Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siekliński zamierza wrócić na ławkę trenerską

Piotr Pietras
Trener Dariusz Siekliński.
Trener Dariusz Siekliński. Fot. Piotr PIETRAS
Piłka nożna. Dariusz Siekliński po 9 sezonach spędzonych w Proszowiance, Szreniawie Nowy Wiśnicz, Hutniku Kraków, Limanovii i Okocimskim Brzesko przez ostatni rok odpoczywał od pracy trenerskiej.

Wypoczynek bardzo mi się przydał i wcale nie uważam tego czasu za stracony - podkreśla Dariusz Siekliński. - Po wielu sezonach stresów i ciągłej walki o awans lub utrzymanie się w lidze, teraz mogłem skoncentrować się na podnoszeniu swoich kwalifikacji. Od pewnego czasu w Szkole Trenerów w Białej Podlaskiej biorę udział w kursie na stopień UEFA PRO. W marcu byłem na stażu trenerskim w Niemczech, w zespole Bayeru Leverkusen, przez ostatni rok wcale się nie nudziłem.

Siekliński był już na stażach na Wyspach Brytyjskich w drużynach Tottenhamu Hotspur, Nottinghamu, Sheffield i Manchesteru United. - Było to prawie dziesięć lat temu i teraz, po stażu w Leverkusen, mam porównanie, jak bardzo futbol zmienił się w tym czasie. Dzięki takim stażom oraz Szkole Trenerów człowiek ma inne, nowe spojrzenie na obecną piłkę nożną - przyznaje Siekliński.

Do dzisiaj bardzo miło wspomina pobyt w klubach, w których pracował dotychczas. - W każdym z nich spotkało mnie coś, co na długo zapadło mi w pamięci. W trzecioligowej wówczas Proszowiance mieliśmy bardzo fajny zespół, z którego sporo chłopaków grało później w wyższych ligach. Najbardziej wzruszającą historię przeżyłem podczas pracy w Hutniku Kraków, w którym był taki okres, że przez siedem miesięcy graliśmy za darmo. Wtedy umierający kibic Hutnika Zbigniew Roszewski przekazał drużynie sporą sumę pieniędzy.

Był to bardzo wzruszający gest, który doskonale pamiętam do dzisiaj. Pracę w Szreniawie rozpoczynałem od ostatniego miejsca w piątej lidze, gdy odchodziłem, zostawiłem drużynę na pierwszym miejscu w trzeciej lidze, to także okres który miło wspominam. Z kolei w Limanovii, z którą wywalczyłem awans do drugiej ligi, mam wspomnienie, którego do dzisiaj żałuję. Na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek, mając spore szanse na utrzymanie w lidze, zrezygnowałem z pracy po przegranym 0:3 meczu ze Stalą Mielec. Działałem wtedy pod wpływem jakiegoś impulsu i teraz, patrząc z perspektywy czasu, uważam że był to mój błąd - przyznaje doświadczony trener.

Po roku przerwy, w którym Siekliński zdobył nowe doświadczenia szkoleniowe oraz podniósł swoje kwalifikacje, gotowy jest, by wrócić na trenerską ławkę. - Najlepszym przykładem udanego powrotu do pracy trenerskiej po dłuższej przerwie jest osoba Jacka Zielińskiego, który wyciągnął Cracovię z głębokiej zapaści i w tym sezonie osiąga z drużyną „Pasów” spore sukcesy - kończy Siekliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski