Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Subiektywnie o teatrze, czyli rytuały koparek

Jolanta Ciosek, Łukasz Gazur
Zdaniem Jolanty Ciosek najlepszy  w 2015 r. był „Rytuał”, według Łukasza Gazura - „Balet koparyczny” (na zdj.)
Zdaniem Jolanty Ciosek najlepszy w 2015 r. był „Rytuał”, według Łukasza Gazura - „Balet koparyczny” (na zdj.) Fot. materiały prasowe
Podsumowanie roku 2015: Teatr w Krakowie.

Jolanta Ciosek

1. „Rytuał”, Ingmar Bergman, reż. Iwona Kempa, Teatr im. Juliusza Słowackiego
Iwona Kempa nie po raz pierwszy dowodzi, że potrafi robić dobry, kameralny teatr. „Rytuał” to mądry tekst, inteligentnie i z kulturą wyreżyserowany, a znakomite aktorstwo Katarzyny Zawiślak-Dolny, Marcina Kuźmińskiego, Sławomira Maciejewskiego i Grzegorza Mielczarka sprawia, że ta opowieść o samotności iskrzy namiętnościami.

2. „Carmina Burana”, Carl Orff, inscenizacja Bogusław Nowak, Emil Wesołowski, XIX Letni Festiwal Opery Krakowskiej
Wykonanie tej kantaty scenicznej było iście brawurowe. 200 osób na scenie: orkiestra, chór, balet i znakomici soliści sprawili, że otrzymaliśmy widowisko muzyczne z prawdziwego zdarzenia, piękną, pełną namiętności i energii opowieść o miłości i apoteozie życia.

3. „Kto wyciągnie kartę wisielca, kto błazna?” wg „Króla Leara” W. Szekspira, reżyseria Paweł Miśkiewicz, Małopolski Ogród Sztuki
W nieudanym spektaklu Jerzy Trela stworzył przejmującą kreację szekspirowsko-beckettowskiego Leara, stworzył opowieść o starości, która czyni z ludzi błaznów.

4. „Pelcia, czyli jak żyć żeby nie odnieść sukcesu”, autorstwo, reżyseria i wykonanie Joanna Szczepkowska, Teatr Łaźnia Nowa
Joanna Szczepkowska nie zawiodła. I nie jako autorka tekstu, co do którego można mieć mniej lub więcej zastrzeżeń, choć trudno mu odmówić świetnych fragmentów, ale przede wszystkim jako aktorka. Jest wspaniała. Ciekawa i intrygująca.

5. „Romeo i Julia”, W. Szekspir, reż. Marcin Hycnar, Teatr im. Juliusza Słowackiego
Inteligencja znakomitego aktora Teatru Narodowego i coraz lepszego reżysera spotkały się w tym spektaklu z bardzo dobrym niekiedy aktorstwem. A przede wszystkim w sposób mądry spotkała się klasyka ze współczesnością.

6. „Pinokio”, Carlo Collodi, adaptacja i reżyseria Jarosław Kilian, Teatr im. Juliusza Słowackiego
Ta historia chłopca wystruganego z kawałka drewna wzrusza, bawi, olśniewa urodą plastyczną i muzyką Grzegorza Turnaua. A przede wszystkim dzięki Danielowi Malcharowi grającemu rolę tytułową każe uwierzyć w magię teatru, w urodę aktorskiej metamorfozy.

7. „Wychowanka”, Aleksander Fredro, reż. Mikołaj Grabowski, Teatr Ludowy
Z tym spektaklem mam pewien problem. Oto bowiem otrzymaliśmy przedstawienie bardzo sprawnie wyreżyserowane, w interesującej inscenizacji, dobrze, a chwilami bardzo dobrze grane. Z drugiej zaś strony ta inscenizacja kompletnie nie przystaje do Fredrowskiego wierszowanego świata. Stąd też spektakl ten jest niestety pęknięty. Ale historia zaprawiona gorzką ironią, pokazująca obłudę i zakłamanie życia domowego robi wrażenie.

Rozczarowanie roku: dyrekcja Jana Klaty
Kolejna zawierucha wokół dyrektora Starego Teatru, który kończy trzeci rok szefowania tej scenie raz jeszcze potwierdza, jak wielki zawód sprawił ten artysta wielu widzom. Laureat Paszportu „Polityki” i prestiżowej Nagrody im. Konrada Swinarskiego z sezonu na sezon udowadnia jałowość prowokacji za wszelką cenę. Nie oszczędził jej nawet sobie i nam wywieszając w „Starym” hasło przyświecające trwającemu sezonowi: „Nie lękajcie się”.

[email protected]

Łukasz Gazur

1. „Balet koparyczny”, Iza Szostak, Cricoteka
Taneczna historia relacji miłosnej, rozpisana na... koparki. Niezwykły głos o miłości w stechnicyzowanym świecie. Jedna z najciekawszych realizacji w ramach Roku Tadeusza Kantora.

2. „Wróg ludu”, reż. Jan Klata, Narodowy Stary Teatr
Spektakl o rozkładzie dialogu międzyludzkiego, demontażu świata, który znamy. A monolog Juliusza Chrząstowskiego to jeden z najmocniej brzmiących głosów w mijającym roku na krakowskich scenach. Hasło „Nie lękajcie się!”, wywieszone w „Starym”, nie jest przypadkowe.

3. „Kwestia techniki”, reż. Michał Buszewicz, Narodowy Stary Teatr
Panowie techniczni grający na scenie (a nawet pouczający aktorów) to tak naprawdę pokazanie teatralnych szwów. To zabawne, inteligentne spojrzenie na scenę od drugiej strony.

4. „Szwaczki”, reż. Piotr Sieklucki, koprodukcja Teatru Nowego w Krakowie i Teatru Druga Strefa w Warszawie
Tekst Pawła Sali jest opowieścią o wykluczeniu kobiet z życia społecznego. Uwięzione w męskiej szwalni toczą rozmowy o życiu pełne frustracji i gniewu. Mocne słowa, mroczna sceneria i... fenomenalny efekt na scenie przy ul. Gazowej 21.

5. „Hamlet”, reż. Krzysztof Garbaczewski, Narodowy Stary Teatr
Strona wizualna tego spektaklu wręcz olśniewa. Z pewnością byłby wyżej w rankingu, gdyby nie szeleszczące dopiski do Szekspira w wykonaniu Marcina Cecko.

6. „Nieznośnie długie objęcia”, reż. Iwan Wyrypajew, koprodukcja Łaźni Nowej i Teatru Powszechnego w Warszawie
Kameralna, pełna metafizyki doprawionej sporą dawką ironii opowieść o czwórce osób pogubionych w wielkomiejskim życiu, zatrzaśniętych w labiryncie modnych klubów, seksualnych ekscesów i narkotycznych wizji, gdzieś pomiędzy Berlinem a Nowym Jorkiem.

7. „Pinokio”, reż. Jarosław Kilian, Teatr im. Juliusza Słowackiego
Olśniewające przedstawienie. Pod każdym względem. Od warstwy plastycznej, przez muzykę, po grę aktorską. Zachwycające dla widza w każdym wieku.

Rozczarowanie roku:
W teatrze Variete zobaczyliśmy spektakl tancerek z paryskiego kabaretu Lido oraz „Przerażonego na śmierć”. Przy tych propozycjach nawet kiepsko oceniana „Legalna blondynka” tego teatru wydaje się niezła.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski