Sądeczanka Janina Michalik cieszy się z dwóch obwodnic Nowego Sącza, gotowej już północnej i budowanej zachodniej. Uważa jednak, że wydane na te inwestycje pieniądze są jak na razie zmarnowane.
- Musi powstać w Chełmcu półtorakilometrowy nowy trakt od zjazdu z obwodnicy północnej na ulicę Marcinkowicką w Chełmcu, do nowego ronda w Biczycach, gdzie obwodnica zachodnia odchodzi od drogi krajowej Limanowa-Gorlice - przekonuje Janina Michalik. - Bez tego zamiast w Sączu tkwimy w korku w Chełmcu.
Podobnego zdania jest wielu kierowców, którzy nawet w weekendy muszą czekać w kolejce do świateł na skrzyżowaniu przed Urzędem Gminy w Chełmcu. Budowy newralgicznego odcinka nie mogą jednak podjąć się ani starostwo powiatowe, ani gmina.
- Łącznicę między obwodnicami musi zbudować Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - wyjaśnia Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu. - Są wykupione tereny i wydane decyzje. Droga mogłaby powstać szybciej niż w dwa lata.
Potwierdza to tempo prac przy obwodnicy zachodniej. Każdy z sześciu kilometrów traktu powstaje średnio w miesiąc.
- Wymusił to termin rozliczenia dotacji unijnych - tłumaczy Sławomir Bogucki, zastępca dyrektora PZD w Nowym Sączu. - Prace ruszyły w czerwcu, a droga będzie gotowa na ostatni dzień listopada. Widać, że to termin realny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?