Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe Brzesko. Bank pomoże gminie, ale chce się zabezpieczyć

Aleksander Gąciarz
Dyskusje o finansach w Nowym Brzesku zwykle są burzliwe
Dyskusje o finansach w Nowym Brzesku zwykle są burzliwe Fot. Aleksander Gąciarz
Co musi zastawić samorząd, aby uzyskać odroczenie spłaty kredytów?

Nie widać końca kłopotów finansowych gminy Nowe Brzesko. W listopadzie minął termin wykupu obligacji komunalnych wartych 300 tysięcy złotych. Do końca grudnia trzeba spłacić 700 tysięcy raty kredytu zaciągniętego w Krakowskim Banku Spółdzielczym. Obligacji gmina nie wykupiła, na spłatę kredytu nie ma pieniędzy.

Ze strony skarbnik Agnieszki Ochojskiej radni usłyszeli wczoraj tylko zapewnienie, że do końca roku gmina spłaci półmilionowy kredyt krótkoterminowy. - Nasze problemy wynikają z tego, że nie udało się rozstrzygnąć przetargu na przejęcie naszych zobowiązań, tzw, subrogację długu - mówi burmistrz Jan Chojka. Dodaje też, że nawet gdyby miał środki, by spłacić w tym roku 1 milion zł zobowiązań, nie może tego zrobić.

Przypomnijmy, że zadłużona gmina chce, aby jej wynoszące ponad 9 milionów zobowiązania przejął bank, który zaspokoi obecnych wierzycieli, a następnie rozłoży całą należność na okres dłuższy niż to wynika z obecnych umów. Problem w tym, że do pierwszego przetargu przystąpiła tylko jedna instytucja, która zaproponowała warunki dla gminy nie do przyjęcia. Drugi przetarg ma się rozstrzygnąć 28 grudnia, ale w międzyczasie mijają terminy wykupu obligacji i spłaty kredytu. - Obie te kwoty są częścią subrogacji, dlatego przed rozstrzygnięciem przetargu nie możemy ich spłacić - wyjaśnia burmistrz.

W tej sytuacji gmina zwróciła się do wierzyciela, Krakowskiego Banku Spółdzielczego, o przesunięcie terminu spłaty zobowiązań do końca stycznia. KBS jest w stanie tę prośbę spełnić, ale stawia warunek: chce ustanowienia hipoteki na majątku gminnym wartym co najmniej tyle, ile wynoszą gminne zaległości.

W przypadku KBS to ponad 7 milionów złotych. - Wielokrotnie szliśmy gminie na rękę i przesuwaliśmy terminy spłaty zobowiązań. W tym wypadku musimy jednak założyć scenariusz, że drugi przetarg na przejęcie długu też nie zostanie rozstrzygnięty. Dlatego chcemy mieć zabezpieczenie w postaci majątku gminnego - tłumaczy dyrektor nowobrzeskiego oddziału KBS Waldemar Wadowski.

Stanowisko banku wywołało dyskusję. - Takich wymogów bank nigdy nie stawiał. Moim zdaniem oznacza to, że stoimy nad przepaścią finansową - przekonywał radny Jan Sroga.

Jak to zwykle w podobnych okazjach w Nowym Brzesku bywa, zaczęło się wzajemne obwinianie, kto do tak fatalnej sytuacji finansowej gminę doprowadził. Burmistrz Chojka przypomniał Janowi Srodze, że w poprzedniej kadencji był on przewodniczącym Rady Miejskiej i ponosi współodpowiedzialność za to, co się teraz dzieje. Zwłaszcza, że wg przedstawiciela banku kłopoty w spłatach miały się pojawić od 2011 roku. Tamtem z kolei stwierdził, że Jan Chojka wcześniej był przez 12 lat wójtem. - Za publiczne piętnowanie mogę pana pozwać do sądu - zapowiedział.

Na razie nie wiadomo jaki ewentualnie majątek gmina mogłaby przedstawić jako zabezpieczenie dla banku. - Jeszcze się nad tym nie zastanawialiśmy. Cały czas mam nadzieję, że przetarg na subrogację się powiedzie i nie dojdzie do takiej konieczności - mówi burmistrz.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski