Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy światy

Zofia Gołubiew
Drobiazgi kultury. Szanowni Państwo, wracam dziś do spraw „drobiazgowych”. A to dlatego, że ostatnio odbyłam kilka rozmów, m.in. z taksówkarzami, a także poczyniłam nowe obserwacje.

Rzecz dotyczy współegzystowania trzech grup: pieszych, kierowców i rowerzystów. Słyszę o rowerzyście, który poturbował na przejściu dla pieszych starszą kobietę i uciekł. Ale równocześnie widzę wiekowe osoby, które przekraczając ścieżkę rowerową ani myślą spojrzeć w prawo czy w lewo. Dowiaduję się o rowerzystce potrąconej przez auto, ale często widzę jak niektórzy na rowerach przejeżdżają przez jezdnię lub pędzą przez skrzyżowanie nawet nie zerknąwszy czy jakiś samochód się nie zbliża.

Obserwuję pewne prawidłowości. Niebezpiecznie i zbyt prędko jeżdżą na rowerach przeważnie ludzie młodzi. Ci sami, którzy, gdy idą piechotą, w ogóle nie przejmują się innymi pieszymi, „włażąc” wprost na nich. Na skrzyżowaniach bez świateł lekceważą z kolei samochody czy tramwaje, które zmuszone są czekać aż kolejna dziewczyna czy chłopak z wolna przejdzie przez jezdnię, a kierowcy muszą wręcz polować na moment, w którym uda się przejechać zanim kolejna młoda osoba wkroczy na skrzyżowanie. Ci młodzi ludzie zatrzymują nieraz kilkadziesiąt osób jadących tramwajem czy autobusem, albo powodują korek aut wypuszczających spaliny - a za chwilę będą głośno walczyć ze smogiem i ostentacyjnie jeździć na rowerze w maseczce.

Starsi z kolei często mają za złe rowerzystom, że w ogóle są i że poruszają się po chodnikach czy ścieżkach. A przecież wystarczyłoby rozglądnąć się, zatrzymać, przepuścić rowerzystę, któremu trudniej jest zahamować czy zejść z roweru.

Kierowcy często psioczą na rowerzystów, złoszczą się, wyprzedzają ich niebezpiecznie blisko, mają za złe, że zbliżając się do skrzyżowania muszą być uważni także z ich powodu. „Bo - jak mówi mój rozmówca - nie wiadomo, z której strony nagle taki wypadnie: z tyłu, z boku, z chodnika.” No, ale - proszę panów kierowców - rowerów nie ubędzie, a nawet zapewne ich liczba wzrośnie - dzięki Bogu zresztą, bo przynosi to wiele korzyści.

Cóż pozostaje? Ułożenie sobie współżycia tych trzech różnych światów. Dostrzeżenie, że ci drudzy też mają pełne prawo do poruszania się, jak i my. Wyobrażenie sobie jakie możliwości ma pieszy, jakie rower, jakie auto - i dostosowanie się do tego.

Gdy tak będziemy postępować, szanując jedni drugich, przestanę słyszeć narzekania, że „u nas, proszę pani, to jest kompletny brak kultury na ulicach i drogach”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski