Aby zdobyć wymarzoną samodzielną władzę, PiS musi przed 25 października pozyskać umiarkowanych wyborców. Ta okoliczność tłumaczy najważniejsze wydarzenia polityczne mijającego tygodnia.
Prezydent Duda ostatecznie podpisał ustawę antysmogową, choć wcześniej wydawał się ulegać swojemu obozowi politycznemu, który wolał nie narażać się górniczemu lobby firmowaniem zakazu spalania węgla. Ten podpis pokazywał, że rządy PiS mogą być rozsądne, liczyć się z opinią publiczną w ważnych sprawach.
Beata Szydło nie zawahała się przed złożeniem wyraźnej deklaracji, że jej ewentualny rząd zlikwiduje podatek nałożony przez PO na wydobycie miedzi przez olbrzymi koncern KGHM. To może dawać dodatkowe poparcie liczone w dziesiątkach tysięcy złotych głosów ludzi, którzy dzięki pracy w kombinacie żyją na prawdziwej wyspie dobrobytu w kraju.
W czwartek kandydatka na premiera została jednak postawiona w trudnej sytuacji przez swego kolegę, wiceprezesa PiS. Antoni Macierewicz, były wiceminister obrony wypowiedział w Chicago kilka zdań, które dobitnie przypomniały o jego istnieniu. Wczoraj PiS, wbrew deklaracjom, że ani PO ani media nie będą mu meblować rządu, musiał ponownie schować Macierewicza, a wystawić do pierwszego szeregu kandydatów na ministrów Jarosława Gowina.
Jemu zapewne pomoże to w walce o poselski mandat z ostatniego miejsca listy PiS w Krakowie, ale partię ma przybliżyć do zdobycia tych kilku procent głosów ciągle brakujących do pełnej puli. Jaki będzie bilans wyciszania Macierewicza i wywyższania ministra z rządu Tuska, przekonamy się m.in. po naszym kolejnym sondażu.
CZYTAJ TAKŻE:
Szydło bierze Gowina do resortu obrony
PiS bez większości w Sejmie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?