Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebujemy snajpera

Rozmawiał Piotr Pietras
Trener Piotr Mandrysz zespół Termaliki prowadzi już od dwóch lat
Trener Piotr Mandrysz zespół Termaliki prowadzi już od dwóch lat GRZEGORZ GOLEC
Rozmowa z trenerem piłkarzy Termaliki Bruk-Betu Nieciecza Piotrem Mandryszem

- W meczu kończącym jesienną część sezonu z Ruchem Chorzów, mimo dobrej gry i przewagi, przegraliście 0:1. Jakie były powody tej porażki?
- Prawda jest taka, że nie najlepiej rozpoczęliśmy mecz z Ruchem. Spodziewałem się tego, gdyż trzy doby wcześniej zmierzyliśmy się w zaległym spotkaniu z Jagiellonią i część piłkarzy odczuwała je w nogach, stąd roszady na niektórych pozycjach. Wraz z upływem czasu nasza gra wyglądała coraz lepiej, niestety chorzowianie, czyhający na wyprowadzenie kontr, po jednej z nich wyszli na prowadzenie. Do końca walczyliśmy o zmianę niekorzystnego wyniku, ale ostatecznie nam się to nie udało.

- Pamiętając bardzo słaby początek sezonu w wykonaniu „Słoników” być może humor poprawią Panu 24 zdobyte punkty i 11. miejsce w tabeli po pierwszej fazie rozgrywek.
- Jesienna część sezonu była dla nas wyjątkowo trudna. Wszyscy doskonale wiemy, z jakimi problemami borykaliśmy się od początku rozgrywek. Nie mogliśmy przecież grać na własnym stadionie. W Mielcu do pewnego momentu szło nam dobrze, niestety od spotkania z Lechią Gdańsk karta się odwróciła i mieliśmy problem ze zdobywaniem punktów, nawet grając w roli gospodarza. Ale rzeczywiście 24 punkty, jakie wywalczyliśmy, na pewno nie są powodem do zamartwiania się. Faktem jest, że mogliśmy mieć na koncie kilka „oczek” więcej, ale pierwsza część sezonu pokazała także, że zespół potrzebuje wzmocnień.

- W jakiej formacji drużyna najbardziej potrzebuje w tej chwili transferów?
- Potrzebujemy przede wszystkim solidnego napastnika, prawdziwego egzekutora. Zawodnicy, którzy grali na tej pozycji w pierwszej części sezonu, bardzo się starali, ale bilans zdobytych przez nich goli nikogo na kolana nie rzuca. Potrzebujemy także gracza, który wzmocniłby rywalizację w drużynie na pozycji numer „10” oraz dobrego środkowego obrońcę. Nie ukrywam, że większa jakość przydałaby się nam także na obu bokach pomocy. Rywalizacja z zawodnikami, których mamy w tej chwili w drużynie, na pewno wpłynęłaby pozytywnie na poziom sportowy prezentowany przez nasz zespół.

- Jak w tej chwili wygląda sytuacja z pierwszym bramkarzem Termaliki Bruk-Betu Sebastianem Nowakiem, który pod koniec listopada doznał poważnego urazu szczęki?
- W tej chwili nie wiadomo jeszcze, jak potoczy się jego dalsze leczenie. Na razie nie pozostaje nam nic innego, jak tylko cierpliwie czekać do 28 lutego, czyli do momentu, gdy lekarze opiekujący się Sebastianem i kontrolujący jego szczękę wydadzą decyzję, kiedy będzie mógł wrócić na boisko.

- Mecze wyjazdowe z Cracovią i Legią Warszawa pokazały, że zespół nawet w takim składzie stać na skuteczną i efektowną grę.
- Rzeczywiście, we wspomnianych meczach zagraliśmy bardzo dobrze. Nie jesteśmy jednak drużyną o takich umiejętnościach piłkarskich, abyśmy w każdym meczu mogli grać na tak wysokim poziomie. W spotkaniach, w których graliśmy ładnie, walczyliśmy przede wszystkim zdrowiem i wybieganiem. Aby osiągnąć zamierzony cel, musieliśmy na boisku przebiec dużo więcej kilometrów niż rywale. Cieszę się natomiast z faktu, że w jesiennej części sezonu zespół jak zawsze wyglądał dobrze pod względem fizycznym. Jeżeli zatem poprawimy jeszcze jakość w wykończeniu akcji ofensywnych, wiosną możemy być na boisku jeszcze bardziej skuteczni niż ostatnio.

- Jeśli chodzi o listę wzmocnień w przerwie zimowej, to realnie mówimy o dwóch, trzech zawodnikach?
- Po prostu potrzebujemy w drużynie więcej piłkarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski