Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy będziemy ofiarami tej wojny [WIDEO]

Włodzimierz Knap
Marginalizacja Trybunału oznacza, że władza nie będzie miała żadnego organu kontrolującego jej działania
Marginalizacja Trybunału oznacza, że władza nie będzie miała żadnego organu kontrolującego jej działania Fot. Piotr Smoliński
Polityka. Jeśli zamieszanie z Trybunałem jest efektem zimnej kalkulacji, to sprawa wymknęła się spod kontroli - uważa prof. Mikołaj Cześnik.

Gorący konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego jest odbierany głównie przez pryzmat polityki, jako kolejny akt walki między PiS a PO.

- I nad tym należy ubolewać, bo sprawa jest o wiele ważniejsza. Niszcząca batalia o Trybunał może bardzo boleśnie dotknąć praktycznie każdego z nas. Stracić możemy wszyscy - twierdzi Krzysztof Izdebski, ekspert Instytutu Prawa i Społeczeństwa.

Tak samo myśli Katarzyna Batko-Tołuć, wiceszefowa Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. Przekonuje, że z punktu widzenia tzw. przeciętnego obywatela sprawą drugorzędną powinno być, która partia więcej, a która mniej ma na sumieniu. Kwestią marginalną są też ewentualne zyski i straty stronnictw zaangażowanych w zmagania o Trybunał.

Katarzyna Batko-Tołuć przypomina, że Trybunał to rodzaj ostatniej deski ratunku dla tych, którzy np. nie otrzymali sprawiedliwości w sądzie. Podaje następujący przykład: zapada wyrok; orzeczenie zostało wydane zgodnie z prawem, z powołaniem się na konkretną ustawę.

WIDEO: Prokurator generalny: Przepis o ponownym wyborze sędziów TK jest niekonstytucyjny

Źródło: TVN24/x-news

- Ta jednak może być sprzeczna z konstytucją. I właśnie w takich sytuacjach możemy odwołać się do Trybunału. On może orzec po naszej myśli, uznając, że przepisy, na podstawie których zapadł niekorzystny wyrok, naruszają konstytucję - mówi Batko-Tołuć. Przekonuje, że bez sprawnie działającego Trybunału, posiadającego niezbędny dla tej instytucji autorytet, będziemy pozbawieni takiej ochrony prawnej, choć zapewnia ją konstytucja.

Krzysztof Izdebski zwraca uwagę, że Trybunał ma wielki wpływ na nasze życie w wielu dziedzinach. - Jemu np. zawdzięczamy, że politycy nie zabrali nam wolności gromadzenia się, ukrócił samowolę kontrolerów biletów, uznał za niezgodny z konstytucją obowiązek płacenia za drugi kierunek studiów.

Gdyby zaś Trybunał został zmarginalizowany, ośmieszony czy w ogóle zniknął, wówczas każda władza nie będzie miała nad sobą organu skutecznie kontrolującego jej poczynania. Znawcy lękają się i tego, że w razie zlekceważenia Trybunału szeroko otwarta zostanie furtka dla uchylania się od wszelkich wyroków sądowych.

Polityczna gra?

Prof. Mikołaj Cześnik, politolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, nie wyklucza, że politycy, licząc na własną korzyść, zafundowali nam walkę o Trybunał. - Jeśli to był efekt zimnej kalkulacji, sprawa wymknęła się im spod kontroli. O tym, że bawienie się fundamentalnymi kwestiami ustrojowymi jest i niebezpieczne, i karygodne, chyba nie trzeba chyba nikogo przekonywać - mówi prof. Cześnik. Jego zdaniem dziś jeszcze nie sposób przewidzieć, jaki będzie skutek polityczny awantury o Trybunał. Ocenia, że na razie nieliczna grupa Polaków rozumie, jakie znaczenie ma ten sąd. - Ale przy odpowiednim nagłośnieniu to może się zmienić - twierdzi prof. Cześnik.

Jeśli zatem liderzy głównych sił politycznych nie pójdą na kompromis, czyli w praktyce PiS oraz prezydent Andrzej Duda nie będą respektowali orzeczeń Trybunału, to sytuacja w kraju może dojść do stanu wrzenia. - Obawiam się, że żadna ze stron nie ustąpi - mówi prof. Cześnik.

Pogłębia się kryzys konstytucyjny

Ostatnie zaprzysiężenie. Trybunał Konstytucyjny orzeknie dziś, czy nowelizacja pozwalająca na wybór 5 nowych sędziów i skrócenie kadencji prezesa oraz wiceprezesa TK jest zgodna z konstytucją. Zanim zapadnie wyrok, prezydent Andrzej Duda przyjmie przysięgę od piątego sędziego wybranego przez PiS.

Uroczystość zaprzysiężenia sędzi Julii Przyłębskiej jest zaplanowana w Kancelarii Prezydenta na godz. 8. To ostatnia z pięciu osób, które PiS wybrał do TK po podjęciu uchwał o utracie mocy wyborów dokonanych w październiku przez koalicję PO-PSL. Prezydent Andrzej Duda przyjął przysięgę od czterech osób w ubiegłym tygodniu, zanim Trybunał orzekł, że trzech sędziów wybrano w październiku prawidłowo, a dwóch nie. Do wczoraj Andrzej Duda nie odniósł się do wyroku TK. Pracownicy jego kancelarii tłumaczyli, że zrobi to, gdy orzeczenie zostanie opublikowane w Dzienniku Ustaw. Choć Rządowe Centrum Legislacji powinno to zrobić niezwłocznie, po tygodniu nadal publikacji nie ma. Za to kancelaria oświadczyła, że przysięgi od 3 sędziów prezydent nie zamierza przyjąć, a ślubowanie Julii Przyłębskiej będzie ostatnie.

To nie koniec sporu o Trybunał. Dziś będzie wiadomo, czy możliwe było powołanie pięciu nowych sędziów i skrócenie kadencji prezesa i wiceprezesa TK na podstawie nowelizacji ustawy przyjętej w listopadzie. Prokurator generalny i politycy PO wnioskują o uchylenie tych regulacji jako niezgodnych z konstytucją. Rozprawa rozpocznie się w godzinę po uroczystości w Pałacu Prezydenckim.

Dzisiejsze orzeczenie wcale nie zakończy sporu o TK. Bo skoro PiS i prezydent zignorowali poprzednie, to i podobnie może być tym razem. Prośbę o spotkanie wysłał do Andrzeja Dudy lider Nowoczesnej Ryszard Petru, bo jego zdaniem tylko prezydent może doprowadzić do wyjścia z kryzysu konstytucyjnego. Ale po oświadczeniu Kancelarii Prezydenta, że nie może być mowy o zaprzysiężeniu sędziów wybranych w październiku, nie ma szans na kompromis. Wszystko wskazuje na to, że TK sam będzie musiał sobie poradzić z problemem. Może np. wykluczyć z własnego grona trzech sędziów wskazanych przez PiS, a dwóch przyjąć. Ale to też nie rozwiązuje problemu, bo PiS tego nie zaakceptuje. A reakcja na to jest nie do przewidzenia.

Ucieczka do przodu. -Z burzy wokół Trybunału Konstytucyjnego należy wyciągnąć wniosek systemowy: zmienić sposób dokonywania wyboru sędziów tak, by nie pozwalał on w przyszłości żadnej opcji na próby „politycznego skoku” na Trybunał - proponuje Maciej Pach, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. Według niego wszyscy są winni obecnej sytuacji, także prezydent Andrzej Duda, (GEG)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski