Coraz rzadziej traktują ją jako obowiązek, do którego realizacji można wysłać przypadkowego zastępcę. Po podwyżce wynagrodzeń wypłacanych im przez państwo, jaka teraz nastąpiła, traci też na aktualności przekonanie, że jest to zajęcie marnie opłacane.
Czy rzeczywiście prawnicy pracują lepiej? To ciągle regułą nie jest, o czym świadczy podawany przez nas dzisiaj na stronie pierwszej przykład. A także historie, jakie opowiadają dziennikarzom ludzie proszący w redakcjach o interwencję.
Jeśli jednak założyć, że poprawa następuje, to jej źródeł trzeba szukać w otwarciu korporacji prawniczych. Nastąpiło ono przed laty po długotrwałych bojach zdesperowanych absolwentów wydziałów prawa, którzy nie mieli szans, by bez np. rodzinnych koneksji dostać się do zawodu adwokata czy radcy prawnego. Mogli być tylko wyrobnikami w kancelariach. Samodzielność zawodowa pozostawała przywilejem dla nielicznych.
Odebranie korporacjom prawniczym decydującego głosu o tym, kto może dostać się na aplikację radcowską czy adwokacką przełamało monopol korporacyjnych samorządów. Liczba mecenasów gwałtownie wzrosła. Zmieniła się także ich mentalność. Teraz muszą dbać o klienta, pracować na swoją renomę tak intensywnie, jak nigdy dotąd. Nagrodą są bardzo wysokie zarobki tych, którzy robią prawdziwie wielkie kariery.
Stereotypy narosłe przez lata zazdrosnego pilnowania monopolu przez członków korporacji będą jednak ciągnęły się za prawnikami jeszcze bardzo długo. Dla klientów zmiany w sposobie ich pracy są doświadczeniem nowym. Tak bardzo świeżym, że aż trudnym do uwierzenia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prawnicy z urzędu: wsparcie czy fikcja za publiczne środki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?