Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turcy zestrzelili rosyjski bombowiec [WIDEO]

Kazimierz Sikorski, Maciej Deja
Graphic News
Ankara/Moskwa. Czy incydent zamrozi relacje Rosji z Zachodem i akcje przeciw ISIS?

Silne napięcie powstało między Rosją a Turcją (członkiem NATO), po zestrzeleniu przez Ankarę rosyjskiego bombowca na pograniczu Syrii i Turcji. „Nowaja Gazieta” pisze nawet o możliwości wybuchu wojny.

Jak tłumaczy Ankara, bombowiec Su-24 naruszył przestrzeń powietrzną Turcji nad miastem Yaylidag. Turcy twierdzą, że pilotów ostrzegano dziesięć razy, by opuścili strefę. Przyznali, że samolot został trafiony pociskami z ich myśliwców F-16. Rosjanie utrzymują, że maszyna nie przekroczyła granicy, a zestrzelona została z ziemi.

WIDEO: Rosyjskie media za tamtejszym MON: SU-24 znajdował się nad Syrią

Źródło: Agencja TVN/x-news

- To cios w plecy zadany nam przez popleczników terroryzmu - skomentował Władimir Putin, który podtrzymywał wersję o zestrzeleniu maszyny nad terytorium Syrii. Dodał, że incydent będzie miał „poważne konsekwencje” dla relacji Turcji z Rosją. Ankara już wcześniej informowała o naruszaniu przez Rosję jej przestrzeni powietrznej.

To bezprecedensowe wydarzenie w historii NATO. Stawia pod znakiem zapytania rosyjsko-amerykańskie ustalenia dotyczące zasad obowiązujących pilotów na terytorium opanowanym przez ISIS.

Informacje dotyczące incydentu przekazywane przez media rosyjskie, tureckie i zachodnie znacznie się różnią.

- Jeżeli samolot przekroczył granicę, Turcy mieli prawo go zestrzelić - mówi Tomasz Hypki, ekspert lotniczy. Jak tłumaczy, piloci mogli nie otrzymać albo nie zrozumieć komunikatu wysyłanego przez Turków. - Pamiętajmy, że Rosjanie, niezależnie od ich intencji w Syrii, nie przepuszczą okazji, by zlustrować przygraniczne tereny tak mocnego członka NATO, jakim jest Turcja - mówi Hypki.

- Zazwyczaj tureckie myśliwce „odprowadzały” samolot naruszający ich przestrzeń powietrzną. Tym razem doszło do zestrzelenia - dodaje. Ekspert zwraca uwagę, że zestrzelenie z ziemi, o którym mówią Rosjanie, jest możliwe, ale na pułapie 6 tys. m bardzo mało prawdopodobne. - To, że pilotom udało się katapultować, nie wyklucza żadnej z wersji - twierdzi Hypki.

Jak podała rosyjska agencja Itar-TASS, obaj piloci zdołali się katapultować. Turecki oddział telewizji CNN donosił, że jeden z pilotów nie żyje, drugi wpadł w ręce dżihadystów. Reuters poinformował, że turkmeńskie bojówki, walczące z reżimem al-Assada, zastrzeliły obu pilotów zaraz po wylądowaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski