Dla porwanych wybudował wygłuszoną, podziemną celę, z kratami, toaletą i monitoringiem pod swoim warsztatem samochodowym w gminie Duszniki. Prokuratura oskarżyła także czterech innych mężczyzn - w tym Patryka K., 19-letniego syna Michała K. - którzy wykonywali jego polecenia. Budowali celę i odbierali okup od rodziców porwanego, który był szkolnym kolegą Patryka K.
Ale Michał K., chociaż dostał część pieniędzy, nie wypuścił więźnia.
- Mieliśmy się podzielić po wszystkim - powiedział podczas procesu jeden z oskarżonych, Jacek N., który relacjonował, jak po odebraniu okupu, pili wódkę w bunkrze. - I wtedy film mi się urwał, usłyszałem łomot do drzwi, a za nimi policjanta w masce, który rzucił mnie na glebę i skuł od tyłu...
Nastolatka uwolnili antyterroryści, a Michał K. i jego wspólnicy stanęli przed sądem. Szef grupy przekonywał, że było to fikcyjne porwanie, ponieważ umówił się z chłopakiem, że pieniądze jego rodziców zainwestuje w wspólny interes i obaj zarobią. Pokrzywdzony nie potwierdził tej wersji.
Sąd skazał wszystkich oskarżonych, a najsurowszą karę wymierzył Michałowi K. Wyrok zaskarżył prokurator, ale tylko w kwestii kwalifikacji prawnej oraz czwórka obrońców. Domagali się łagodniejszych kar, uniewinnień albo kolejnego procesu. Na wniosek adwokata Michała K., Sąd Apelacyjny przesłuchiwał wczoraj młodą kobietę, ale za zamkniętymi drzwiami...
Wyrok ogłosi 15 grudnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?