Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Piekło: Putin ani na chwilę nie zapomniał o Ukrainie

Remigiusz Poltorak
Remigiusz Poltorak
TVN24
Rozmowa. Jeśli będzie trzeba, to Putin jest w stanie otworzyć jeszcze trzeci front, w krajach nadbałtyckich - mówi JAN PIEKŁO, dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej PAUCI.

- Sprawa Ukrainy i walk w Donbasie zniknęła z pierwszych stron gazet nie tylko w Polsce. Rzeczywiście jest spokojniej?

- W okolicach Doniecka i Ługańska nie ma już teraz ciężkich walk, ani ofiar śmiertelnych. Przynajmniej w takiej skali jak jeszcze niedawno. Zdarzają się owszem sporadyczne ostrzały, ale nie powodują ogromnych strat. Pod tym względem sytuacja się uspokoiła. Ale taki jest właśnie cel Putina. Po to otworzył drugi front w Syrii, żeby odwrócić uwagę Zachodu od Ukrainy. Na pewno nie zamierza z niej rezygnować, tego możemy być pewni.

- Czyli nie „zapomniał” o Ukrainie?

- Ciągle najważniejsza jest kwestia „korytarza” na Krym. Nie sądzę, aby zmienił się cel strategiczny - Putin chce z niego zrobić wielką bazę militarną, która pozwoli mu kontrolować praktycznie cały basen Morza Czarnego. On tego nie odpuści. Natomiast wydaje się, że będzie mu łatwiej odnaleźć się znowu w centrum wydarzeń na arenie międzynarodowej, gdy ma do dyspozycji drugi front, którym może wpływać na Zachód. Dlatego będzie stopniował napięcie. Jeśli uzna, że jest mu to potrzebne, znowu wybuchną walki w Donbasie.

- Mówi Pan, że Putin otwierając drugi front, chce odwrócić uwagę od Ukrainy. Ale też wiele ryzykuje w Syrii.

- Putin gra wszystkimi kartami, bo walczy o swoje życie. Nie może się wycofać, a wręcz przeciwnie - musi odnieść kolejny sukces. Jeśli zrobiłby krok do tyłu, straci poparcie w kraju, a tego boi się jak ognia. W Rosji tylko przywódcy, którzy idą do przodu, mają szansę zyskać uznanie. Powiedziałbym nawet, że determinacja Putina jest tak duża, iż nie będzie się wahał - w razie konieczności - aby otworzyć trzeci front.

- Gdzie? W krajach bałtyckich?

- Dokładnie. Na razie nie jesteśmy na tym etapie, ale to byłoby najtrudniejsze dla Europy, bo prawdziwy test musiałaby przejść spójność Sojuszu Północnoatlantyckiego.

- Myśli Pan, że Putin - wracając na pierwszy plan - walczy o to, aby kończące się niebawem sankcje wobec Rosji nie zostały przedłużone? Europejscy politycy są co do tego wyraźnie podzieleni.

- Putinowi niewątpliwie zależy na tym, aby być znowu przyjmowanym na salonach. Mam wrażenie, że najbardziej interesuje go coś, co miałoby kształt nowej Jałty albo Kongresu Wiedeńskiego. Innymi słowy - doprowadzić do tego, aby Europa zgodziła się na pewien podział stref wpływu. Mówiąc najbardziej ogólnie - jesteśmy akurat w momencie, gdy cała koncepcja zachodniej demokratyzacji zostaje skonfrontowana z zamiarami Putina. Istnieje również możliwość, że Putin utraci władzę…

- Naprawdę Pan tak myśli? Trudno to sobie wyobrazić, patrząc na ponad 80-proc. poparcie, a jeszcze bardziej na kontrolę, którą władza sprawuje nad umysłami większości Rosjan.

- A jednak jest to wariant, który moim zdaniem niekoniecznie trzeba wykluczać. Wskazał pan na duże poparcie. Wyobraźmy sobie, że w obecnej sytuacji, jaka panuje w Rosji - gdy ludzie są zastraszeni choćby po śmierci Niemcowa - dzwoni ankieter i pyta, czy popiera pan Putina. Ilu będzie odważnych, którzy powiedzą, że nie? Takie badania nie są więc wiarygodne, a jednocześnie stanowią propagandowe paliwo dla władz. Ale to kolos na glinianych nogach. Dlatego Putin tak bardzo boi się jakiejkolwiek opozycji.

- Niezależnie od tego, jak zachowuje się Rosja, Ukraina powinna wprowadzać reformy. Jak Pan je ocenia? Jest postęp?

- Trudno reformować kraj, który znajduje się praktycznie w stanie wojny i ciągłego zagrożenia destabilizacją. Nie ma co ukrywać, że nie ma problemu. Jeśli Zachód Ukrainie nie pomoże, to ona sobie na pewno sama nie poradzi. A jeśli tak, to jeszcze długo będziemy graniczyć ze strefą chaosu, która będzie przypominać konflikt na Bałkanach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski