Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boguchwała Fulary życie z piłką ręczną

Jerzy Filipiuk
Boguchwał Fulara
Boguchwał Fulara fot. Michał Gąciarz
Sylwetka. - Serdecznie dziękuję za wyróżnienie. To największa satysfakcja, jaka mogła mnie spotkać - mówi 76-letni trener Boguchwał Fulara, który podczas sobotniej gali, kończącej nasz plebiscyt 10 Asów Małopolski, otrzymał nagrodę Asa Honorowego.

- Byłem bardzo zaskoczony tym wyróżnieniem. Zaskoczony, że po tylu latach ktoś jeszcze o __mnie pamięta - mówi jeden z najlepszych szkoleniowców w historii polskiej piłki ręcznej.

Nowohuccy kibice pamiętają głównie jego sukcesy z Hutnikiem, którego poprowadził do trzech tytułów mistrza kraju (1979, 1980 i 1981) oraz wicemistrza i Pucharu Polski (1978). Ale ma na koncie o wiele więcej osiągnięć. Z AZS Kraków sięgnął po brąz MP juniorów (1964), z Wawelem Kraków po Puchar Polski (1973), z UHC Stockerau po Puchar Austrii (1990). Prowadził również żeńskie drużyny Cracovii i AZS AWF Kusy.

-_ Wychowałem czterech olimpijczyków: Alfreda Kałuzińskiego, Jana Gmyrka, Jerzego Garpiela i Zbigniewa Gawlika. O Kałuzińskim nikt nie słyszał, dopóki nie przyszedł do Wawelu z Hutnika. Gmyrek przed Hutnikiem grał w Stali Mielec, ale jest wychowankiem AZS Kraków -_wspomina Fulara.

Z sukcesami pracował także w kadrze. Wprawdzie nigdy nie był selekcjonerem pierwszej reprezentacji, ale tego nie żałuje.

- Gdyby była taka propozycja, trzeba byłoby zrezygnować z pracy na uczelni, a na to nie mogłem sobie pozwolić. Funkcja selekcjonera wiąże się z dużymi obciążeniami, wyjazdami, a to rzutowałoby na moją podstawową pracę - wyjaśnia.

W latach 1978-1980 i 1994-1997 był „tylko” drugim trenerem reprezentacji, pomagając Jackowi Zglinickiemu. W 1979 roku Polska grała w finale Pucharu Świata, pokonując po drodze m.in. mistrza świata RFN.

- Czuję się spełniony zawodowo, bo uważam, że nie mam nic sobie do zarzucenia. Moje drużyny uzyskiwały dobre wyniki. Cieniem na mojej karierze kładzie się tylko nieudany występ na igrzyskach olimpijskich w Moskwie. Wcześniejsze mecze i turnieje wskazywały, że jesteśmy w gronie kandydatów do medalu. Przegrana w fazie grupowej jedną bramką z NRD zamknęła nam drogę do niego. Szwajcarscy sędziowie gwizdali lekko „pod” zespół NRD - wspomina turniej z 1980 roku (Polska zajęła siódme miejsce).

Z młodzieżówką i juniorami Egiptu zdobył mistrzostwo Afryki, a z seniorami tego kraju brąz w tej imprezie. W 1995 roku poprowadził nasz zespół do piątej lokaty w akademickich MŚ. W latach 1976-1980 był przewodniczącym Rady Trenerów, a w latach 1997-2000 wiceprezesem ds. szkoleniowych ZPRP.

Przez 42 lata, w tym ćwierć wieku jako kierownik, pracował w Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Wyższej Szkoły (potem Akademii) Pedagogicznej, a w 2005 roku został administratorem krytej pływalni Uniwersytetu Pedagogicznego.

- Poświęciłem bardzo wiele czasu z życia osobistego dla piłki ręcznej. Długo byłem poza domem. Za granicę wyjeżałem sam, rodzina mnie tylko odwiedzała. Wychowywanie córek spadało na barki mojej żony Aliny. Byliśmy małżeństwem przez 40 lat. Żona zmarła w 2005 roku. Mam dwie córki. Jolanta jest lekarzem internistą, pracuje w szpitalu Żeromskiego, Bogna skończyła filologię polską i historię, pracuje w Zespole Szkół Budowalnych - mówi.

Dziś jest emerytem, ale nadal interesuje się piłką ręczną, chodzi na mecze, ogląda je w telewizji. Cieszy się sukcesami naszych reprezentacyjnch drużyn.

-_ Nasze panie pokazały, że są zespołem ułożonym, bardzo ambitnyum, walczącym. Brakuje tylko dobrych zawodniczek na skrzydłach. Panowie w styczniu wystąpią w mistrzostwach Europy. Oczekuję od nich gry o medal. Mam nadzieję, że staną na wysokości zadania i nie zawiodą oczekiwań kibiców. Publiczność będzie im pomagać. Sukcesem dla nich będzie medal, nie tylko złoty -_podkreśla.

I dodaje: - Oby tylko te sukcesy miały przełożenie na szkolenie. Bo jeśli chodzi o zaplecze, to nie jest wesoło. Łezka też kręci się w oku, gdy widzę, że w Krakowie praktycznie nie ma piłki ręcznej. Czy nie można było pomóc Wandzie? Całe szczęście, że próbuje odrodzić się Cracovia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski