Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca za publiczne pieniądze dla żon dyrektorów teatrów

Piotr Tymczak
Andrzej Banaś
Kontrowersje. Prezydent Krakowa godzi się na małżeńskie duety w miejskich jednostkach kultury. Nie brak komentarzy, że takie obyczaje nie są etyczne.

Niedawno wiele kontrowersji wywołało zlecenie tłumaczenia scenariusza przez dyrektora Teatru Variete Janusza Szydłowskiego jego żonie Krystynie Podleskiej. Krakowscy aktorzy zwracają jednak uwagę, że współpraca dyrektorów z żonami i korzystanie ze środków publicznych na zwiększanie domowych budżetów to w krakowskich teatrach częste zjawisko. Radni zajmujący się kwestiami kultury uważają, że jest to problem głównie etyczny.

- Krakowskimi teatrami rządzą rodzinne duety, które rozporządzają publicznymi pieniędzmi, jakie wpływają do tych placówek - komentuje jeden z krakowskich aktorów. Zaznacza, że to, co się wydarzyło w Teatrze Variete, nie stanowi bynajmniej odosobnionego przypadku. Duety dyrektorów i współpracujących z nimi żon są również w takich teatrach, jak Łaźnia Nowa, Bagatela i Ludowy.

- To praktyki trudne dla mnie do zrozumienia, głównie pod względem moralnym. Zgodnie z zasadami dobrego obyczaju coś takiego nie powinno mieć miejsca - podkreśla Małgorzata Jantos (PO), przewodnicząca Komisji Kultury i Ochrony Zabytków Rady Miasta Krakowa. - Trudno mi zaakceptować sytuację, gdy dyrektor teatru wyznacza uznaniowe honoraria dla żony. Jeżeli jest to nawet prawnie dopuszczalne, to na pewno wysoce nieetyczne. Przykładowo, na uczelniach rzadko się zdarza, by żona szefa zakładu była jednocześnie jego podwładną - dodaje radna Jantos.

Dyrektorzy współpracujący z żonami nie widzą problemu, przekonują też, że zawodów artystycznych nie można w żaden sposób porównywać do innych.

- Wiadomo, że jest tradycją w teatrze istnienie tandemów artystycznych - mówi Henryk Jacek Schoen, dyrektor teatru Bagatela.

Jego żona bywa tam zatrudniana do tworzenia scenografii. Dyrektor Schoen wyjaśnia, że pracuje ona na umowę o dzieło, a nie na etacie. - Reżyserowi przysługuje wolność twórcza i korzystając z niej, może współpracować z żoną scenografem. Co innego, gdyby żona dostała angaż jako księgowa albo wicedyrektor - dodaje.

W Teatrze Ludowym w dziale promocji i reklamy pracuje żona dyrektora tej placówki . - Moja żona była zatrudniona w teatrze, zanim zostałem dyrektorem - tłumaczy Jacek Strama, dyrektor Teatru Ludowego.

Z sytuacją, w której żona jest zastępcą dyrektora, mamy do czynienia w Teatrze Łaźnia Nowa. Jego dyrektor Bartosz Szydłowski zaznacza, że przez całe życie pracuje z żoną i razem tworzą autorski teatr. Po tym jak przez 10 lat prowadzili teatr na Kazimierzu, Łaźnia Nowa stała się miejską instytucją kultury - w pełni korzystając z dorobku wcześniejszych dokonań.

- To była wypracowana marka. Nagle jak teatr zmienił formę prawną, to mieliśmy się rozstać, zrezygnować ze współpracy, zanegować to, co nas łączyło przez lata? Przecież to absurd. To byłoby nienaturalne, fałszywe i nieetyczne. Gdyby tak miało się stać, toby po prostu oznaczało koniec Łaźni Nowej, bo bez żony nie wyobrażam sobie tej instytucji - mówi dyr. Bartosz Szydłowski, który z żoną tworzy teatr już od 20 lat. jego żona jest zastępcą dyrektora, bowiem pełni funkcje zarządcze.

Radna Jantos zwraca uwagę, że mówimy o teatrach, będących miejskimi jednostkami kultury, za które odpowiada prezydent miasta. - Skoro prezydent Jacek Majchrowski przyzwala na coś takiego, to cóż możemy jako radni? - retorycznie pyta radna Jantos.

Filip Szatanik z krakowskiego magistratu przypomina, że zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych małżonkowie oraz osoby pozostające w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie nie mogą być zatrudnieni w tej samej placówce, jeśli powstałby między nimi stosunek bezpośredniej podległości służbowej. - Dotyczy to zatrudnienia, a nie innych form współpracy - informuje Filip Szatanik. - Zapisu porównywalnego na pewno nie ma w przepisach dotyczących instytucji kultury.

Zlecenie tłumaczenia scenariusza żonie dyrektora Teatru Variete odbyło się za zgodą prezydenta. Dyrekcja Teatru Variete nie podała kwoty, jaką Krystyna Podleska otrzymała za tłumaczenie, argumentując, że jest to umowa o dzieło z prawami autorskimi i podlega ustawie o ochronie danych osobowych.

Radna Jantos komentuje: - Dyrektor Janusz Szydłowski nie jest w stanie zrozumieć tego, że to są pieniądze publiczne i powinny być wszystkie jawne. Jeżeli założy sobie prywatny teatr, to nikt się nie będzie wtrącał.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski