Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To już inna Lechia. Smuczyński wspomina występy w Gdańsku

Piotr Pietras
Bartłomiej Smuczyński (z lewej) to bardzo utalentowany zawodnik
Bartłomiej Smuczyński (z lewej) to bardzo utalentowany zawodnik Fot. GRZEGORZ GOLEC
Ekstraklasa piłkarska. W niedzielę (godz. 15.30) zespół Termaliki Bruk-Betu w kolejnym meczu ligowym zmierzy się na Stadionie Miejskim w Mielcu z drużyną Lechii Gdańsk, w której w przeszłości, przez osiem lat, występował obecny zawodnik „Słoników” Bartomiej Smuczyński.

- W Lechii trenowałem i grałem praktycznie od piątej klasy podstawówki. Przeszedłem przez wszystkie drużyny młodzieżowe, by w końcu zadebiutować w ekstraklasie. Trudno więc, bym nie wspominał czasu spędzonego w Gdańsku z sentymentem, choć prawdę mówiąc w tej chwili Lechia jest zupełnie innym klubem niż wtedy, gdy w __niej grałem - podkreśla Smuczyński, który w sezonie 2011/12 z gdańskim klubem zdobył tytuł mistrza Polski juniorów młodszych.

- Nazywano nas wtedy „Złotym Rocznikiem” (1995 - red.), w którym obok mnie występowali tacy zawodnicy jak Paweł Dawidowicz, Przemysław Frankowski, Kacper Łazaj, czy Przemysław Czerwiński. Po zdobyciu wspomnianego mistrzostwa Polski juniorów młodszych ówczesny trener zespołu seniorów Lechii Bogusław Kaczmarek włączył kilku najzdolniejszych graczy z naszej drużyny do swojego zespołu. Miałem to szczęście znaleźć się wśród nich i rok później, gdy zespół Lechii prowadził trener Michał Probierz, zadebiutowałem w ekstraklasie - wspomina pomocnik Termaliki Bruk-Betu, który do zespołu „Słoników” trafił z Kolejarza Stróże.

- Wypożyczenie do zespołu Kolejarza było bardzo dobrym krokiem. Na obranie takiej drogi zdecydowałem się wspólnie z moim menagerem Danielem Weberem. Dzięki występom w drużynie ze Stróż zostałem zauważony przez sztab szkoleniowy Termaliki Bruk-Betu i trafiłem do klubu z Niecieczy, w którym teraz mam możliwość gry w __ekstraklasie - podkreśla Smuczyński.

20-letni pomocnik „Słoników” w tym sezonie wrócił do gry po poważnej kontuzji kolana i długiej rehabilitacji. W obecnej edycji rozgrywek na razie zagrał tylko w pięciu meczach ligowych, choć chęci do gry ma przeogromne. - Nie ukrywam, że w niedzielę chciałbym zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi i mieć udział w zwycięstwie nad gdańszczanami. Z Lechii, w której grałem została już tylko nazwa, a __klimat jaki kiedyś towarzyszył temu klubowi, to już tylko wspomnienia - przyznaje utalentowany gracz „Słoników”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski