Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dług publiczny. Okrucieństwo wobec dzieci, wnuków

Włodzimierz Knap
Wiele byśmy dali za wysokość długu jak na zdjęciu sprzed pięciu lat. Do dziś przybyło nam 400 mld...
Wiele byśmy dali za wysokość długu jak na zdjęciu sprzed pięciu lat. Do dziś przybyło nam 400 mld... Bartek Syta
Pieniądze. Jeżeli zadłużenie państwa będzie rosło, Polska zostanie skazana na bankructwo, a naród czeka żebraczy los. To nie strachy na Lachy

Politycy prześcigają się w zapewnieniach o swoim patriotyzmie. Nie przeszkadza im to jednak w składaniu obietnic, których realizacja może wpędzić państwo w potężne tarapaty finansowe, a z Polaków uczynić gigantycznych dłużników.

Już dziś każdy z nas, od niemowlęcia po starca, ma do spłacenia 29 tys. zł za długi państwa. A dług ten rośnie o ponad 330 tys. zł na minutę, przeszło 20 mln na godzinę, a 480 mln zł na dzień. Rocznie rząd musi wydać ponad 30 mld zł na spłatę odsetek od zaciągniętych długów. Jest to przeszło pięciokrotnie więcej, niż wynoszą nakłady na naukę.

W czasie kampanii wyborczej stronnictwa nie poruszały kwestii rosnącego długu publicznego. Ten jest sumą wszystkich długów, które posiada państwo, czyli my. Nie mogły przed nim przestrzegać, bo same mają wiele na sumieniu. Dług publiczny Polski w relacji do rocznej wartości PKB jest dziś wyższy niż w 1981 r., gdy ekipa gen. Jaruzelskiego ogłosiła bankructwo PRL. Wtedy wynosił 47 proc. Dziś oficjalnie 51 proc., ale realnie jest dużo wyższy. O ile? To za chwilę. Najpierw przypomnijmy, że w 1971 r. stanowił równowartość 4 proc. PKB.

W 2013 r. dług przekroczył ustawową 55-proc. granicę zadłużenia. Wtedy rząd Donalda Tuska uchylił ustawę zabraniającą zadłużania państwa ponad 55 proc. PKB. Następnie zrobił skok na OFE. Dzięki umorzeniu 150 mld zł obligacji, które miały fundusze emerytalne, oficjalny dług zmalał o 9 punktów proc.: do 47 proc. Dziś, po kilkunastu miesiącach, wynosi już 51 proc.

Gdyby przedwczoraj Trybunał Konstytucyjny nakazał zwrócić rządowi 150 mld zł, dług publiczny przekroczyłby 60 proc. PKB. A tego zakazuje konstytucja. W istocie rzeczy sędziowie trybunału musieli rozstrzygnąć fundamentalną kwestię, co jest ważniejsze: własność prywatna czy dbałość o stan finansów państwa? Opowiedzieli się za drugim rozwiązaniem. - Mnie taki wybór nie dziwi- mówi prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista. - Trybunał zawsze podkreślał, że kieruje się interesem państwa.

Zadłużenie państwa rośnie, bo politycy wydają więcej, niż wpływa do budżetu państwa. Odkąd Leszek Balcerowicz we wrześniu 2010 r. zawiesił w Warszawie licznik długu publicznego, wartość tzw. jawnego długu publicznego z 700 mld zł doszła do niemal 1,1 bln zł.

Ekonomiści przestrzegają przed skutkami nadmiernego zadłużania państwa, a tym samym obecnych i przyszłych pokoleń. - Próby finansowania zaciągniętych zbyt dużych zobowiązań prowadzą niekiedy do wielkiego kryzysu, jak ostatnio w Grecji czy w Detroit - przestrzega Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.

W przypadku zbyt wysokiego zadłużenia spada rating międzynarodowy państwa. Inwestorzy zagraniczni przestają kupować jego papiery skarbowe. Kraj ma wtedy kłopoty ze sfinansowaniem emerytur, rent. Brakuje na opłacenie administracji, szkolnictwa, służby zdrowia, pomoc ubogim. To oznacza podniesienie podatków, cięcie pensji itp.

Czy Polsce grozi nadmierne zadłużenie, gdyby PiS chciało wypełnić zobowiązania wyborcze? - Teraz to liczymy - mówi Aleksander Łaszek. Pesymizmu nie kryje natomiast Paweł Dobrowolski z Instytutu Sobieskiego: - W obecnej sytuacji nie powinniśmy zadawać sobie pytania, czy, a kiedy nastąpi kryzys. Według Dobrowolskiego dług państwa rósł będzie, dopóki dorośli nie zrozumieją, że życie na kredyt prowadzi do tego, że ich dzieci, wnukowie, prawnukowie będą bankrutami.

Pojęli to już brytyjscy politycy. Kilka tygodni temu przyjęli ustawę zakazującą państwu się zadłużać, a nawet wprowadzili obowiązek odkładania pieniędzy na czarną godzinę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski