Dziś zamalowywanie wulgarnych napisów przypomina walkę z wiatrakami. Na oczyszczonych murach szybko pojawiają się nowe bazgroły. Potrzebne są
zmiany w kodeksie karnym, prawie budowlanym, ale też ulgi podatkowe dla właścicieli budynków, aby coś się zmieniło.
Od lat widzimy na murach (często zabytkowych) napisy o charakterze rasistowskim, antysemickim czy klubowym. Wandale ze spreyami uważają , że mogą w ten sposób manifestować swe poglądy. Niestety, to kosztuje rodaków konkretne pieniądze. Średni koszt odczyszczenia kamienicy to dwa tys. zł, a zamalowanie napisów - kilkaset. Kraków wydaje na to 6 mln zł rocznie. Te pieniądze można lepiej wykorzystać np. na szkolnictwo lub służbę zdrowia.
Lider Pogromców Bazgrołów ośmielony listem od prezydenta RP z podziękowaniami za Lekcje Śpiewania, postanowił napisać swój list.
- Kraków to przecież miasto rodzinne prezydenta. Jeszcze jako poseł z Krakowa popierał nasza inicjatywę. Teraz jako prezydent ma również możliwość podjęcia inicjatywy ustawodawczej. Być może zechce z tego skorzystać. Zmiany w prawie pomogłyby w całej Polsce walczyć z wandalami - zauważa Waldemar Domański.
Pogromcy liczą na poparcie prezydenta Dudy tym bardziej, że w tym roku już kilka razy odczyszczali z bazgrołów osiedle na którym mieszka rodzina prezydenta. Tymczasem zapowiedź zbliżających się derbów zniweczyła ich prace. Na murach osiedla pojawiły się znowu wulgaryzmy i mowa nienawiści.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zadeklarował pomoc miejskich służb w opracowaniu zmian prawnych. Parlamentarzyści dostaliby więc gotowe dokumenty do uchwalenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?