Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mogę grać w obronie

Bartosz Karcz
Alan Uryga z trzynastu meczów w tym sezonie zagrał w dziesięciu. Dziewięć razy w podstawowym składzie
Alan Uryga z trzynastu meczów w tym sezonie zagrał w dziesięciu. Dziewięć razy w podstawowym składzie Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Piłka nożna. Alan Uryga rozegrał dobry mecz w Białymstoku. Młody piłkarz Wisły Kraków liczy, że zmieści się w wyjściowym składzie „Białej Gwiazdy” również w spotkaniu z Ruchem

Alan Uryga w meczu z Jagiellonią wrócił do podstawowego składu Wisły. Pomocnik liczy, że również w kolejnych spotkaniach będzie grał.

Uryga miał pewne miejsce w składzie w poprzednim sezonie. Sytuacja zmieniła się w obecnym, bo choć w pierwszych kolejkach wychodził na boisko w podstawowej jedenastce, to w meczach z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Koroną Kielce musiał już usiąść na ławce rezerwowych.

- Rozmawiałem z trenerem Moskalem przed meczami z Podbeskidziem i Koroną - zdradza Uryga. - Tłumaczył mi, żebym nie brał tego do siebie, że akurat w tych meczach nie znalazł dla mnie miejsca w podstawowym składzie, bo było to spowodowane pomysłem na grę, taktyką na te spotkania. Trener chciał zagrać bardziej ofensywnie z tymi drużynami i dlatego postawił na innych zawodników.

Piłkarz przyznaje, że taka rozmowa miała dla niego duże znaczenie, bo nie musiał bić się z myślami, dlaczego trener posadził go na ławce.

- Dla każdego zawodnika, który nie gra, lepiej jest, gdy trener jasno stawia sprawę - mówi piłkarz. - Nawet jeśli nie zawsze są to pozytywne słowa, to lepiej mieć jasną sytuację. Rozmowa na __pewno jest pomocna.

Z drugiej strony, Alan Uryga nie kryje, że brak miejsca w składzie irytował go. - W takich sytuacjach pojawia się sportowa złość, jest również irytacja. To jednak chyba normalne, bo u każdego sportowca, który stawia sobie wysokie cele i ma swoje ambicje, a później nie gra, muszą pojawić się również negatywne odczucia.

Uryga liczy, że dobrym występem, jaki zanotował w Białymstoku, wywalczy sobie miejsce na dłużej, chociaż łatwo o to nie będzie, to do składu na kolejny mecz wraca już Krzysztof Mączyński, czyli pewniak w obecnym składzie „Białej Gwiazdy”.

- Przed sezonem wszyscy mówili, że odeszło wielu zawodników ze środka pola i że zrobił się tam deficyt, natomiast teraz okazuje się, że w środku pomocy jest największa konkurencja i walka o miejsce w składzie - mówi Uryga. - Zdaję sobie sprawę z tego, że będzie trudno o miejsce, ale dla drużyny to jest oczywiście plus, że trener ma duże pole manewru.

W Białymstoku piłkarz starał się grać sporo do przodu. To nowość, bo do tej pory to był jego największy mankament. Dobrze przerywał akcje, ale z rozegraniem piłki było już gorzej.

- Postanowiłem, że muszę dawać więcej zespołowi w ofensywie. Chodzi o to, żeby z każdym meczem robić mały kroczek do przodu - tłumaczy piłkarz.

W zbliżającym się meczu z Ruchem Chorzów Uryga wcale jednak nie musi grać w drugiej linii. Za kartki pauzował będzie bowiem Richard Guzmics, więc nie można wykluczyć, że na środku obrony Kazimierz Moskal ustawi właśnie Urygę, żeby nie przemeblowywać prawie całego ustawienia defensywy. Dla Urygi gra na środku obrony nie byłaby niczym nowym.

- Jestem gotowy zagrać na __ środku obrony - mówi z przekonaniem piłkarz. - Nie miałbym problemów, żeby przestawić się na tę pozycję. Był taki okres, że właśnie na środku obrony rozgrywałem sporo meczów. Ostatnio co prawda tak nie było, bo zaliczyłem na tej pozycji raptem kilkanaście minut w meczu z Ruchem w Pucharze Polski, ale myślę, że dałbym radę się przestawić i __tam wystąpić.

Wczorajszy mecz: Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:1), Demjan 24, Mójta 75.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski