Życie duchowe to nie życie religijne. Na przykład odmawianie różańca nie oznacza od razu życia duchowego. Ma charakter religijny. Podobnie uczestnictwo we mszy św. Życie duchowe to nie jest życie moralne. Gdy ktoś stara się przestrzegać zasad. Nie jest to również świat przemyśleń, wchodzenia w siebie.
Czasami pisze się o takim podejściu, że jest medytowaniem. Życie duchowe to nie życie umysłem.
Życie duchowe jest po prostu życiem. Z tym że kluczowa jest w nim relacja z Bogiem. Zupełnie tak jak w rodzinie. Można być pod jednym dachem, mieć na myśli swoich bliskich, robić dla nich masę rzeczy, ale nie tworzyć rodziny. Bo nie ma relacji, nie ma rozmowy, nie ma słuchania siebie nawzajem. A przede wszystkim, co jest podstawowym wymiarem miłości, nie ma zmiany dla drugiego.
Życie duchowe jest właśnie tym wszystkim. Jest słuchaniem, jest otwartością, jest gotowością do zmiany. Jest zmianą, która przybliża. W życiu duchowym człowiek wzrasta. Jak w miłości, jak w przyjaźni. Jest dynamika. Można być bliżej, coraz bliżej.
Z moich obserwacji wynika, że większość osób religijnych jest po prostu religijna. Bo tak trzeba. Ale to nie zamienia się na relacje. Religia mówi: „Idź do kościoła. Przestrzegaj przykazań”. A Bóg mówi: „Wyjdź z ziemi rodzinnej”. Jak do Abrahama.
Życie religijne układa to, co ważne. A życie duchowe dotyczy tego, co ważne. Życie religijne jest ważne. Ale w życiu religijnym najważniejsze jest życie duchowe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?