Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuchar spotyka się z prezydentem Krakowa

Bartosz Karcz
65-letni Andrzej Kuchar od 2009 do 2014 roku był większościowym udziałowcem Lechii Gdańsk
65-letni Andrzej Kuchar od 2009 do 2014 roku był większościowym udziałowcem Lechii Gdańsk Tomasz Bołt
Piłka nożna. Wrocławski biznesmen prowadzi negocjacje w sprawie kupna Wisły Kraków SA od Tele-Foniki, a jeszcze w tym tygodniu będzie rozmawiał z Jackiem Majchrowskim o stadionie

Tak jak informowaliśmy wczoraj, Andrzej Kuchar prowadzi rozmowy z Tele-Foniką w sprawie kupna Wisły Kraków SA. Z naszych informacji wynika, że rozmowy są zaawansowane, choć trudno jednoznacznie przesądzać sprawę i stawiać tezę, że wrocławski biznesmen w najbliższym czasie na pewno przejmie klub z ul. Reymonta.

Czytaj także: Kuchar się wycofał z kupna Wisły Kraków! >>

Jedno jest natomiast pewne - Kuchar jest w tym momencie jedyną osobą, która takie rozmowy z Tele-Foniką prowadzi, a że właściciel myślenickiej firmy Bogusław Cupiał jest zdecydowany sprzedać Wisłę, więc można mówić o dużej chęci obu stron zawarcia porozumienia.

O tym, że strony są bliskie finalizacji rozmów, świadczyć może jeszcze jeden fakt. Andrzej Kuchar jeszcze w tym tygodniu ma spotkać się z prezydentem Krakowa Jackiem Majchrowskim i jego doradcą ds. sportowych Januszem Koziołem. Tematem spotkania mają być m.in. zasady, na jakich Wisła w przyszłości będzie wynajmować stadion przy ul. Reymonta. A skoro Kuchar na takie spotkanie się umawia, to wniosek z tego płynie prosty - w jakimś stopniu już czuje się nowym właścicielem Wisły.

On sam na razie nie chce komentować całej sprawy, ani w ogóle rozmawiać na temat swojego ewentualnego zaangażowania w Wisłę. Na tym etapie negocjacji jest to jednak akurat zrozumiałe.

Trudno zatem w tym momencie stwierdzić, jaką wizję rozwoju Wisły Kraków ma 65-letni biznesmen z Wrocławia. Jak wiadomo, Andrzej Kuchar wcześniej, bo w latach 2009-2014 działał już futbolu, będąc większościowym udziałowcem Lechii Gdańsk. W końcowym okresie działalności Kuchara w Lechii formalnie ponad 70 procent akcji należało już nie do niego, a do Wrocławskiego Centrum Finansowego, należącego do żony biznesmena, Ewy Andreasik--Kuchar. Niewiele to zmieniało, bo i tak wszystkie decyzje podejmował Andrzej Kuchar.

Wrocławski biznesmen rozstawał się z gdańskim klubem w dość nerwowej atmosferze. Zarzucał mniejszościowym udziałowcom Lechii, że ci torpedują wszystkie jego pomysły na rozwój klubu. Z drugiej strony padały natomiast zarzuty, że to Kuchar niszczy klub, a mniejszościowi udziałowcy napisali nawet list do prezydenta Gdańska, w którym apelowali o ratunek dla Lechii.

Gdy przeciwko Andrzejowi Kucharowi zwrócili się również kibice, wieszając m.in. wymierzone w niego transparenty na meczach „biało-zielonych”, ten powiedział - dosyć i ogłosił, że chce sprzedać Lechię. Ostatecznie tak się stało, a klub z Gdańska kupiła niemiecko-szwajcarska grupa kapitałowa, powiązana z milionerem Franzem Josefem Wernze.

Warto jednak oddać również Andrzejowi Kucharowi, że w Gdańsku prowadził Lechię, trzymając się dużej dyscypliny finansowej. Nie pozwalał sobie na nadmierne wydatki, pilnując budżetu, co wykazywały wszystkie raporty przygotowywane przez współpracującą z Ekstraklasą SA firmę Ernst & Young.

Dla Wisły to bardzo ważna informacja, bo jeśli Andrzej Kuchar ostatecznie ją przejmie, będzie musiał na początek uporządkować sprawy finansowe. A to nie będzie proste, bo nad krakowskim klubem ciągle wisi miecz wielomilionowego długu. Odpowiedź na pytanie, jak wrocławski biznesmen ma zamiar uporać się z tym problemem, poznamy jednak dopiero wtedy, gdy ostatecznie Wisłę kupi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski