulara: Były błędy w przygotowaniach

Rozmawiał Jerzy Filipiuk
Fot. Michał Gąciarz
Rozmowa. Były znakomity krakowski trener Boguchwał Fulara zwraca uwagę na błędy, jakie zostały popełnione w przygotowaniach reprezentacji Polski.

Jak Pan ocenia, już tak na chłodno, występ naszej drużyny w turnieju?

Od pierwszego meczu miałem wrażenie, że nie prezentuje się tak, jak tego oczekiwaliśmy. Zapowiadano bardzo dobrą grę w defensywie, a okazało się to fikcją. Środek obrony nie funkcjonował. Rywale za łatwo zdobywali bramki. W spotkaniach z Norwegią i Chorwacją przeciwnicy mieli dużo swobody, nie było współpracy obrońców ze Sławomirem Szmalem, który nie mógł więc sobie poradzić.

„Biało-czerwoni” razili brakiem szybkości, czuli się zmęczeni...

Dowiedziałem się właśnie, że nasza drużyna była... najcięższą ekipą podczas tego turnieju. Jeśli tak było, to mogło to mieć wpływ na ich grę, na ociężałość na boisku. Pod względem szybkości rozgrywania akcji, ustępowali prawie wszystkim innym uczestnikom mistrzostw.

Jakie mogą być przyczyny takiej a nie innej postawy Polaków?

Nie jestem człowiekiem, który zbyt pochopnie feruje wyroki, ale uważam, że przed mistrzostwami Europy zostały popełnione błędy. Może zmiast wyjeżdżać na turniej do Hiszpanii, należało zagrać u siebie, na przykład w Krakowie, gdzie kadra nie występowała od czerwca. Zmiana klimatu, choć u nas nie było mrozów, podróż, potem danie zawodnikom dwóch dni wolnego, to wszystko mogło się odbić na ich dyspozycji. Rozegranie tego turnieju w kraju dałoby dużą większą korzyść.

Z pewnością Polaków nie podbudował ostatni sprawdzian przed turniejem Euro - aż 14-bramkowa porażka w meczu z Hiszpanami.

Potraktowaną ją jako wypadek przy pracy, ale uważam, że nie był to wypadek, a wynik ten mógł obciążyć psychikę zawodników. Mówienie, że należy zapomnieć o takiej klęsce to bezsens, bo w głowach sportowców takie coś zawsze tkwi.

Organizacyjnie turniej wypadł świetnie, ale sportowo dla nas źle.

Były piękne widowiska, wielka frekwencja, zabrakło tylko naszego sukcesu. Wielka szkoda, bo była szansa, żeby dobry wynik drużyny przełożył się na popularyzację piłki ręcznej. Może odbiłoby się to także echem w Krakowie i władze życzliwiej spojrzałyby na tę dyscyplinę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski