Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezradny znawca kultury

Rozmawiał Włodzimierz Knap
Pietro A. Rotari, Portret Augusta III Sasa
Pietro A. Rotari, Portret Augusta III Sasa Fot. Archiwum
7 października 1696. Na świat przychodzi August III. 5 października 1733. Obejmuje polski tron. 5 października 1763. Umiera w przeddzień 30. rocznicy panowania. Rozmowa z dr. Marcinem Gadochą, historykiem.

- Nawet biografowie Augusta III - Jacek Staszewski czy Józef Gierowski - pisząc o nim, sporą część swoich prac poświęcają głównie jego ojcu Augustowi II Mocnemu. Czy August III był wielką miernotą, władcą gnuśnym, jak określił go Władysław Konopczyński, czy „wielkim pasożytem stanu” - w ocenie Szymona Askenazego?

- Nie był postacią jednowymiarową. Owszem, w polityce zagranicznej nie miał na swoim koncie sukcesów, lecz w położeniu, w jakim była Rzeczpospolita u progu jego panowania, nawet wybitnemu władcy trudno byłoby istotnie coś więcej zrobić. Kraje sąsiednie, a zwłaszcza Rosja, trzymały Polskę w uścisku, nie pozwalały na reformy, a dysproporcja sił była zbyt wielka, by choćby marzyć o zwycięskiej wojnie z ościennymi potęgami. Dodam, że nie witano go z radością w Polsce. Nie był wybrańcem narodu politycznego. Długo obce dwory nie brały go też pod uwagę jako władcy Rzeczypospolitej po śmierci Augusta II. I za swój wybór musiał im zapłacić.

Wobec Austrii przystał na sankcję pragmatyczną, rezygnując z ubiegania się o godność cesarza. Carycę Annę Iwanownę zapewnił, że będzie przestrzegał zasad ustrojowych Rzeczypospolitej. Przystał też na to, by jej faworyt Ernest Biron objął w lenno Kurlandię i Semigalię.

- W polityce wewnętrznej też był bezsilny.

- W gruncie rzeczy również. Za jego panowania tylko jeden sejm nie został zerwany (tzw. pacyfikacyjny). W ówczesnej Polsce rywalizowały ze sobą dwie koterie: stara rodzina Potockich z nowym rodem Czartoryskich. Ci pierwsi byli opłacani głównie przez Prusy, drudzy przez Rosję. Z czasem powstał też trzeci obóz, zwany kamarylą Mniszchów, na której przez pewien czas starał się opierać August III. Ale należy pamiętać również o jego dobrych stronach.

- Władysław Smoleński twierdził, że za Augusta III dokonał się przewrót umysłowy. Staszewski uważa, że Stanisław August w pierwszym okresie rządów był kontynuatorem osiągnięć Wettyna na wielu polach. Twierdzi, że dzięki zmianom wprowadzonym przez Augusta III Stanisław August mógł ruszyć z kopyta.

- Zgadzam się, choć Stanisław August namolnie i ostro krytykował swojego poprzednika. A przecież August III ufundował stypendia dla kilkuset polskich młodzieńców, którzy mogli studiować w Dreźnie, a ich wiedza została wykorzystana w czasach Stanisława Augusta. Za rządów Sasa pijar Stanisław Konarski skutecznie reformował szkolnictwo, a bracia biskupi Załuscy - Andrzej i Józef - założyli pierwszą publiczną bibliotekę. By do takich i wielu innych pozytywnych zmian mogło dojść, musiał istnieć dobry klimat ze strony króla. Mecenat Augusta III umożliwił edycję pomników prawa i historiografii polskiej. Drezno, a zwłaszcza Lipsk, stały się centrami wydawnictw w języku polskim, ukazujących się poza wszelką cenzurą. Władca nie zapomniał też o Polsce. W Ogrodzie Saskim powstał jeden z najnowocześniejszych budynków teatralnych (opernhaus) w ówczesnej Europie, wyposażony w nowoczesne maszyny, otwierane kurtyny, sceny, zapadnie, dekoracje. Na tej scenie występowały najlepsze włoskie grupy operowe, teatralne czy baletowe.

- Augustowi III Jan Sebastian Bach przesłał dwie części Mszy h-moll, najdoskonalszego dzieła muzyki religijnej. Jarosław Iwaszkiewicz, znawca Bacha, napisał: „Wątpliwe, czy senny i leniwy umysł króla, najnędzniejszej kreatury na tronie polskim, zdołał choćby w przybliżeniu ocenić wartość ofiarowanych mu przez kompozytora darów”.

- Nie zgadzam się. August III był człowiekiem kultury, interesował się nią i przynajmniej nieźle rozumiał. Był prawdziwym znawcą plastyki, zwłaszcza malarstwa włoskiego; uwielbiał muzykę, szczególnie operę włoską. Dzięki niemu na Wawelu wiszą arrasy. To on je odkupił od mieszczan gdańskich. Przeprowadził remont Zamku Królewskiego w Warszawie. Za jego panowania Warszawa zaczęła się prężnie rozwijać, unowocześniać. Powstała m.in. komisja brukowa, która zajęła się m. in. budową nowych, poszerzaniem i naprawą starych warszawskich ulic. Zawdzięczamy mu też rozwinięcie poczty polskiej. A w dziedzinie niezwykle mi bliskiej, kulinariów, jego panowanie był okresem upowszechnienia picia kawy, powstawania kawiarni. Dwór Augusta sprowadził do Polski sztućce, pojawiła się kuchnia wykwintna, obrusy, piękne zastawy, na czele z porcelaną miśnieńską.

- Był chyba najlepiej wykształconym władcą w dziejach Polski. Mylą się historycy, a takich nie brakuje, zarzucający mu, że nie tylko nie rezydował w Polsce, ale też nie znał języka polskiego.

- Oczywiście, że znał, tak jak kilka innych, choć w dyplomacji posługiwał się niemal wyłącznie francuskim. Kiedy polskie elity w obecności króla kłóciły się, przechodziły na polski, bo uważano, że August III go nie zna. Ten przysłuchiwał się ich sporom; wiedział, o czym mówią, lecz milczał.

- Znawcy Augusta III i jego czasów podkreślają, że wielki wpływ na jego przyszłą postawę życiową, na charakter, miało przejście z luteranizmu na katolicyzm. Sprawa ciągnęła się długie lata.

- August III urodził się jako Fryderyk August i pod tymi imionami był znany w Saksonii. Jego matką była Krystyna Eberhardyna, gorliwa luteranka. Ojciec, gdy został królem Polski, przyjął katolicyzm i chciał, by syn również dokonał konwersji, bo inaczej nie mógłby zostać królem Rzeczypospolitej (August II, zostając królem Polski, zobowiązał się również do tego, że jego żona będzie katoliczką, a syn odbierze katolickie wychowanie). Stanowcze „nie” dla przejścia na katolicyzm syna powiedziała matka. Doszło do tego, że August II Mocny odebrał jej opiekę nad synem i oddał go na wychowanie swojej matce Annie Zofii, też wyznawczyni luteranizmu.

- Jak rozumiem, nie podziela Pan tych sądów, które twierdzą, że „bój o duszę” młodego Fryderyka Augusta wpłynął w sposób zasadniczy na jego charakter, osłabił go.

- Zapewne w jakiś sposób na przyszłym królu Polski musiało odcisnąć się piętno walki między ojcem, uważającym, że „Kraków wart jest mszy”, czyli zmiany wyznania jego własnego i syna, a resztą rodziny, trwającej przy protestantyzmie. Jednak August III zmienił wyznanie samodzielnie. Przez prawie całe dorosłe życie był katolikiem. Jego katolicyzm miał charakter światły, wyważony, podbudowany solidną wiedzą.

- Saksonia czy Rzeczpospolita były dla niego ważniejsze?

- Zdecydowanie Saksonia. Polska była na drugim planie.

- Saksonia na początku XVIII stulecia była najsilniejszym państwem w Rzeszy, świetnie rozwiniętym gospodarczo. Dlaczego w konfrontacji z Prusami poniosła klęskę?

- Istota rzeczy polega na przyjętym modelu sprawowania władzy. Saksonia była rodzajem oświeconej despotii, państwem scentralizowanym, z silną władzą elektorską. Sposób rządzenia w Saksonii August III próbował przeszczepić na grunt polski, lecz bezskutecznie. I nie tylko dlatego, że przeciwne temu były magnateria i szlachta, ale też Rosja, Austria, Prusy, którym słaba Polska odpowiadała. Obaj Augustowie doskonale rozumieli, że Berlin jest ich wielkim wrogiem, ale chyba nie docenili Prus. Po prostu, Fryderykowie pruscy byli sprawniejsi, bardziej skuteczni i bezwzględniejsi niż Fryderykowie sascy. W czasie wojny siedmioletniej Prusacy zniszczyli Drezno w ogromnym stopniu, zatrzymując jego rozwój na dziesięciolecia.

- Wcześniej Drezno na polu kultury równać się mogło z Paryżem, a wyprzedzało Londyn czy Wiedeń.

- Tak. Drezno było jednym z najpiękniejszych miast ze wspaniałymi galeriami sztuki. Organizacja i repertuar drezdeńskiej opery był na najwyższym poziomie. Muzyka Vivaldiego z Drezna „podbijała” Europę. Teatr Goldoniego przyjął się w stolicy Saksonii wcześniej niż gdziekolwiek indziej. Było też centrum myśli oświeceniowej, perłą nauki. Na dworze Augusta III prężnie działała polska kancelaria.

- Dziś widzimy, że unia realna między I RP a Saksonią byłaby korzystnym rozwiązaniem dla obu państw. Czy wtedy możliwe było wyjście poza unię personalną?

- Raczej nie, zbyt liczne były sprzeczności, różnice. Augustowie chcieli czegoś więcej niż unii personalnej, ale elity polskie były przeciwne. Zadowolone były z tego, że król jest. Jeszcze bardziej z tego, że przebywa w większości czasu poza Rzeczpospolitą. Uważały się bowiem za prawdziwą władzę.

- Jak większość szlachty patrzyła na Augusta III? Jędrzej Kitowicz w „Pamiętnikach” pisze: „Nie miała Polska i nie będzie miała tak dobrego, tak wspaniałego i tak hojnego króla, jak miała Augusta III; oraz tak nieszczęśliwego do Polaków, że mu nic dobrego dla kraju (choć dusznie tego pragnął) zrobić nie dozwolili, rwąc sejmy ciągle, a wszystkę winę na niewinnego króla składając”.

- Zwykły szlachcic chciał głównie spokoju i pokoju, poszanowania praw wolnościowych, np. do liberum weto czy niearesztowania przed wydaniem prawomocnego wyroku sądowego. Za Augusta III te prawa nie były ograniczane. Ale też absolutna większość szlachty nie miała żadnego kontaktu z królem; nie spotykano go ani w Krakowie, ani w Warszawie. Lapidarnie rzecz ujmując, dla szlachty był to król egzotyczny, władca nieznany, ktoś w gruncie rzeczy obcy.

- Jak układały się relacje między Augustem III a Rosją?

- Rosja chciała od niego tylko jednego: by w Polsce nie przeprowadzał istotnych zmian ustrojowych bez jej zgody. I tak August III robił.

- August Mocny wielu przyprawił rogi, ale może August III nie był jego synem?

- Rzeczywiście w życiu prywatnym był przeciwieństwem ojca. Z Marią Józefą miał 14 dzieci, a ich małżeństwo było udane.

CV
Dr Marcin Gadocha,
wicedyrektor Instytutu Historii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, świetnyznawca epoki nowożytnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski