Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O nauce sześciolatków zadecydują ich rodzice

Aleksander Gąciarz
Poseł Włodzimierz Bernacki i uczniowie „jedynki”
Poseł Włodzimierz Bernacki i uczniowie „jedynki” Fot. Aleksander Gąciarz
Edukacja. Poseł Włodzimierz Bernacki mówił w szkole o planowanych reformach w oświacie

Najprawdopodobniej już w przyszłym roku szkolnym to rodzice znów będą decydować o tym, czy posłać sześciolatki do szkół. Taką zapowiedź złożył na wczorajszym spotkaniu z nauczycielami Szkoły Podstawowej nr 1 w Proszowicach poseł Włodzimierz Bernacki. - Ze spotkań z rodzicami i psychologami wynikało, że są oni przeciwni przymusowi nauki sześciolatków. Dlatego taki punkt znalazł się naszej ofercie programowej - tłumaczy poseł.

Obecna na spotkaniu Iwona Latowska, zastępca burmistrza Proszowic, choć zgodziła się z potrzebą takiej zmiany, przyznała, że dla samorządów może to być problem. - Przynajmniej w jednym roku możemy mieć problemy wynikające ze zmniejszenia liczebności klas pierwszych i - co za tym idzie - niższej subwencji. Może się okazać, że w szkołach wiejskich trzeba będzie tworzyć klasy złożone z czworga uczniów - tłumaczy.

Z wypowiedzi posła wynikało również, że przesądzona jest również likwidacja tzw. godzin karcianych. Ich przeciwnicy podnoszą, ze samorządy wykorzystują je, by nie zatrudniać nowych nauczycieli.

Nie wiadomo natomiast, jak będzie wyglądała przyszłość gimnazjów. Poseł Bernacki przekonywał, że przed wyborami przeważały głosy, również środowiska nauczycielskiego, że należy je zlikwidować. Dlatego Prawo i Sprawiedliwość głosiło potrzebę powrotu do ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletnich liceów. - Gdy wygraliśmy wybory, nagle zaczęły się pojawiać w tej kwestii wątpliwości. Ci, którzy wcześniej mówili o potrzebie likwidacji gimnazjów, teraz to kwestionują - mówił poseł. - Być może to wynika z obawy o utratę pracy - zauważyła nauczycielka Barbara Duchnowska.

Według zapewnień Włodzimierza Bernackiego likwidacja gimnazjów nie nastąpi z dnia na dzień. Dodał, że zna nastroje panujące wśród nauczycieli, bo codziennie rozmawia ze swoją żoną, nauczycielką w szkole gimnazjalnej. - Na pewno nie będziemy robić rewolucji w oświacie, bo to jest ostatnia rzecz, jaka jest szkołom potrzebna. Poza tym jesteśmy ugrupowaniem odwołującym się do idei konserwatywnych - zapowiedział, ale dodał jednocześnie, że obecny system nauczania wymaga pilnie zmian.

Widać to choćby po absolwentach liceów, którzy trafiają na uniwersytety. - Oni są zupełnie nieprzygotowani do studiowania, a na podstawie dobrych wyników matur są przekonani o swojej wiedzy. Tymczasem są w szoku, gdy na kolejne zajęcia muszą przeczytać jedną książkę - tłumaczył poseł.

Przed spotkaniem z nauczycielami Włodzimierz Bernacki spotkał się z uczniami i odpowiadał na ich pytania. - Jak jeździmy do innych miast to widzimy piękne skateparki i place zabaw. Kiedy tak będzie w Proszowicach? - zapytał jeden z młodych ludzi. Poseł Bernacki zapewnił, że postara się wesprzeć w tej dziedzinie lokalne władze. Poza tym przyznał się, że jeździ 16-letnim samochodem volvo, najbardziej lubi wypoczywać w ogrodzie i nie jest w najlepszym nastroju, bo w niedzielę drużyna, której kibicuje, przegrała derby Krakowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski