Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studencki, krakowski, elitarny - festiwal z półwieczną tradycją

Wacław Krupiński
Niegdyś laury w Krakowie wiele znaczyły; wie to Maryla Rodowicz
Niegdyś laury w Krakowie wiele znaczyły; wie to Maryla Rodowicz fot. Andrzej Szkocki
Festiwal. Czemu laury w Krakowie nie dają już dziś miejsca na ogólnopolskiej estradzie?

Studencki Festiwal Piosenki - Krakowski Festiwal Piosenki, rozpocznie się w czwartek. To jedna z najstarszych imprez, jakie wyrosły w środowisku studenckim. Jej pierwsza edycja odbyła się wszak w roku 1962 roku.

Raptem trzy dni

Festiwal, 51. już, potrwa ledwo trzy dni, podczas których odbędzie się konkurs i wieńcząca go gala festiwalowa. Przyczyną tak skromnego programu jest mizeria finansowa. To 80 tys. zł dotacji od Miasta Krakowa i 17,5 tys. od Urzędu Marszałkowskiego. Ministerstwo Kultury tym razem festiwalu nie wsparło.

W konkursie weźmie udział 46 solistów i zespołów, których oceni czteroosobowe jury: Ewa Kornecka, Olga Szwajgier (wybitna śpiewaczka będzie oceniać uczestników tego konkursu po raz pierwszy), Jan Poprawa (będący jurorem niemal od zawsze) i Jerzy Satanowski. Rozdysponują pomiędzy laureatów kwotę 25 tys. zł.

Do Krakowa docierają uczestnicy konkursu z całej Polski, którzy wyłaniani są w kilkudziesięciu festiwalach i konkursach rozrzuconych po kraju - w Hajnówce, Kołobrzegu, Mińsku Mazowieckim, zatem w miejscowościach wcale niebędących ośrodkami akademickimi.

Istotne, że są to festiwale hołdujące tzw. piosence artystycznej, która łączy niebanalną muzykę, wartościowy tekst i oryginalną interpretację. Piosence nierzadko autorskiej, której wykonawca wyraża siebie, swój stosunek do świata.

W tym roku - jak zapowiada Jan Poprawa - będzie wiele śpiewających poetek. Do której z nich trafi przyznawana od lat Nagroda im. Wojtka Bellona, honorująca właśnie autora najoryginalniejszych tekstów?

Laureaci w sobotę

Tych najlepszych poznamy w sobotę, podczas koncertu finałowego, który rozpocznie się o godz. 18 w Małopolskim Ogrodzie Sztuki; tam też w czwartek i piątek od godz. 11 przesłuchania konkursowe.

W części drugiej sobotniego koncertu „TyJaMy - czyli niewykorzystane fragmenty listów”, autorski projekt Beaty Banasik, laureatki tegoż festiwalu sprzed pięciu lat, jak i kilku innych, wykształconej na Wydziale Sztuk Widowiskowych Université d’Artois we francuskim Arras. Przedstawi własne piosenki, z towarzyszeniem znakomitych muzyków.

Artyści piosenki

Krakowski festiwal - tak się zresztą o nim od dawna mówiło, bo samą nazwę zmieniano trzykrotnie - po latach finansowej świetności, szumnych koncertów w świetle telewizyjnych kamer trafił na obrzeża show biznesu. Nastawiony - jak ujmuje to Bogusław Sobczuk, dyrektor festiwalu - na „konserwatywny zespół wysokiego standardu”, tak w odniesieniu do samej piosenki, jak i jej interpretacji coraz bardziej odrywa się od rynku komercji, od ram, w jakie piosenkę wtłaczają stacje telewizyjne. One chcą mieć chwilowego idola, a Poprawa z Sobczukiem i Kornecka z Satanowskim artystów piosenki.

Stąd częściej później można spotkać ich w spektaklach reżyserowanych właśnie przez Satanowskiego niż na listach przeboików odbijanych według sezonowej sztancy. Tyle że ma to konsekwencje.

Niegdyś krakowskie laury dawały miejsce na ogólnopolskiej estradzie: Demarczyk, Rodowicz, Grechuta, Sikorowski, Turnau, Przemyk, Raz Dwa Trzy… Od lat ten mechanizm promocji, jakim był SFP, już nie działa. Czy kiedyś powróci?

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski